Sezon narciarski w pełni. Jeżeli jesteś mamą wcale nie musisz rezygnować ze swoich pasji. Możesz jednak nauczyć dzielić własne pasje ze swoją rodziną. Już z kilkuletnimi szkrabami możemy spokojnie wyruszyć na stok i rozpocząć wspólną naukę jazdy na nartach, połączoną z zabawą i wspaniała, radosną atmosferą.
Jeżeli dziecko jest w miarę sprawne fizycznie, to możemy postawić je na nartach w drugim roku życia. Czego potrzebujemy? Generalnie asortyment narciarski nie różni się zbyt wiele od rodziców. Musimy więc zaopatrzyć malucha na początku w narty. Najlepiej, aby były one jak najkrótsze, czyli o długości ok. 60-80 cm i oczywiście wytaliowane. Następnie niezbędne będą wiązania dziecinne, czyli  lekkie, ze ski-stopami o skali wypięcia od 0,5 do 2,5. Buty dopasujmy odpowiednio do stopy dziecka, mogą być troszkę większe o ok. 1-1,5 cm (wiadomo, że dzieciom bardzo szybko rosną stopki). Zwróćmy uwagę na to, by posiadały niewysokie cholewki i przede wszystkim miękkie skorupy. Eksperci podpowiadają, że maluchowi wystarczy jedna klamka. Możemy się jednak obyć bez kijków, które dzieciom na samym początku okażą się one zbędne. Nie rezygnujmy za to z kasku i gogli (pamiętajmy o tym, żeby pod kask nie zakładać dziecku czapki). Główną zaletą kasku jest bezpieczeństwo dziecka, stała temperatury wewnątrz niezależnie od wiatru, mrozu czy opadów śniegu.

Tak, jak wspomniałam wcześniej - naukę jazdy na nartach można zacząć już nawet w wieku 2 lat, jednak w większości przypadków poziom rozwoju ruchowego dziecka pozwala na efektywne nauczanie dopiero od 3-4 roku życia. Niezwykle ważne jest, aby dziecko zaczynało swoją przygodę z nartami pod opieką instruktora, co pozwoli uniknąć utrwalenia błędów wynikających z samotnej „walki o przetrwanie” na stoku. Co więcej, dzieci chętniej i szybciej uczą się od obcych, niż od rodziców, czy starszego rodzeństwa. Łatwiej przychodzi im wtedy mobilizacja, a towarzystwo innych dzieci i atmosfera zabawy, sprawiają, że czas mija szybko i przyjemnie. Szkolenie małych dzieci, to wielkie wyzwanie. Nie znajdują w nim zastosowania treningowe techniki dla dorosłych, a wręcz przeciwnie – nauka odbywa się poprzez zabawę i rywalizację, najlepiej w grupie rówieśników o podobnych umiejętnościach – mówi Katarzyna Strama, wielokrotna mistrzyni Polski w narciarstwie alpejskim, założycielka szkoły narciarskiej STRAMA.

Gdzie jechać na narty z dzieckiem?

Dzisiaj w większości ośrodków narciarskich są stoki przeznaczone specjalnie do nauki dla najmłodszych. Coraz więcej hoteli, zwłaszcza za granicą dostosowuje całą infrastrukturę, łącznie z wyposażeniem hoteli oraz cenami na potrzeby całych rodzin.  Szlaki przeznaczone dla dzieci często opatrzone są również planszami, na których widnieją bohaterowie znanych kreskówek. Dobrym przykładem jest Lofer w Kraju Salzburskim. Na początku możemy jednak pojechać w Tatry. U nas również jest wiele wyciągów i stoków przeznaczonych do nauki jazdy dla najmłodszych. Przykładem będzie np. Białka Tatrzańska, Wierchomla Mała czy Nosal.


Narciarstwo to nie tylko sport, ale także sposób poznawania świata. Dziecka nigdy nie należy do niczego zmuszać, można je jedynie zachęcać i motywować. Główną przyczyną powstania programu dla najmłodszych była nasza chęć zaszczepienia dzieciom pasji do nart, którą sami czujemy na co dzień. Chcieliśmy, aby maluchy miały szansę przekonać się, jak wspaniałym sportem jest narciarstwo – podpowiada rodzicom Pani Katarzyna.


Najczęściej zadawane pytania



Podobne artykuły:


Wersja do druku