Mama w Nowy Roku

Tuż po porodzie wcale nie było mi łatwo odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Starałam się być dobrą mamą dla mojego synka, ale nie chciałam też zaniedbywać męża, rezygnować z pracy i przestać o siebie dbać. Próba łączenia wszystkiego doprowadzała mnie czasem do rozpaczy. Po czasie zrozumiałam, że przemiana w Sexy Mamę musi zacząć się…. w głowie. - pisze Kasia Cichopek w swoim poradniku „Sexy mama”

1. Zostanę swoją przyjaciółką

Jeśli masz zamiar szybko wrócić do formy, sympatia do siebie bardzo Ci się przyda. No właśnie. Bez tego trudno ci będzie rozpoznać, co jest dla ciebie dobre. Od dzisiaj zostań swoją najlepszą przyjaciółką. Jeśli ci się to uda, troska o siebie będzie ci przychodzić naturalnie. Przyjaciółce nie doradziłabyś przecież, żeby zaczęła się głodzić lub katować na siłowni- szykowałabyś jej natomiast lekkie i pyszne jedzonko i wyciągałabyś na fajne ćwiczenia przy muzyce. Razem szybko i w świetnych nastrojach wróciłybyście do formy. Więc na co czekasz? Spójrz w lustro- ona tam jest.

2. Uwierzę,  że jestem OK.

Przypomnij sobie, co odpowiedziała ostatnim razem, kiedy ktoś pochwalił twoją zupę, powiedział, że masz śliczną sukienkę albo zauważy, że ładnie ci w nowej fryzurze. Czy przypadkiem nie zaczęła się tłumaczyć? Że sukienka kupiona w promocji, zupa ugotowana „na szybko- miała smakować inaczej”, a fryzura to tylko takie zwykłe podcięcie- nic specjalnego”? mam nadzieję, że nie! Bo osoba z wysokim poczuciem własnej wartości potrafi przyjmować komplementy- odpowiada wtedy po prostu „dziękuję”. Spróbuj od dziś robić tak samo. Nie pozwól, aby miłe słowa Cię zawstydzały, ale ciesz się nimi. Kiedy uwierzysz, że jesteś atrakcyjna, zdobędziesz większą pewność siebie, a to jest o wiele bardziej sexy niż zgrabne uda czy sprężyste piersi.

Kobieta pewna siebie , czyli Ja!
Robi to co uważa za słuszne, nawet jeśli inni czasem ją krytykują albo wytykają potknięcia.Umie przyjmować komplementy i wierzy w nie.Uczy się na własnych błędach.Nie waha się podjąć wysiłku, jeśli cel jest wystarczająco atrakcyjny. Lubi innych ludzi.

3. Wrócę do swoich pasji

Przypomnij sobie co lubiła robić przed ciążą i metodą drobnych kroczków postaraj się wrócić przynajmniej do części swoich pasji. Podróże, czytanie książek, zakupy od czasu do czasu- to pozwoli ci zachować równowagę. Oczywiście przy małym dziecku nie na wszystko możesz sobie pozwolić- na pewno nie uda ci się co wieczór wychodzić na spotkania z przyjaciółmi, ale już raz czy zda razy w miesiącu…czemu nie? Nie miej wyrzutów sumienia, że robisz co dla siebie!

4. Pozwolę sobie na przyjemności

Powiedz głośno: „Mam prawo zrobić co dla siebie” i przez moment zastanów się nad tymi słowami. Dawno ich nie słyszała, prawda? Po urodzeniu dziecka kobiety tak bardzo odzwyczajają się od mylenia o sobie, że kiedy już podejmą pierwszą próbę, czują się winne: albo wobec dziecka („Zamiast na siłowni, mogłabym być teraz z moim maleństwem”), albo wobec partnera. Macierzyństwo i wyrzuty sumienia to nierozłączni towarzysze. Ja na początku nieustannie się o coś obwiniałam. Tego poczucia winy nie jest łatwo się pozbyć, ale jak powiedziała mi kiedy moja znajoma psycholożka- to najgorszy z możliwych doradców.

Kobiety, które stale się o co obwiniają, zaczynają niepostrzeżenie nakładać na siebie coraz więcej obowiązków, lekceważą własne zmęczenie, nie dostrzegają swoich potrzeb, tracą kontakt z pragnieniami. Kończą z przekonaniem, że macierzyństwo to pasmo wyrzeczeń, udręka i poświęcenie.

Pamiętaj- masz prawo do przyjemności. Idź do kina i baw się dobrze, a wrócisz do swojego dziecka stęskniona, ale też lekka i pełna energii do szalonych zabaw.

5. Będę realistką

Nie planuj, że w ciągu miesiąca zrzucisz dziesięć kilogramów albo wypracujesz płaski brzuch. To się nie może udać. Zaplanuj coś co jest możliwe i dołóż starań aby Ci się powiodło.

---

6. Przygotuję się na trudności

Bez nich się nie obejdzie. Uwiadom to sobie, zanim jeszcze przystąpisz do działania. Chcesz wrócić do dawnej figury? Zatem pamiętaj, że to wiąże się ze zmianą diety. Chcesz mieć lepszą kondycję? Zrozum, że to się nie uda bez regularnych ćwiczeń. Taki rachunek zysków i strat pomoże ci uwiadomić sobie, o czym marzysz i uodporni cię na trudności, które pojawią się po drodze.

7. Nie będę sobie utrudniać

Tak, tak- często ty sama jesteś swoim największym wrogiem. Psychologowie mówią nawet o zjawisku samoutrudniania albo po prostu rzucania sobie kłód pod nogi. Chodzi o to, że kiedy boisz się wyzwania, często w ogóle go nie podejmujesz. Trudno jest uwierzyć, że same sabotujemy własny sukces, ale wiedząc, że tak może być, łatwiej tego unikniesz. Tak- brak odpowiednich butów to poważna przeszkoda w rozpoczęciu ćwiczeń, ale to może być świetna wymówka. Gdy zdasz sobie sprawę, że w ten sposób-być może- próbujesz uniknąć rozpoczęcia ćwiczeń, buty na pewno się znajdą.

8. Oswoję swój stres

Pewnie wolałaby w ogóle nie wiedzieć, co to stres, ale czy chcesz tego, czy nie, on towarzyszy nam prawie codziennie. Jest reakcją na każdą, nawet najmniejszą zmianę w życiu- zarówno negatywną jak i pozytywną. Młoda mama, choć teoretycznie powinna być spokojna i szczęśliwa, w rzeczywistości mam mnóstwo powodów do stresu. Poród, opieka nad dzieckiem, zmęczenie, kłopoty z formą- to wszystko wywołuje olbrzymie napięcie. Nie unikniesz go, ale możesz oswoić. Taki oswojony stres nie paraliżuje, lecz pobudza do działania. Uodpornij się na ten negatywny stres. Sposób już znasz-ruch. Powie ci to każdy lekarz: regularny wysiłek fizyczny koi nerwy, bo gdy ćwiczysz, biegasz lub pływasz, w twoim organizmie produkowane są endorfiny czyli hormony, które wywołują poczucie szczęścia, a zahamowane zostaje wydzielanie hormonu stresu- kortyzolu.

9.  Poproszę o pomoc najbliższych

Żeby wrócić do dawnej formy i dobrego samopoczucia, potrzebujesz czegoś więcej, niż tylko motywacji i właściwej samooceny. Konieczne jest jeszcze wsparcie otoczenia. Nie czekaj, aż mąż sam zaproponuje, że zastąpi Cię przy łóżeczku albo wanience. Nawet w epoce porodów rodzinnych wielu młodych ojców czuje się onieśmielonych niemowlęciem. Być może twój partner sądzi, że jesteś niezastąpiona w opiece nad dzieckiem. Zachęć go do lepszego poznania swojego potomka, nie krytykuj sposobu kąpania czy przewijania. Kiedy młody tata nawiąże bliższą znajomość z maluchem, ty zyskasz więcej czasu dla siebie. Same korzyści!

10. Zapanuję nad swoim czasem

Od dzieciństwa postępowałam według zasady: jeżeli brakuje ci czasu dodaj sobie kolejne zajęcie. Paradoks? Nie do końca.Gdy jest dużo do zrobienia, trzeba się dobrze zorganizować. Znacznie lepiej, niż gdy do zrobienia jest mało. Przestają cię wtedy rozpraszać drobnostki: picie kawy, chodzenie po sklepach czy przeglądanie przeczytanej już dawno gazety. Oto cały sekret. Szanuję swój czas i staram się wykorzystać go jak najlepiej.

fot. Katarzyna Piwecka, fotografia rodzinna Poznań (www.katarzynapiwecka.pl)