Marzenie, które się spełnia, to coś, dla czego warto żyć. Starać się podejmować ryzyko i wbrew wszystkiemu i wszystkim, nie oglądając się za siebie, zrobić to, o czym się śni.

„Z MIŚKIEM W NORWEGII" to pierwsza z cyklu książek  o podróżach z małym dzieckiem. Autorka zjeździła ze swoim  14-miesięcznym synem Mikołajem całą Norwegię. I postanowiła o tym napisać. Nie jest to jednak poradnik, jak dopasować tempo podróży do małego dziecka. Jest to książka o tym, jak włączyć dziecko - bez strat dla niego - w tryb życia miłośników podróży - czyli o tym, jak nie zostawiać dziecka w domu.

Małżeństwu zakochanemu w podróżach rodzi się dziecko. Według większości - to koniec ich wojaży po świecie. Jednak oni, wbrew panującym opiniom udowadniają, że z dzieckiem też można podróżować, że świat młodych rodziców nie kończy się na pieluchach i piaskownicy, że pieniądze nie są jedynym kluczem do wrót świata i wybierają się w wielką podróż po Skandynawii. Autorka w dowcipny sposób łączy opisy konkretnych miejsc (zobrazowanych w taki sposób, że można się wybrać tropem autorki) z opisami metod i sposobów, jak zrobić to w tani sposób i do tego jeszcze z małym dzieckiem. Misiek ma 14 miesięcy i wszystkie związane z tym wiekiem przywary (nagłe temperatury, niestrawności, kaprysy, płacze, niecierpliwość, zasypianie w najmniej odpowiednich momentach i niezasypianie, kiedy wszyscy pragną, aby  spał). Młodzi rodzice podpowiadają, jak się przygotować na wszelkie ewentualności.

NA DRODZE DO REALIZACJI MARZEŃ NAJWIEKSZĄ PRZESZKODĄ JESTEŚMY MY SAMI!

Jak pisał Monteskiusz, rodzice zaszczepiają dzieciom nie swoją inteligencję, lecz przede wszystkim swoje namiętności. Czy podroż z 14-miesięcznym dzieckiem na kraniec Europy musi oznaczać brawurę
i nieodpowiedzialność? Czy narodziny dziecka muszą oznaczać rezygnację z marzeń? Podroż małego Mikołaja  na Nordkapp jest najlepszym dowodem na to, że mieszanka fantazji, odwagi  i rodzicielskiej miłości może zaowocować niezapomnianą przygodą!

Aldona Urbankiewicz (ur. 1978) – absolwentka Akademii Rolniczej we Wrocławiu, zootechnik „uziemiony”  za biurkiem.

Najczęściej zadawane pytania



Podobne artykuły:


Wersja do druku