Tomatina czyli hiszpańska bitwa na pomidory
Jak to się zaczęło?
Początek miłej tradycji sięga roku 1945, kiedy to odbyła się pierwsza prawdziwa walka na pomidory. Miejscem krwawych zmagań stał się plac rynkowy w Bunol, gdzie doszło do przepychanek znajdującej się tam młodzieży. W pobliżu ulokowany był niewielki warzywniak, przed nim zaś sklepikarz wystawił skrzynie pełne soczystych pomidorów. Znajdujące się w sąsiedztwie warzywa posłużyły za atrybut w dalszej walce. Wzajemne obrzucanie się dorodnymi pomidorami niespodziewanie zakończyli funkcjonariusze służb porządkowych, którzy nie widząc w bitwie nic zabawnego wymierzyli jej uczestnikom wysoką karę grzywny. Pomimo tego jednak, w kolejnej fieście również miała miejsce pomidorowa wojna, nawet z udziałem tych samych osób. Aby jednak nie ponosić odpowiedzialności za straty właścicieli pobliskich sklepów, walczący zaopatrzyli się we własny asortyment. W następnych latach niespotykany dotychczas zwyczaj regularnie powtarzano niezależnie od opinii władz miasta. W roku 1957 decyzją burmistrza Tomatina zyskała miano oficjalnego święta, które nie tylko stanowić miało letnią przygodę celebrujących fiestę Hiszpanów, ale także skuteczną promocję miejscowości.
Na czym to polega?
Wszystko rozpoczyna próba złowienia zawieszonej na maszcie szynki. Poszczególni ochotnicy wspinają się dotąd, aż któremuś z nich uda się ściągnąć znajdujące się na szczycie mięso. W owym momencie rozbrzmiewa dźwięk armatnich wystrzałów rozpoczynających pomidorową wojnę. Wykorzystywane do bitwy warzywa są specjalnie hodowane na terytorium hiszpańskiej Extremadury. Ich produkcja jest bowiem znacznie tańsza, gdyż produkty są o wiele niższej jakości. Stojące przy placu olbrzymie ciężarówki systematycznie uzupełniają warzywne braki. „Nabojów” zabraknąć nie może nikomu. W celu uniknięcia uszkodzeń i obrażeń ciała, przed wycelowaniem pomidory powinno się starannie zdusić. Zalecane jest również przywdzianie nieobcisłego stroju i zabudowanych, wiązanych butów. Wszystko to po to, aby zapewnić uczestnikom walki jak największe bezpieczeństwo.
A co po bitwie?
Pomidorowe zmagania trwają godzinę. Święto kończy, podobnie jak i zaczyna, wystrzał z armaty. Po walce następują wielkie porządki. W związku z tym miasteczko wyposażone jest w sieć pryszniców. Pomocą służą zarówno strażacy, jak również miejscowa ludność i przybyli specjalnie na bitwę turyści.
Każdego roku w nietypowej wojnie uczestniczy nieomalże 30 tysięcy osób. Bez wątpienia La Tomatina stanowi jeden z najciekawszych i najbardziej wyszukanych elementów gorącej hiszpańskiej kultury. Interesujący jest zarówno sam zamysł zmagań, jak również fakt wykorzystania do walki dość specyficznych atrybutów w postaci pomidorów. La Tomatina przyciąga nie tylko miłośników słonecznej Hiszpanii, ale także zwolenników sportów ekstremalnych.
Najczęściej zadawane pytania
Podobne artykuły:
Wersja do druku
Szukaj
Co zrobić z jabłek?
Jabłka to niezwykle wszechstronny owoc, który można wykorzystać do przygotowania różnorodnych przetworów, cieszących podniebienie prze
Śluz ślimaka niezwykły składnik koreańskich kosmetyków
Koreańska pielęgnacja skóry od lat fascynuje miłośników beauty na całym świecie. Innowacyjne formuły, niestandardowe składniki i obietnica promiennej
Wyposażenie lodziarni – jak wybrać odpowiednie urządzenia do przechowywania i prezentacji lodów?
Prowadzenie lodziarni to nie tylko praca nad doskonaleniem receptury lodów, ale także umiejętność doboru wyposażenia, które zapewni idealne w
Jak wybrać baterię wannową oraz deszczownicę?
Dzięki bogatemu asortymentowi wyposażenia łazienek możemy dziś stworzyć funkcjonalną przestrzeń. Pomagają nam w tym nowoczesne i eleganckie baterie wan
Anti-aging w tandemie Duety składników dla jesiennego odmłodzenia
Anti-aging to jeden z priorytetów jesieni. Nasza skóra wciąż odczuwa konsekwencje letnich szaleństw, a już na horyzoncie pojawiają się Świ