Spis treści
Autor
Janka z Warszawy, jak tysiące Polaków, postanowiła wziąć udział w konkursie „Wymyśl Nowy Smak” zorganizowanym przez markę Lay’s, w którym konsumenci nadsyłali propozycje smaków nowych chipsów. I udało się! "Krewetki po tajsku" dostały się do półfinałowej czwórki, a Janka walczy o głosy, aby jej smak pozostał na rynku na dłużej.
Ona sama ma szanse na zdobycie nagrody głównej, czyli 1% ze sprzedaży wymyślonego przez nią smaku (minimum 50 tysięcy złotych).
Wymyślony przez Ciebie smak spróbują tysiące, a może nawet miliony osób. Jakie
to uczucie?
Do konkursu zgłosiłam cztery smaki. W głębi duszy liczyłam, że chociaż jeden z nich zostanie doceniony. I tak się stało! To była satysfakcja, ale też wielka trema, że mój smak spróbuje tak wiele osób. Będę bardzo szczęśliwa, jeśli "Krewetki po tajsku" spodobają się Polakom.
Jak się czujesz jako jeden z polskich kreatorów smaku?
To bardzo miłe uczucie, a jednocześnie duże emocje. Dotychczas moje zainteresowania kulinarne i pasję do tworzenia dań doceniała tylko rodzina i znajomi. Teraz będą mogły ocenić mnie tysiące ludzi.
Jak wpadłaś na pomysł swojego smaku? Co Cię zainspirowało?
Do udziału w konkursie namówił mnie mój 13-letni syn. Stwierdził, że mogę mieć duże szanse, biorąc pod uwagę moje zdolności kulinarne i umiejętność doprawiania nawet prostych potraw.
Zainspirowała mnie kuchnia azjatycka pełna smaków i aromatów. Uwielbiam wspaniałą kuchnię tajską oraz krewetki. Dla mnie wybór był więc oczywisty. Poza tym chciałam stworzyć smak, którego jeszcze nie ma, a sama chętnie bym go spróbowała.
Dlaczego wymyślony przez Ciebie smak powinien wygrać w tym konkursie?
Uważam, że ten smak jest fantastyczny. Takiego jeszcze w Polsce nie było. Mieliśmy już smaki typowo polskie, związane z naszą tradycją kulinarną. Myślę, że przyszedł czas na nowy smak.
Co szczególnego i wyjątkowego posiada Twój smak? Co go wyróżnia?
Te chipsy idealnie trafią w gust osób ceniących wykwintne smaki. Wyróżnia go egzotyka i urok nowości. Mam nadzieję, że wielbiciele chipsów docenią go i wybiorą na swój ulubiony. Stworzyłam go właśnie dla ludzi kreatywnych, otwartych na nowe wrażenia i ciekawych świata. Mam wielką nadzieję, że mój smak spodoba się Polakom.
A może chcesz zawodowo zająć się wymyślaniem smaków? W końcu, jak widać, to daje niezłe pieniądze.
Udział w konkursie może być potencjalną przepustką do zawodowego zajęcia się kreowaniem smaków. Myślę, że to ciekawy pomysł i wcale nie mówię "nie". Jestem osobą otwartą i wiem,
że mam potencjał. Może faktycznie warto wykorzystać zawodowo swoją kreatywność. A więc czekam na propozycje.
Jak myślisz, komu ten smak się spodoba?
Mam nadzieję, że ten smak spodoba się wszystkim, niezależnie od płci, wieku czy grupy społecznej. Ten smak pasuje zarówno do spotkania we dwoje, jak również jako apetyczna przekąska i dodatek do każdej sytuacji towarzyskiej. Ale uwaga, te chipsy są tak smaczne,
że mogą stać się daniem numer jeden na waszym stole!
Dlaczego chciałabyś wygrać?
Myślę, że każdy z półfinalistów w głębi duszy liczy na wygraną. Oczywiście jest to zabawa,
ale towarzyszą jej duże emocje. To Polacy zdecydują, który smak wygra. A już samo dojście
do półfinału jest ogromną satysfakcją - w końcu mój smak spróbują miliony osób.
Wyobraź sobie, że wygrałaś. Jak uczcisz swój sukces?
Jeśli wygram, to będzie sukces nie tylko mój, ale także osób, które na mnie głosowały. Mam zamiar zaprosić swoich bliskich, przyjaciół i znajomych na wspaniałą imprezę. Obiecałam także swoim dzieciom - a mam ich troje - że będą mogli zaprosić swoich znajomych na zorganizowaną specjalnie dla nich imprezę.
Na co masz zamiar przeznaczyć wygraną?
Mam pewne marzenie, ale to odległa sprawa. Teraz życzę wam smacznego i liczę na Wasze głosy!
Wersja do druku
Ona sama ma szanse na zdobycie nagrody głównej, czyli 1% ze sprzedaży wymyślonego przez nią smaku (minimum 50 tysięcy złotych).
Wymyślony przez Ciebie smak spróbują tysiące, a może nawet miliony osób. Jakie
to uczucie?
Do konkursu zgłosiłam cztery smaki. W głębi duszy liczyłam, że chociaż jeden z nich zostanie doceniony. I tak się stało! To była satysfakcja, ale też wielka trema, że mój smak spróbuje tak wiele osób. Będę bardzo szczęśliwa, jeśli "Krewetki po tajsku" spodobają się Polakom.
Jak się czujesz jako jeden z polskich kreatorów smaku?
To bardzo miłe uczucie, a jednocześnie duże emocje. Dotychczas moje zainteresowania kulinarne i pasję do tworzenia dań doceniała tylko rodzina i znajomi. Teraz będą mogły ocenić mnie tysiące ludzi.
Jak wpadłaś na pomysł swojego smaku? Co Cię zainspirowało?
Do udziału w konkursie namówił mnie mój 13-letni syn. Stwierdził, że mogę mieć duże szanse, biorąc pod uwagę moje zdolności kulinarne i umiejętność doprawiania nawet prostych potraw.
Zainspirowała mnie kuchnia azjatycka pełna smaków i aromatów. Uwielbiam wspaniałą kuchnię tajską oraz krewetki. Dla mnie wybór był więc oczywisty. Poza tym chciałam stworzyć smak, którego jeszcze nie ma, a sama chętnie bym go spróbowała.
Dlaczego wymyślony przez Ciebie smak powinien wygrać w tym konkursie?
Uważam, że ten smak jest fantastyczny. Takiego jeszcze w Polsce nie było. Mieliśmy już smaki typowo polskie, związane z naszą tradycją kulinarną. Myślę, że przyszedł czas na nowy smak.
Co szczególnego i wyjątkowego posiada Twój smak? Co go wyróżnia?
Te chipsy idealnie trafią w gust osób ceniących wykwintne smaki. Wyróżnia go egzotyka i urok nowości. Mam nadzieję, że wielbiciele chipsów docenią go i wybiorą na swój ulubiony. Stworzyłam go właśnie dla ludzi kreatywnych, otwartych na nowe wrażenia i ciekawych świata. Mam wielką nadzieję, że mój smak spodoba się Polakom.
A może chcesz zawodowo zająć się wymyślaniem smaków? W końcu, jak widać, to daje niezłe pieniądze.
Udział w konkursie może być potencjalną przepustką do zawodowego zajęcia się kreowaniem smaków. Myślę, że to ciekawy pomysł i wcale nie mówię "nie". Jestem osobą otwartą i wiem,
że mam potencjał. Może faktycznie warto wykorzystać zawodowo swoją kreatywność. A więc czekam na propozycje.
Jak myślisz, komu ten smak się spodoba?
Mam nadzieję, że ten smak spodoba się wszystkim, niezależnie od płci, wieku czy grupy społecznej. Ten smak pasuje zarówno do spotkania we dwoje, jak również jako apetyczna przekąska i dodatek do każdej sytuacji towarzyskiej. Ale uwaga, te chipsy są tak smaczne,
że mogą stać się daniem numer jeden na waszym stole!
Dlaczego chciałabyś wygrać?
Myślę, że każdy z półfinalistów w głębi duszy liczy na wygraną. Oczywiście jest to zabawa,
ale towarzyszą jej duże emocje. To Polacy zdecydują, który smak wygra. A już samo dojście
do półfinału jest ogromną satysfakcją - w końcu mój smak spróbują miliony osób.
Wyobraź sobie, że wygrałaś. Jak uczcisz swój sukces?
Jeśli wygram, to będzie sukces nie tylko mój, ale także osób, które na mnie głosowały. Mam zamiar zaprosić swoich bliskich, przyjaciół i znajomych na wspaniałą imprezę. Obiecałam także swoim dzieciom - a mam ich troje - że będą mogli zaprosić swoich znajomych na zorganizowaną specjalnie dla nich imprezę.
Na co masz zamiar przeznaczyć wygraną?
Mam pewne marzenie, ale to odległa sprawa. Teraz życzę wam smacznego i liczę na Wasze głosy!
Najczęściej zadawane pytania
Podobne artykuły:
Wersja do druku
Szukaj
Niacynamid – wszechstronny składnik w dziedzinie pielęgnacji skóry
Niacynamid, znany również jako witamina B3 lub PP, stał się jednym z najpopularniejszych składników w kosmetologii. Jego wszechstronność, de
Zimowy wystrój wnętrz – jak stworzyć magiczną atmosferę na cały sezon?
Zima to niezwykły czas, kiedy wnętrza naszych domów zyskują na znaczeniu jako przestrzenie ciepła, relaksu i spotkań. To nie tylko okres Świąt Bo
Jaka praca na okres świąteczny?
Okres przedświąteczny to wyjątkowo gorący czas w roku. W związku z tym wiele przedsiębiorstw potrzebuje dodatkowych rąk do pracy. Z kolei znaczna częś
Dobry prawnik od nieruchomości — co powinno go cechować?
Rynek nieruchomości to obszar, w którym szczególnie ważna jest znajomość przepisów prawnych i ich praktycznego zastosowania. Każda tra
Elegancki dress code – jak dopasować ubranie do okazji
W świecie biznesu odpowiedni strój to klucz do budowania profesjonalnego wizerunku. Wybór ubrań zależy nie tylko od branży, ale także od konk