Skąd moda na baleriny
A wszystko zaczęło się od baletek, czyli profesjonalnego obuwia tancerzy klasycznych. Czy będąc fanką wygodnych i efektownych balerinek wiesz wszystko o ich pierwowzorze?
Baleriny to obuwie wyjątkowo wygodne oraz komfortowe, co jest bardzo ważne przy butach,
w których chodzimy na co dzień. Istotne jest również to, że w parze z tak dużą wygodą idzie również niezwykle atrakcyjny styl, przez co balerinki świetnie komponują się z naprawdę wieloma kreacjami. Są idealnym dodatkiem do zwiewnych lekkich sukienek i wszelkiego rodzaju tunik. Bardzo dobrze sprawdzają się zarówno jako buty do pracy czy szkoły jak i na bardziej specjalne okazje,
w których rzeczywiście liczy się atrakcyjny wygląd oraz styl.
Balerinki wzorowane są na klasycznych pointach czyli twardych baletkach. Wykonuje się je z kilku warstw kartonu i materiału łącząc je klejem. Dawniej wykorzystywano szczecinę dzika, która jest długa, elastyczna i wytrzymała. Dziś stosuje się sztuczne nici i klej. Czubki point wypełnia się gipsem,
a wierzch baletki pokrywa najczęściej satyna. Podeszwa wykonywana jest ze skóry a na przedzie znajduje się krótki ściągacz. Uzupełnieniem jest (choć nie obowiązkowo) troczek ze wstążki, który zawiązuje się dla zabezpieczenia kostki lub gumka podtrzymująca pointę.
Są tancerze, którzy noszą luźne baletki, są też tacy, którzy wolą dopasowane, wręcz za małe, aby czuć deski na scenie. Tajniki tego pięknego obuwia, w najnowszym numerze magazynu „Place For Dance”, odkrywa Maciej Głowacki, szewc z Teatru Wielkiego w Warszawie. Specjalnie dla tanecznego magazynu rzemieślnik od pokoleń opowiada o procesie tworzenia point, a także wspomina niestandardowe zlecenia.
Jednym z bardziej oryginalnych i dość skomplikowanych zamówień, z jakim przyszło mu się zmierzyć w pracowni Teatru Wielkiego było nie zamówienie na baletki, ale buty wykonane z papieru: - „To były buty, które zaprojektował projektant mody, Arkadius. Przygotowaliśmy je w kooperacji
z waszyngtońską operą.”
Jedna para powstaje w trzy godziny a zawodowi tancerze zużywają zwykle po kilka par baletek rocznie. Najbardziej intensywny czas pracy dla Głowackiego to okres przed premierami. - „ Wtedy tancerze tańczą najwięcej. Przychodzą po nowe baletki do ćwiczeń, a także po te, w których zatańczą podczas spektaklu”- mówi Pan Maciej. Nie potrafi jednak policzyć ile par baletek uszył podczas swojej pracy. - „ Jeżeli przyjmiemy, że rok ma 300 dni roboczych to wyjdzie, że zrobiłem już ok. 9 tysięcy baletek. Trudno to jednak zliczyć.”
Jak widać balerinki są nie tylko bardzo wygodne, ale również mogą pochwalić się pięknym pochodzeniem. Skoro tak doskonale nadają się na niemalże każdą okazję, to z całą pewnością warto jest mieć przynajmniej jedną parę – dla własnego komfortu i aby poczuć się lekko jak prawdziwa balerina.
Pełną wersję artykułu znajdziesz w najnowszym numerze magazynu tanecznego „Place For Dance”.
Najczęściej zadawane pytania
Podobne artykuły:
Wersja do druku
Szukaj
Zimowy wystrój wnętrz – jak stworzyć magiczną atmosferę na cały sezon?
Zima to niezwykły czas, kiedy wnętrza naszych domów zyskują na znaczeniu jako przestrzenie ciepła, relaksu i spotkań. To nie tylko okres Świąt Bo
Jaka praca na okres świąteczny?
Okres przedświąteczny to wyjątkowo gorący czas w roku. W związku z tym wiele przedsiębiorstw potrzebuje dodatkowych rąk do pracy. Z kolei znaczna częś
Dobry prawnik od nieruchomości — co powinno go cechować?
Rynek nieruchomości to obszar, w którym szczególnie ważna jest znajomość przepisów prawnych i ich praktycznego zastosowania. Każda tra
Elegancki dress code – jak dopasować ubranie do okazji
W świecie biznesu odpowiedni strój to klucz do budowania profesjonalnego wizerunku. Wybór ubrań zależy nie tylko od branży, ale także od konk
Najlepsza sukienka na wesele dla mamy: garść porad
Dzień, w którym własne dziecko bierze ślub jest wyjątkowy w życiu każdej matki. To szczególna chwila, która na zawsze pozostaje w pam