Zaręczyny i następujący po nich huczny ślub to jeden z najpłodniejszych tematów filmowych, niejednokrotnie powielanych na dużym ekranie. Zaręczyny na wesoło czy poważna chwila w obliczu rodziców przyszłej małżonki, bukiet kwiatów, butelka alkoholu dla potencjalnego teścia i przede wszystkim pierścionek – to stereotypowy obraz wydarzenia. Czy wygląda tak samo na całym świecie?

W Egipcie „na bogato”
To co łączy charakter zaręczyn na różnych kontynentach to fakt, iż zazwyczaj osobą prosząca o rękę jest mężczyzna. To kobieta kulturowo „ma wartość” i jest zdobywana przez narzeczonego, niezależnie od tego czy dzieje się to za jej zgodą czy z rozkazów rodziców. Zaręczyny w Egipcie mają zdecydowanie materialny wydźwięk. Przyszły pan młody zobowiązany jest do kupna zestawu biżuterii. Taki drogocenny komplet zawiera nie tylko obrączkę, ale i kilka pierścionków, łańcuszek, wisiorek o wymownym kształcie serca, bransoletki i kolczyki. To wszystko czyli „szabka” kosztuje minimum kilka tysięcy funtów. Obrączki tradycyjnie umieszczane są przez zakochanych na serdecznych pałacach prawej ręki, już w dniu ślubu zostają jednak przełożone na prawą rękę. Co ciekawe, islam zakazuje mężczyznom noszenia złota, dlatego każdy muzułmański narzeczony nosi wyłącznie srebro. Kosztowna inwestycja może wydawać się dużym wyzwaniem finansowym, należy jednak pamiętać, że w przypadku zerwania zaręczyn przez pannę młodą, musi ona oddać podarek z powrotem. Mężczyzna, który oświadczył się i zmienił nagle zdanie nie może jednak liczyć na zwrot biżuterii, gdyż ta zostaje u jego wybranki zgodnie z przysłowiem „kto daje i odbiera...”

Antropolodzy zgodnie przyznają, że łączenie się w pary jest zjawiskiem obecnym na całym świecie. Wszędzie tam, gdzie osobniki płci żeńskiej zajmują się potomstwem i potrzebują tym samym pożywienia, dochodzi do między-płciowych związków partnerskich. Chociaż schemat ten upraszcza instytucję małżeństwa, to jednak w wielu kulturach moment zaręczyn ma właśnie taki prosty charakter.

Sponsalia de futuro, czyli jak „zaklepać” narzeczoną
Tytułowe „zaręczyny na przyszłość” to pomysł średniowiecznej Europy. Uroczyste zaręczyny następowały, gdy oboje małżonkowie nie byli jeszcze pełnoletni. Taki zabieg miał charakter głównie polityczny – planowanie zaślubin rodu miało przypieczętować sojusze i pokoje. Fizyczna konsumpcja  związku następowała dopiero, gdy para osiągała odpowiedni wiek. I ten wydaje się nam dziś „młodociany” - kobiety czekały bowiem do lat 12, mężczyźni czy też raczej chłopcy musieli skończyć lat 14. Dopiero wtedy, związek nabierał ważności.

Zaręczyny „made in China”
Podobnie poważny stosunek do zaręczyn obecny był w starych Chinach, gdzie oświadczyny były uznawane za akt prawny. Wydarzenie obejmowało nie tylko zainteresowanych, ale i aktywnie włączało ich rodziny. Najpierw rodzina narzeczonego udawała się do rodziny wybranki i obdarowywała ich prezentami. Po obejrzeniu podarunków, obie strony prowadziły rozmowy na temat ślubu. W południowych Chinach pierścionek traktowano jako chiński znak wieczności, który był kołem. Niekiedy wydarzenie obdarowania poprzedzone było wykorzystaniem swata, który wysłany przez zakochanego do domu dziewczyny, przeprowadzał z rodziną rozmowę na temat ewentualnego ślubu. Obecnie, choć sytuacja już się zmieniła, wiele narzeczonych nadal jedzie do domu przyszłego pana młodego, by jej rodzina mogła poznać i zaakceptować status pana młodego.

Piękne miejsce na piękną chwilę w życiu
Niezależnie od tego w jakiej kulturze żyjemy, zaręczyny to ważny krok dla dwojga ludzi, którzy decydują się spędzić ze sobą życie. Warto ten dzień zorganizować tak, by wspomnienia oświadczyn były romantyczną i miłą pamiątką, Pałac Piorunów to idealne miejsce, w którym para może wybrać się na elegancką kolację i spędzić komfortowo czas, gdy już padnie to ważne pytanie. Opinie klientów, którzy podjęli w tym miejscu decyzję o "sakramentalnym tak" potwierdzają, że atmosfera miejsca sprzyja intymnym wyznaniom.


Najczęściej zadawane pytania



Podobne artykuły:

Nietypowe zaręczyny
Zaręczyny w pandemii
Pierścionek zaręczynowy z kamieniem

Wersja do druku