Ponura, szara aura stanie się polską rzeczywistością już za chwilę. Dlatego już teraz warto pomyśleć, dokąd uciec tej zimy przed słotą i mrozem. Chwilowo wiele wskazuje na to, że topowymi kierunkami tego sezonu będą: Tajlandia, Kenia i Dominikana. Dlaczego właśnie one? Internetowe Centrum Podróży eSKY.pl zdradza ich uroki i tajemnice…

- Od kilku lat sezon letni płynnie przechodzi w zimowy. O każdej porze roku chętnie wyjeżdżamy na wakacje, zmieniają się jedynie kierunki naszych podróży – komentuje Łukasz Neska z Internetowego Centrum Podróży eSKY.pl – Dotychczas najwięcej wycieczek sprzedaliśmy do naprawdę egzotycznych miejsc: Tajlandii, Kenii czy na Dominikanę. Jest to spowodowane głównie tym, że ceny wyjazdów każdego roku są coraz niższe i dalekie podróże nie są już dostępne tylko dla wybranych. Przykładowo chcąc spędzić dwa tygodnie w Tajlandii zapłacimy 3760 PLN, w Kenii 4459 PLN.

Co przyciąga turystów do każdego z tych krajów? Ich smaki, kolory, plaże… Tajlandia powoli staje się tak bardzo popularnym miejscem zimą, jak Egipt latem. Doceniamy biały piasek na wybrzeżu, lazurową wodę, podziwiamy świecący plankton… I to nie kwestia zanieczyszczeń! Osoby, które decydują się na nocną kąpiel w morzu, mogą zobaczyć pod wodą rośliny świecące jak gwiazdy, co ciekawe, im bardziej zmąci się wodę, tym większy blask od nich bije.

Tamtejsze ceny są tak niskie, że po przybyciu na miejsce można za niewielkie pieniądze zupełnie się zrelaksować lub czegoś nauczyć. Jak? Tajskie masaże znane są na całym świecie, ale nigdzie nie są tak mistrzowsko wykonywane, jak w kraju ich pochodzenia. A gdy dodatkowo poddajemy się nim na plaży w cieniu palmy… Czy może być coś bardziej przyjemnego? Jak do tego dojdzie drink z palemką lub lokalna przekąska to poczucie przebywania w raju nie opuści nikogo. Osoby, którym zasmakuje tajska kuchnia mogą skorzystać z jednego z licznych kursów kulinarnych organizowanych w tym kraju. Wówczas tom yam, tom kha i pad thai przestaną być tylko dziwnie brzmiącymi nazwami i zaczną być daniami serwowanymi zachwyconym znajomym, po powrocie do Polski. Osoby, które chciałyby poznać uroki Tajlandii, mogą wykupić wyjazd za pośrednictwem Internetowego Centrum Podróży eSKY.pl, w zależności od terminu, długości i wyżywienia na miejscu ceny podróży zaczynają się od 3 tys. PLN.

W Kenii wspaniałych plaż również nie brakuje. Ale czy jedziemy tak daleko, tylko ze względu na piaszczyste wybrzeże? Państwo to, pozwala na zasmakowanie czym jest Afryka, tym osobom, które zafascynowane są Czarnym Lądem.  W okolicach stolicy kraju – Nairobi można zobaczyć chociażby Kenya Borna – skansen z typowymi domami afrykańskimi oraz park narodowy Olorgesailie, gdzie znajdują się ślady kultury istniejącej przed 200 tys. lat. Dzięki temu osoby odwiedzające te okolice nabierają świadomości, jak wygląda życie tutejszej ludności. Możliwość obcowania z inną kulturą to tylko jeden powodów, dla których jeździmy do Kenii. Przede wszystkim oczekujemy, że na miejscu zobaczymy, co najmniej „wielką piątkę” tj. lwa, słonia, nosorożca, bawoła i lamparta. Nie jest to takie trudne, bo w całym kraju jest 16 parków narodowych oraz 25 rezerwatów. Największy z nich to znajdujący się na granicy z Tanzanią – Tsavo, tu poza pięcioma największymi afrykańskimi ssakami żyją m.in. antylopy i żyrafy. Warto odwiedzić także znajdujący się u stóp Kilimandżaro Park Narodowy Amboseli – najbardziej malowniczy ze wszystkich, górskie parki: Aberdare, Mount Kenia i Mount Elgon – doceniane  głównie ze względu na niesamowicie zróżnicowaną roślinność, oraz Park Narodowy Jeziora Nakuru – tu nad wodami jeziora można spotkać ponad 300 gatunków ptactwa m.in. flamingi i pelikany. Są tu również parki morskie: Watamu, Kisiti-Mpunguti i Malindi, w których chronione są przybrzeżne rafy koralowe i wysepki oraz wybrzeża, gdzie występują zarośla mangrowe. I jak tu się nie skusić na to, by wyjechać? Wycieczki można zarezerwować za pośrednictwem Internetowego Centrum Podróży eSKY.pl i kosztują one od 4 tys. PLN.

Krzysztof Kolumb nazwał Dominikanę rajem na ziemi i choć od momentu, kiedy jego stopa stanęła na wyspie, wiele się tu zmieniło, to nadal można się zgodzić ze stwierdzeniem tego wielkiego odkrywcy. Tu poza plażowaniem turyści mają możliwość uprawiać sporty wodne czy wspinaczkę górską oraz spacerować po lasach tropikalnych. Styl życia lokalnej ludności można podpatrywać w tawernach lub na bazarach. Tutejsi mieszkańcy, będąc potomkami Hiszpanów, są niezwykle przyjaźni i otwarci na obcych. Wskazane jest opuszczenie terenu hotelu i odbycie zorganizowanej wycieczki w głąb wyspy. W miejscach takich jak dolina Cibao ujawnia się bogactwo tropikalnych owoców i roślin użytkowych. Oprócz znanych nam gatunków owoców są tu i takie, których nie zobaczymy nigdzie indziej i można je spożywać wyłącznie po odpowiednim przygotowaniu, wówczas zyskują one doskonały smak lub pozbywają się szkodliwych substancji. Warto też odwiedzić stolicę kraju – Santo Domingo, która jest najstarszym europejskim miastem w tej części świata. Jest ona nieco oddalona od wielkich centrów turystycznych i przypomina małe alzackie miasteczko. Budowle znajdujące się na starówce pochodzą z XV wieku, a tutejsza późnogotycka katedra kryje w swoich mrocznych wnętrzach grób Krzysztofa Kolumba.

Na turystów, którzy odpoczywają na Dominikanie w miesiącach jesiennych i zimowych czeka jeszcze jedna atrakcja – możliwość zobaczenia wieloryba Humbaka. Ssaki te odwiedzają ciepłe wody Morza Karaibskiego, aby odbyć tu gody, ponieważ ich elementem jest „śpiewanie” pieśni, osoby przebywające w tych okolicach mają okazję usłyszeć niezwykłe dźwięki, które wydobywają się z tych olbrzymów. Mając duże szczęście, po wypłynięciu na morze, można też zobaczyć jak zwierzę wyskakuje nad wodę, czasami wynurzając się zupełnie. Osoby zainteresowane podróżą na Dominikanę mogą zasięgnąć informacji na jej temat w Internetowym Centrum Podróży eSKY.pl, wyjazdy na dwa tygodnie mają ceny od 6 tys. PLN.


Najczęściej zadawane pytania



Podobne artykuły:

Ile kalorii ma okoń morski
Pasta z makreli wędzonej z jajkiem i ogórkiem kalorie
Kergulena jak przyrządzić
Jak znale?? chwil?wk

Wersja do druku