Irena – nadzieja dla wszystkich matek i córek
Ich wspólnym mianownikiem, powiernikiem i mediatorem jest ciotka Irena – zażywna staruszka; była pielęgniarka, nowoczesna kobieta legitymująca się nieprzeciętnym poczuciem humoru, ogromnym dystansem do świata i przedwojennym poczuciem elegancji.
Myślę, że konflikt na linii matka – córka będzie zawsze aktualny, ponieważ nie jest łatwo być zarówno czyjąś matką jak i córką. Im więcej będzie zatem w literaturze kolejnych punktów widzenia, historii i refleksji związanych z tą relacją tym lepiej. Warto również, by publikacje na ten temat nie zawierały jedynie opisów zła i beznadziejności tego świata (jak w „Lamencie” Krzysztofa Bizia, gdzie cała sztuka zmusza do łez, a zakończenie do rozpaczy), lecz przedstawiały problem ORAZ jego rozwiązanie. Tutaj przyczyną braku porozumienia jest tajemnica Doroty. Ten sekret (choć głęboko ukryty i „zapomniany” zgodnie przez całą rodzinę) krzywdzi boleśnie Jagę. Irena próbuje godzić zwaśnione kobiety… Nie napiszę, jak się skończy ta historia, ale zaznaczę, że ostatnie strony będą zaskakujące!
Powieść tę bardzo przyjemnie „się czyta” – nie ma w niej przesadnie ozdobnych opisów czy egzaltowanych dialogów. Rzecz jest bardzo realistyczna. W warstwie językowej mnie konkretnie nie podoba się kilka neologizmów (np. „kojfnę”). To jednak tylko moje odczucie. Poza tym „Irenę” mogę już tylko chwalić. Zresztą muszę również przyznać, że fabuła „wciągnęła mnie” tak bardzo, że czytałam ją w każdej wolnej chwili i bardzo żałowałam, że skończyłam ja tak szybko.
„Irena” to przystępna powieść o nieprzystępnym temacie. Myślę, że warto, by przeczytała ją każda kobieta, która ma matkę lub też jest sama matką, ponieważ z pewnością znajdzie w niej jakąś wskazówkę dla siebie – mimo, że „Irena” nie jest to uniwersalna opowieść, lecz bardzo charakterystyczna, wręcz niespotykana historia. Ważne, że zawiera w sobie kluczowy komunikat: „Spróbujmy i chciejmy zrozumieć innych”.
Ja jednak jestem pod ogromnym wrażeniem tej książki również z zupełnie innego powodu. Jaga wypowiada się głosem młodego pokolenia, pod którym i ja się podpisuję – ona mówi o nieposzanowaniu wartości, niezrozumieniu tradycji i ignorowaniu wszelkich zasad przez współczesnych młodych ludzi. Autorki uchwyciły w tej postaci bardzo ważny historycznoliteracki kontekst – bunt części pokolenia 89’. Gratuluję wyczucia nastrojów. To cenna cecha u pisarzy.
Serdecznie i szczerze polecam tę książkę. Najlepiej przeczytać i dać Mamie lub Córce…
Najczęściej zadawane pytania
Podobne artykuły:
Wersja do druku
Szukaj
Jaka praca na okres świąteczny?
Okres przedświąteczny to wyjątkowo gorący czas w roku. W związku z tym wiele przedsiębiorstw potrzebuje dodatkowych rąk do pracy. Z kolei znaczna częś
Dobry prawnik od nieruchomości — co powinno go cechować?
Rynek nieruchomości to obszar, w którym szczególnie ważna jest znajomość przepisów prawnych i ich praktycznego zastosowania. Każda tra
Elegancki dress code – jak dopasować ubranie do okazji
W świecie biznesu odpowiedni strój to klucz do budowania profesjonalnego wizerunku. Wybór ubrań zależy nie tylko od branży, ale także od konk
Najlepsza sukienka na wesele dla mamy: garść porad
Dzień, w którym własne dziecko bierze ślub jest wyjątkowy w życiu każdej matki. To szczególna chwila, która na zawsze pozostaje w pam
Ciasto zza oceanu na świąteczny stół – przepis na sernik nowojorski
Podobno nowojorczycy wierzą, że ich sernik (zwany tam cheesecake) był pierwszy na świecie i nikt wcześniej takiego ciasta nie robił. Jakkolwiek było, war