„Brazylia” w centrum Kaliningradu to miejsce, gdzie dzieją się cuda. Bezrobotni Grecy zmieniają płeć, zamożni Polacy przedłużają i/lub pogrubiają sobie najcenniejsze narządy, a niemożebnie opuchnięte kobiety wszelkich nacji wychodzą na szoping po zabiegach upiększających. I nie koniec na tym. W tej założonej przez rezolutną Polkę klinice chirurgii plastycznej transwestytki uczą „pełnoprawne” kobiety palenia waginalnego, a spragnione uroków macierzyństwa panie doszukują się zagubionych plemników w ciele trans-przyjaciółek. I gdyby na samych wariactwach fabularnych skończyć, książka Szkapienko byłaby fajnym ukazaniem zawiłości społecznych problemów i pragnień seksualnych. A tu trzeba jeszcze do zalet powieści dorzucić ostre i niepoprawne politycznie docinki autorki pod każdym możliwym adresem. Wyśmiewa zasadniczość Niemców, rozwiązłość, tandetność i chciwość Rosjanek, niechlujność i śmieszność Polaków. Obrywa Jelcyn, Putin, Chirac i Kaczyński. A do tego wszelkie przywary, kompleksy, słabości i paradoksy narodów i płci wywleczone są na światło dzienne. Szkapienko jako tłumacz polsko-rosyjski z lingwistycznym zacięciem w fascynujący sposób bawi się naszym rodzimym językiem. Pisze barwnie, inteligentnie i dosadnie. Czasem wulgarnie, to znów poetycko. Analizuje sposób myślenia Rosjan i Polaków patrząc na to, jak ubierają myśli w słowa.„Transseksmisja” to sposób na niezłą zabawę. Da się w niej znaleźć sporo trafnych stwierdzeń i błyskotliwych komentarzy do specyfiki polsko-rosyjskich relacji. Przełykając gorzką pigułkę wytykanych kompleksów i narodowych przywar można się uśmiać do łez.

Najczęściej zadawane pytania



Podobne artykuły:

Audiobooki obyczajowe

Wersja do druku