Druga śmierc opery
Spis treści
Autor
Opera jako forma jest już w zasadzie martwa. Uważa się, że ostatnie wielkie opery powstały około 1900 roku. Filozof i znawca psychoanalizy Slavoj Žižek zwraca jednak uwagę, że rok 1900 to także rok "wynalezienia" przez Freuda psychoanalizy. Czy jest to przypadek?
Wersja do druku
Książka Žižka i Dolara to dogłębne studium opery – gatunku, jego arcydzieł i jego związków ze śmiercią. Używając olśniewającego zestawu narzędzi, autorzy badają dziwne impulsy, które rządzą postaciami u Mozarta i Wagnera, badają również nasze własne pragnienie śmierci i miłość do opery. Mozarta rozumienie psychoanalizy i poczucie humoru Wagnera to tylko dwie z wielu niespodzianek w błyskotliwej analizie Žižka i Dolara. Druga śmierć opery to rozbudowana aria na temat, który na pewno nie jest martwy.
Z przedmowy S. Žižka i M. Dolara:
"Psychoanalityczne interpretacje opery cieszyły się ostatnimi czasy złą prasą, skądinąd zasłużenie, bowiem najczęściej sprowadzały się one do dekonstrukcjonistycznej lektury libretta, w najgorszych przypadkach zaś do dość prymitywnej pseudofreudowskiej demaskacji jej (patriarchalnych, antysemickich i/albo antykobiecych) uprzedzeń. Celem przyświecającym niniejszej książce jest zatem przekonanie czytelnika, że opera zasługuje na wiele więcej. Do refleksji skłaniają już same historyczne więzi łączące operę z psychoanalizą, bowiem, jak zwykło się sądzić, narodziny psychoanalizy (początek XX wieku) zbiegają się z momentem śmierci opery, jak gdyby wraz z pojawieniem się psychoanalizy opera, przynajmniej w swej tradycyjnej postaci, stała się czymś całkowicie nie do pomyślenia. Nic dziwnego zatem, że większość oper pretendujących do miana ostatniej (choćby Lulu Albana Berga) nader często pobrzmiewa echem koncepcji Freuda".
Z przedmowy S. Žižka i M. Dolara:
"Psychoanalityczne interpretacje opery cieszyły się ostatnimi czasy złą prasą, skądinąd zasłużenie, bowiem najczęściej sprowadzały się one do dekonstrukcjonistycznej lektury libretta, w najgorszych przypadkach zaś do dość prymitywnej pseudofreudowskiej demaskacji jej (patriarchalnych, antysemickich i/albo antykobiecych) uprzedzeń. Celem przyświecającym niniejszej książce jest zatem przekonanie czytelnika, że opera zasługuje na wiele więcej. Do refleksji skłaniają już same historyczne więzi łączące operę z psychoanalizą, bowiem, jak zwykło się sądzić, narodziny psychoanalizy (początek XX wieku) zbiegają się z momentem śmierci opery, jak gdyby wraz z pojawieniem się psychoanalizy opera, przynajmniej w swej tradycyjnej postaci, stała się czymś całkowicie nie do pomyślenia. Nic dziwnego zatem, że większość oper pretendujących do miana ostatniej (choćby Lulu Albana Berga) nader często pobrzmiewa echem koncepcji Freuda".
Najczęściej zadawane pytania
Podobne artykuły:
Wersja do druku
Szukaj
Niacynamid – wszechstronny składnik w dziedzinie pielęgnacji skóry
Niacynamid, znany również jako witamina B3 lub PP, stał się jednym z najpopularniejszych składników w kosmetologii. Jego wszechstronność, de
Zimowy wystrój wnętrz – jak stworzyć magiczną atmosferę na cały sezon?
Zima to niezwykły czas, kiedy wnętrza naszych domów zyskują na znaczeniu jako przestrzenie ciepła, relaksu i spotkań. To nie tylko okres Świąt Bo
Jaka praca na okres świąteczny?
Okres przedświąteczny to wyjątkowo gorący czas w roku. W związku z tym wiele przedsiębiorstw potrzebuje dodatkowych rąk do pracy. Z kolei znaczna częś
Dobry prawnik od nieruchomości — co powinno go cechować?
Rynek nieruchomości to obszar, w którym szczególnie ważna jest znajomość przepisów prawnych i ich praktycznego zastosowania. Każda tra
Elegancki dress code – jak dopasować ubranie do okazji
W świecie biznesu odpowiedni strój to klucz do budowania profesjonalnego wizerunku. Wybór ubrań zależy nie tylko od branży, ale także od konk