Kawa i papieros
Spis treści
Autor blados
Już nałóg czy jeszcze hobby? Noc właśnie sie skończyła. A raczej została przerwana przez rozdzierający ciszę dźwięk budzika. Nastaje nowy dzień. Oczy przyzwyczajają się powoli do kolejnego świata kreowanego przez zmysły.
Co dalej? W głowie rodzi się ogromne pragnienie zakosztowania przyjemności. Za chwilę myśl przeradza się w czyn - płomień podgrzewa czajnik, a zasypany kawą kubek wyczekuje wrzątku. W końcu aromat świeżo zaparzonego napoju roznosi się po kuchni. Jeszcze tylko dwie łyżeczki cukru i gotowe. Ambrozja...
Moment, gdy receptory, kubki smakowe rozpoznają ów niepowtarzalny smak kawy pozostaje na długi czas nie do zapomnienia. Aż do kolejnego poranka.
Został jeszcze papieros, by wypełnić rytuał powitania dnia. Czasem lekki podmuch grozy potrząsał firankami - nagle brakło źródła ognia, ale... Było to niczym w porównaniu z sytuacją przedstawioną w pewnej krótkometrażowej noweli - tam totalną tragedią był koniec zapałek. No i wszelkie próby, by upragniony ogień zyskać. Ale wracając do tematu...
Dzień nie rozpoczęty w ten sposób traci swój smak. Powstrzymuję sie jak mogę, by, pomimo nagminnych spóźnień, zaczynać dzień w sposób godny. Właśnie tak. Swego czasu owe chwile były jedynymi, gdy po prostu czułem się szczęśliwy. W pełni spełniony. Nie potrzebujący niczego więcej. Takie dni powracają i wtedy jest to ostoja świadomości. Czuję chwilę radości, więc jestem. Jestem, więc mogę działać. Oczywiście nie mogę pominąć aspektu zdrowotnego tychże przyjemności. Nie jest takie działanie chwalebne, ani tym bardziej modne . Nie przynosi pożytku żadnego - ba! nawet sam sobie szkodzę. Lecz nie potrafię odmówić sobie papierosa i kawy. Czy może już po prostu nie jestem w stanie bez tego żyć?
Życie składa się ze szczegółów. Każdy z nas buduje wokół siebie swój własny zakątek. Doznania związane z drobnymi przyjemnościami niejednokrotnie kształtują, czy charakteryzują naszą postać. Sprawiają, że nie jesteśmy tacy sami, że stajemy się indywidualnościami...
Jak daleko jednak można się posunąć by być odrębnym od otoczenia?
Owszem - można sobie wmówić, że palenie to hobby, podobnie jak picie kawy i zyskać opinię człowieka, który jako jedyny sie do tego przyznał. Czy tak jest naprawdę? Otóż tak. Niestety, czy może na szczęście, nie odnalazłem w sobie żadnej pasji - poza właśnie wywyższymi. Kto chce wierzyć - niechaj wierzy, kto nie wierzy - niech zapyta...
Wersja do druku
Moment, gdy receptory, kubki smakowe rozpoznają ów niepowtarzalny smak kawy pozostaje na długi czas nie do zapomnienia. Aż do kolejnego poranka.
Został jeszcze papieros, by wypełnić rytuał powitania dnia. Czasem lekki podmuch grozy potrząsał firankami - nagle brakło źródła ognia, ale... Było to niczym w porównaniu z sytuacją przedstawioną w pewnej krótkometrażowej noweli - tam totalną tragedią był koniec zapałek. No i wszelkie próby, by upragniony ogień zyskać. Ale wracając do tematu...
Dzień nie rozpoczęty w ten sposób traci swój smak. Powstrzymuję sie jak mogę, by, pomimo nagminnych spóźnień, zaczynać dzień w sposób godny. Właśnie tak. Swego czasu owe chwile były jedynymi, gdy po prostu czułem się szczęśliwy. W pełni spełniony. Nie potrzebujący niczego więcej. Takie dni powracają i wtedy jest to ostoja świadomości. Czuję chwilę radości, więc jestem. Jestem, więc mogę działać. Oczywiście nie mogę pominąć aspektu zdrowotnego tychże przyjemności. Nie jest takie działanie chwalebne, ani tym bardziej modne . Nie przynosi pożytku żadnego - ba! nawet sam sobie szkodzę. Lecz nie potrafię odmówić sobie papierosa i kawy. Czy może już po prostu nie jestem w stanie bez tego żyć?
Życie składa się ze szczegółów. Każdy z nas buduje wokół siebie swój własny zakątek. Doznania związane z drobnymi przyjemnościami niejednokrotnie kształtują, czy charakteryzują naszą postać. Sprawiają, że nie jesteśmy tacy sami, że stajemy się indywidualnościami...
Jak daleko jednak można się posunąć by być odrębnym od otoczenia?
Owszem - można sobie wmówić, że palenie to hobby, podobnie jak picie kawy i zyskać opinię człowieka, który jako jedyny sie do tego przyznał. Czy tak jest naprawdę? Otóż tak. Niestety, czy może na szczęście, nie odnalazłem w sobie żadnej pasji - poza właśnie wywyższymi. Kto chce wierzyć - niechaj wierzy, kto nie wierzy - niech zapyta...
Najczęściej zadawane pytania
Podobne artykuły:
Wersja do druku
Szukaj
Jaka praca na okres świąteczny?
Okres przedświąteczny to wyjątkowo gorący czas w roku. W związku z tym wiele przedsiębiorstw potrzebuje dodatkowych rąk do pracy. Z kolei znaczna częś
Dobry prawnik od nieruchomości — co powinno go cechować?
Rynek nieruchomości to obszar, w którym szczególnie ważna jest znajomość przepisów prawnych i ich praktycznego zastosowania. Każda tra
Elegancki dress code – jak dopasować ubranie do okazji
W świecie biznesu odpowiedni strój to klucz do budowania profesjonalnego wizerunku. Wybór ubrań zależy nie tylko od branży, ale także od konk
Najlepsza sukienka na wesele dla mamy: garść porad
Dzień, w którym własne dziecko bierze ślub jest wyjątkowy w życiu każdej matki. To szczególna chwila, która na zawsze pozostaje w pam
Ciasto zza oceanu na świąteczny stół – przepis na sernik nowojorski
Podobno nowojorczycy wierzą, że ich sernik (zwany tam cheesecake) był pierwszy na świecie i nikt wcześniej takiego ciasta nie robił. Jakkolwiek było, war