Antykoncepcja, a właściwie jej brak jest problemem dotyczącym wielu młodych, polskich par. W dobie Internetu nie trudno jest znaleźć masę artykułów na temat skutecznej ochrony przed niechcianą ciążą. Dlaczego tak wiele osób nie korzysta z tego źródła i decyduje się na seks bez zabezpieczenia?
Osobiście trudno jest mi zrozumieć i wytłumaczyć takie zjawisko. Mechaniczne środki antykoncepcyjne, takie jak prezerwatywy są przecież ogólnodostępne i nie są nawet specjalnie drogie…

Mówi się, że najbardziej pożądanym środkiem są tabletki hormonalne. To fakt, że przyjmuje je spora liczba kobiet, ale wciąż mamy tu do czynienia ze stereotypem, mówiącym jak wiele schorzeń takie tabletki powodują. Wiele młodych kobiet chce uniknąć ich stosowania w obawie przed chorobą nowotworową, ciążą mnogą, czy choćby przybraniem na wadze.
Mało z nas wie na ten temat wystarczająco dużo, by móc zaprzeczyć tego typu przesłankom. Niewiele kobiet rozmawia na ten temat ze swoim ginekologiem, przedstawiając mu swoje obawy i niepewności. A szkoda…

W wielu przypadkach na drodze stają także mężczyźni, którzy namawiają swoje partnerki do seksu bez zabezpieczenia. Nie chcą, żeby truły się tabletkami i nie daj Boże jeszcze po nich przytyły. O prezerwatywie często nie pamiętają lub nie chcą pamiętać, ze względu na słabsze doznania.

W takim wypadku radziłabym wziąć sprawę w swoje ręce, jeżeli oczywiście nie jesteśmy jeszcze gotowe na macierzyństwo lub najzwyczajniej w świecie nie mamy warunków finansowych, czy mieszkaniowych na dziecko. W przeciwnym razie zwalimy sobie na głowę masę kłopotów, których możemy uniknąć decydując się na potomstwo z pełną świadomością.

Zacznijmy od tego, że tak naprawdę tabletki antykoncepcyjne nie są, aż taką zmorą, jaką mogą się nam wydawać. Oczywiście po dłuższym okresie, a mówimy tu po ok. 8/10 latach stosowania tych środków mogą pojawić się pewnego rodzaju komplikacje. Możemy ich jednak uniknąć w przypadku co półrocznych kontroli u ginekologa oraz regularnych badań cytologicznych.

Przed zastosowaniem leków, lekarz na początek skieruje nas na badanie krwi, by określić jaki mamy poziom hormonów oraz czy mamy dobrą krzepliwość krwi (by nie dopuścić do zakrzepicy, w przypadku osób narażonych na jej powstanie). Następnie dobierze nam preparat, który będzie dla nas najodpowiedniejszy.

Warto także zauważyć, że w dobie tak daleko idących przemian w medycynie, tabletki antykoncepcyjne produkowane są także dla młodych kobiet, o bardzo niskiej dawce hormonów, do takich należą np. Yasmienelle lub Yasmin.

Po wyborze konkretnego preparatu warto omówić z lekarzem wszystkie zagrożenia oraz wątpliwości, jakie mamy lub, co do których nie jesteśmy pewne. Wszystkie środki farmakologiczne o działaniu antykoncepcyjnym przyjmujemy po jednej tabletce, mniej więcej tej samej porze, przez okres 21 dni. Potem robimy siedmiodniową przerwę, podczas której występuje krwawienie odpowiadające miesiączce. Po tych siedmiu dniach, niezależnie od trwania krwawienia, rozpoczynamy kolejne opakowanie leku.

Główne przeciwwskazania do stosowania tabletek to przede wszystkim ryzyko powstania zakrzepicy, dlatego wykonywane są wcześniej badania na krzepliwość krwi w organizmie, które należy powtarzać raz na rok lub dwa lata. Zaleca się także zaprzestania palenia papierosów, które mają duży wpływ na ryzyko wystąpienia zakrzepicy.

Kiedy wykonamy badania, o których wcześniej wspomniałam, będziemy o siebie dbały, chodząc regularnie do ginekologa i wykonując badanie cytologiczne raz do roku, na pewno nic nam nie grozi.

Kiedy tylko nasza sytuacja się ustabilizuje i pewnego dnia poczujemy w sobie instynkt macierzyński, przerywamy stosowanie tabletek i możemy zacząć przygotowania do zajścia w ciążę. Będziemy wtedy o wiele szczęśliwsze, jeżeli nasze maleństwo będzie wyczekiwane i będziemy mogły mu się bezgranicznie oddać i poświęcić.

Zastanówmy się drogie Panie czy warto pomyśleć o dobrym zabezpieczeniu, by decyzję o dziecku podjąć w pełni świadomie. Ominie nas wtedy niepotrzebny stres i problemy, które niestety towarzyszą takim wpadkom. 

Najczęściej zadawane pytania



Podobne artykuły:


Wersja do druku