Beata Sadowska jest jedną z najbardziej lubianych prezenterek. Zabiegana, ale zawsze życzliwa, jak sama przyznaje kocha mężczyzn, wyzwania i ceni sobie kobiecą siłę i niezależność.

Posługując się cytatem z filmu "Kobiety pragną bardziej" Sadowska akceptuje stwierdzenie, że dzisiejszym "kobietom wyrosły 'mentalne penisy'" - a więc siła, niezależność i zdecydowanie w podejmowaniu decyzji. Kobiety zwyczajnie zaczęły się realizować, od szanowanej "matki-polki", po - jak określa Sadowska - pokolenie "kobiet-matek".

"Mam nadzieję, że teraz zaczyna panować model kobiet-matek, które oczywiście kochają swoje dzieci, dużo im dają, ale pozostają też kobietami. Kobietami, które mają swoje zainteresowania, marzenia i mogą je realizować mimo posiadania dzieci. Wiem, że zawsze jest to kompromis, że należy to wypośrodkować. Jednocześnie uważam, że można być szczęśliwą mamą i spełnioną kobietą" - zdradza w rozmowie z PAP Life Sadowska.

Kobieta spełniona przestaje być szufladkowana, jako feministka - ta, która nienawidzi samców, jest pozbawiona kobiecości, za to pełna woli walki i ambicji. "W Polsce ciągle feminizm kojarzy się z kobietami w beretach, na barykadach, które wrzeszczą, że nienawidzą mężczyzn. To jest bzdura. Ja mam swoje poglądy, uważam się w jakimś stopniu za feministkę, ale za mądrą feministkę" - wyjaśnia Beata.

A co z tymi znienawidzonymi "samcami", czy faktycznie bez nich kobieta jest małą, zagubioną dziewczynką? "Ja uwielbiam mężczyzn. Uważam, że bez mężczyzn świat byłby beznadziejny, nudny i byłoby nam strasznie smutno. To nie znaczy jednak, że będę wisiała na ramieniu mojego chłopaka, czy kiedyś męża, i mówiła daj mi 100 zł na waciki i na moje potrzeby. To nie o to chodzi. Kobiety są silne, są coraz silniejsze, mają głos i dobrze, że go mają. Mądry feminizm - jestem jak najbardziej za" - dodaje na koniec Sadowska.

źródło: "PAP Life"


Najczęściej zadawane pytania



Podobne artykuły:


Wersja do druku