Już po raz siódmy odbędzie się w Katowicach wielki bal charytatywny przygotowany przez działaczki katowickiego Lions Club. W zeszłym roku dzięki podobnej imprezie udało się zebrać ponad 10 tysięcy złotych. Zgromadzone z zakupu biletów i licytacji dzieł sztuki środki trafią do potrzebujących dzieci w regionie.
Do tej pory ze wsparcia śląskich lwic skorzystali między innymi podopieczni Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka i Matki w Katowicach a także mysłowickie Hospicjum Cordis, którym lwice zafundowały sprzęt medyczny i rehabilitacyjny. Tegoroczny bal zapowiadany jest, jako jeden z największych bali charytatywnych w regionie. Towarzyszyć będzie mu aukcja pracy śląskich artystów – plastyków. Według szacunków w balu weźmie udział ponad 200 osób – przedstawicieli śląskiego biznesu, kultury i polityki.

Lwicom nikt nie odmawia


Lions Club Katowice „Barbórka” działa w regionie już 8 lat, jego członkami są wyłącznie kobiety. 15 śląskich lwic, jak zwykło się mówić o działaczkach klubu, co roku organizuje w Katowicach bal charytatywny i aukcję, z których dochód w całości przeznaczają jest na cele dobroczynne. Przede wszystkim na rzecz chorych i uzdolnionych dzieci ze Śląska. Ze wsparcia korzystają także placówki wychowawcze, instytucji edukacyjne i szpitale w regionie. Lwice fundują także specjalne stypendia  dla zdolnej młodzieży ze Śląska.

Taki sam cel Lions Club postawił sobie także w tym roku. Ale nie tylko, bo jak zapowiadają śląskie lwice tegoroczna impreza dobroczynna ma być jedną z największych tego typu w regionie. – Przez rok uzbierało się nam pomysłów, komu możemy pomóc, teraz żeby zrealizować te plany, musimy zebrać na to pieniądze. Sporo pieniędzy, bo lista potrzeb i potrzebujących jest bardzo długa. Na szczęście lwicom i kobietom się nie odmawia - śmieje się Ewa Szponar – Regulska prezydent Lions Club Katowice „Barbórka”.

Nie odmówiła między innymi Miss Rudy Śląskiej Karolina Gwózdek, która zadeklarowała swoją pomoc podczas balu. – Sprawa jest prosta. Musimy sobie pomagać, jeśli moja skromna obecność sprawi, że uda nam się zebrać pieniądze dla dzieci, zwłaszcza chorych dzieci, będzie rewelacyjnie – mówi. – W kuluarach będę także namawiała do wolontariatu. Dziś tak potrzebne jest głośne mówienie o konieczności bezinteresownego pomagania innym - dodaje. O tym, jak ważne jest pomaganie przekonana jest także Dominika Breza specjalista ds. marketingu z katowickiego Park Hotel Diament, który w tym roku gości bal i jest głównym sponsorem imprezy. –  Katowicki Lions Club to wyjątkowe kobiety, które poprzez swoje zaangażowanie społeczne tworzą kolorowy świat dla dzieci ze Śląska. Cieszy nas to, że w tym roku i my możemy dołożyć swoją cegiełkę, pomagając w realizacji celów pełnym zapału kobietom  - mówi Dominika Breza

Sztuka pomagania innym

Nie odmówili także artyści. Podczas wielkiej aukcji dzieł sztuki pod młotek pójdzie 11 prac śląskich twórców, między innymi obraz Tadeusza Figiela Pejzaż XI, grafika Barbary Zyskiej – Figiel „W parku”,  dwie grafiki Macieja Markowicza „Wirtuoz” i „Pianista” a także grafika Tadeusza Siary „Madonna Kaus”. - Sztuka musi pomagać, to jedna z jej głównych funkcji, a obowiązkiem artysty jest dzielenie się nią. Osobiście od losu otrzymałam bardzo wiele, teraz pora się tym podzielić, a jeżeli dzięki temu pomożemy chorym i zdolnym dzieciom, tutaj na Śląsku, piszę się na to, jako pierwsza – mówi stanowczo pochodząca z Gliwic artystka Maria Bereźnicka-Przyłęcka, której  obraz „Dwa” pójdą w sobotę pod młotek. Zanim jednak prace zostaną zlicytowane, można je oglądać na specjalnej wystawie w Park Hotel Diament w Katowicach. Na tej wystawie znajduje się także obraz Macieja Markowicza z serii „Kwiatowy most”.

W pomoc zaangażowani są także najmłodsi goście balu. Specjalnie na imprezę przygotowane zostaną kosze wypełnione wróżbami. I jak co roku będą je rozdawać najmłodsi, ucząc się tym samym dobroczynności.  – Wróżby losowane są z koszyka na chybił trafił. Podczas balu każdy będzie mógł sobie taką kupić, za dowolną sumę. Ma to wymiar czysto symboliczny i jest świetną zabawą, jednak zdarzały się przypadki, że wróżba się spełniała – przestrzega Elżbieta Szponar-Regulska.





Pomagają. Szeroko.


Dziś ze wsparcia Lions Club na Śląsku korzystają zarówno instytucje publiczne i osoby prywatne.  Jak podkreślają, członkinie katowickiego Lions Club starają się nigdy nie odmawiać. – Po pomoc zgłaszają się do nas zarówno instytucje, szpitale, fundacje a także osoby prywatne. Pomoc, która udzielamy jest różna, od doraźnej, jednorazowej i skromnej jak zakup laptopa, po długofalowe wsparcie i pomoc nie tylko finansową, ale i medyczną. W sytuacji, kiedy nie jesteśmy w stanie pomóc finansowo, szukamy innych rozwiązań, pomagamy w pozyskaniu sponsora, szukamy z rodzicami lekarzy - mówi Szponar – Regulska.

W 2009 roku ze zbiórek i aukcji lwice pomogły m.in. w zakupie sprzętu medycznego i rehabilitacyjnego dla Hospicjum Cordis z Mysłowic, które pomaga chorym dzieciom i ich rodzicom w regionie. Lwia część pomocy trafiła także w ręce dzieci i młodzieży, przede wszystkim niesłyszącej i niedosłyszącej. Ufundowano między innymi stypendium sportowe dla 19-to letniego Artura Pióro niedosłyszącego pływaka z Katowic, rekordzisty Europy juniorów, który wielokrotnie poprawiał rekordy Europy juniorów, a na Igrzyskach Olimpijskich Niesłyszących w Taipei wywalczył brązowy medal, jako najmłodszy medalista. – Staramy się pomagać wielowymiarowo, wspierając zarówno dzieci chore, jak i dzieci utalentowane, których rodziców nie stać na rozwój talentów swojego dziecka – mówi Szponar Regulska. - Po tegorocznym balu spodziewamy się bardzo wiele i nie chodzi tu tylko o zbiórkę pieniędzy, ale także o popularyzację dobroczynności i wolontariatu. Im więcej ludzi dowiaduje się jak może pomóc, tym więcej angażuje się w tę pomoc, aktywnie działając w fundacjach, stowarzyszeniach, czy na własną rękę – dodaje.

Widoczne efekty

W ubiegłych latach pieniądze zebrane podczas imprez charytatywnych trafiały min do Ośrodka Szkolno – Wychowawczego dla dzieci Niedowidzących i Niewidomych w Dąbrowie Górniczej, Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka i Matki w Katowicach, któremu lwice sprezentowały pompy dyfuzyjne i gastolizer czy Fundacji „Habitat for Humanity”, której lwice pomagały budować domy. Skorzystały także dzieci z Zespołu Szkolno - Przedszkolnego dla Dzieci Niesłyszących i Słabo Słyszących w Katowicach, które, dzięki lwicom mogą uczyć się zawodu fotografa w profesjonalnej pracowni fotograficznej, swój talent malarski mogły także rozwijać dzieci z Mysłowickiego Ośrodka Kultury i Sztuki „Trójkąt”.






Najczęściej zadawane pytania



Podobne artykuły:


Wersja do druku