40 % Polaków cierpi na różne postacie alergii. Aż 9 mln ma alergiczny katar, a ponad 5,5 mln objawy astmy. Najbardziej zagrożeni tymi chorobami są mieszkańcy dużych miast oraz osoby przesadnie kochające czystość. Niestety większość ludzi nie zdaje sobie sprawy z tego, że są alergikami i nie podejmuje leczenia.
Alarmujące dane dotyczące liczby chorych na alergię ujawnił projekt badawczy „Epidemiologia Chorób Alergicznych w Polsce” prowadzony przez Zakład Profilaktyki Zagrożeń Środowiskowych i Alergologii Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. Badanie objęło Polaków z dziewięciu regionów kraju - dzieci, młodzież i dorosłych. Zbieranie danych w oparciu o potężną 400-pytaniową ankietę zajęło trzy lata. W zeszłym roku opublikowano raport. Okazał się szokujący. Jego wyniki do tej pory szeroko są komentowane przez środowiska medyczne. Prof. Bolesława Samolińskiego z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego zaniepokoiło to, że ponad 40% poddanych badaniu osób zadeklarowało, iż cierpi na którąś z postaci alergii, np. nieżyt nosa  czy zmiany skórne. Co czwarta osoba z alergią wymagała natychmiastowej interwencji lekarza. Jednak dla profesora Samolińskiego najbardziej zaskakującą informacją z badania ECAP jest to, że nawet do 80 % ludzi chorych na astmę nie jest świadomych swojej dolegliwości i nie korzysta z opieki specjalisty. Nie leczona astma i alergia jest poważnym zagrożeniem zdrowia.

Polacy nie wiedzą, że są chorzy

Przyczyna to lekceważenie objawów choroby - w przypadku astmy podstawowym błędem jest zbagatelizowanie świszczącego oddechu. Astma nie rozwija się sama z siebie – to w zasadzie pewien etap ewolucji alergii, która może się objawić już w pierwszym roku życia, np. w postaci zmian skórnych. "U niektórych dzieci uczulenie pokarmowe mija, lecz duża ich część ma kilka lat później objawy nieżytu nosa. A to już prosta droga do astmy" - alarmuje prof. Samoliński. Zaniedbanie choroby skutkuje poważnymi konsekwencjami. Około 50-60 roku życia, nie leczeni astmatycy mogą dorobić się przewlekłej obturacyjnej choroby płuc. " Od niewinnych z pozoru alergii do ciężkich chorób droga jest krótka" - dodaje prof. Samoliński.

Więcej alergików w mieście


Badanie ECAP objęło mieszkańców 8 dużych miast i jednego regionu czystego ekologicznie (powiat zamojski i krasnostawski). "Okazało się, że osoby mieszkające na wsi dwukrotnie rzadziej – średnio rzecz biorąc – cierpią na choroby alergiczne. Skala problemu jest mniejsza na wschodnim obszarze naszego kraju. Tym samym potwierdziliśmy znaną od lat tezę, że alergiom sprzyja wielkomiejski styl życia" - mówi w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" prof. Samoliński. Badacze zaobserwowali, że istnieje zróżnicowanie jeśli chodzi o występowanie alergii w obrębie poszczególnych miast, np. we Wrocławiu na świszczący oddech (typowy objaw astmy) skarżyło się co czwarte dziecko, a w Warszawie co piąte. Podobny wysoki wskaźnik badacze zauważyli w Lublinie, gdzie występuje wysokie stężenie spalin samochodowych. Wszelkie tego typu zanieczyszczenia sprzyjają rozwojowi alergii. "Alergeny, z którymi stykają się mieszkańcy miast są nieco inne - tłumaczy prof. Samoliński - zawierają tzw. adiuwanty, a więc czynniki zwiększające uczulenie. To na przykład cząsteczki spalin, które mogą pokrywać pyłki traw. Jeśli taki pyłek dostanie się do układu oddechowego człowieka, dużo silniej pobudza układ immunologiczny." Nadmierna reakcja układu immunologicznego (hiperreakcja) jest objawem alergii.

Alergii sprzyja nadmiar higieny

To kolejna rewelacja, którą ujawnił raport badaczy. Okazuje się, że w zbyt czystych warunkach, układ immunologiczny człowieka nie jest wystarczająco stymulowany do pracy. Przykładowo dziecko wychowywane w sterylnym domu ma jakby uśpiony układ odpornościowy, który w późniejszym czasie nie jest w stanie prawidłowo reagować na przedostające się do organizmu substancje czy pyłki. "Potwierdziły to wyniki stanu zdrowia dzieci pochodzących z wielodzietnych rodzin, gdzie z reguły wychowanie nie przebiega pod przysłowiowym kloszem" - wyjaśnia prof. Samoliński. Wielu badaczy zajmujących się tematem alergii uważa, że zwiększającą liczbę alergików tłumaczy tzw. teoria higieniczna. Jej założenia wyjaśnia w filmie „Dlaczego coraz więcej ludzi choruje na alergie?”  dr nauk medycznych Zygmunt Nowacki, specjalista alergolog z Krakowa. Jego zdaniem, brak narażenia na czynniki zewnętrze sprawia, że nasz układ immunologiczny próbuje sobie znaleźć zastępczego wroga, czyli czynnik, który standardowo nie jest atakowany przez siły odpornościowe organizmu.





Epidemia?

Badacze alarmują, że tempo narastania chorób alergicznych jest w naszym kraju wyższe niż w innych rozwiniętych państwach Europy. Jest to wynikiem tego, iż od niedawna otworzyliśmy się na tzw. zachodni styl życia, który sprzyja rozwojowi uczuleń. Szczególnie niepokojące są dane o najmłodszych Polakach - prawie co drugie dziecko cierpi na nieżyt górnych dróg oddechowych, a w ostatnich latach znacznie zwiększyła się także zachorowalność dzieci i młodzieży na astmę.

Winni także lekarze?

Okazuje się, że nie zawsze rozpoznanie posiadania alergii czy astmy wynika z lekceważenia symptomów. Czasami lekarze pierwszego kontaktu nie są w stanie, z różnych powodów, prawidłowo zdiagnozować pacjenta. Potwierdza to wypowiedź prof. Macieja Kaczmarskiego z AM w Białymstoku, która została opublikowana dla portalu „Rynek Zdrowia”. Do profesora regularnie trafiają pacjenci latami leczeni na inne choroby. Według prof. Jerzego Kruszewskiego, krajowego konsultanta ds. alergologii, nie zawsze wynika to z braku wiedzy medyków. To także wina polskiego systemu zdrowia, który nie daje lekarzowi czasu na rozmowę z pacjentem. Poza tym, alergologia nie jest dofinansowana przez państwo. Eksperci Polskiego Towarzystwa Alergologicznego alarmują, że problem jest bagatelizowany: "Nigdy nie powstał żaden rządowy program profilaktyki i diagnostyki, rządzący wolą skupić się na chorobach śmiertelnych - mówi prof. Samoliński. – Tymczasem nie leczona alergia może przekształcić się w astmę, a ta w obturacyjną chorobę płuc, która może skończyć się śmiercią."

Co robić?

Z pomocą w rozpoznawaniu astmy powinny przyjść programy edukacyjne uświadamiające charakterystykę tych chorób, objawy i sposoby leczenia. Pierwszą tego typu akcję pt. "Nie daj się alergii", przy wsparciu środowiska lekarskiego, podjął videoportal dla alergików JaAlergik.pl, który zamieszcza szereg wywiadów i materiałów video z poradami i instrukcjami dla osób zagrożonych alergią i astmą. Dzięki temu każdy użytkownik Internetu ma możliwość obejrzeć porady i wskazówki udzielane przez lekarzy, alergologów, terapeutów oraz specjalistów z różnych dziedzin, którzy mają duże doświadczenie w zapobieganiu i leczeniu alergii i astmy. Przykładowo w jednym z filmów „Skąd wiedzieć czy to już astma”, profesor dr hab. Jerzy Kozielski - alergolog, pulmonolog z Kliniki Chorób Płuc i Gruźlicy z Zabrzu SUM, w jasny i przystępny sposób wskazuje objawy astmy i opisuje przebieg choroby w zależności od wieku i płci.

Ważne jest, żeby Polacy zdali sobie sprawę z tego czym jest alergia i astma oraz jakie są konsekwencje zbagatelizowania objawów tych chorób. Bez odpowiedniej wiedzy ludzie w dalszym ciągu będą unikać wizyt u lekarzy, pogarszając tym swój stan zdrowia.


Red. Anna Włoszek

Artykuł publikowany jest w cyklu "Wszystko, co chcecie wiedzieć o alergii", przy współpracy z videoportalem www.JaAlergik.pl, w ramach ogólnopolskiej akcji "Nie daj się alergii".


Najczęściej zadawane pytania



Podobne artykuły:


Wersja do druku