O miłości, która może narodzić się w pracy
Spis treści
Autor Emilia Bolska
Kolejne Walentynki są już za nami. Pomimo tego, że większość Polaków nie wypowiada się przychylnie o modzie na spędzanie tego święta w wyjątkowy sposób, większość z nas stara się spędzić tego dnia, chociaż chwilę czasu w towarzystwie ukochanej osoby. Potwierdza to badanie z poprzedniego roku (GaduSonda), w którym przyznajemy się w 90% do obchodzenia tego święta. 14 luty jednak oprócz celebrowania niesie za sobą także refleksje nad samą istotą miłości.
Wersja do druku
Często mówi się, że miłość sama przychodzi w najbardziej nieoczekiwanym momencie, właśnie wtedy, kiedy najmniej się jej spodziewamy. Spada na nas jak grom z jasnego nieba i porywa w swoje sidła. Okoliczności poznania swojej drugiej połowy mogą być bardzo różne. Zwłaszcza dzisiaj w dobie Internetu i możliwości wirtualnych jesteśmy w stanie łamać wszelkie bariery. Żadna odległość nie jest już przerażająca. W związku z tym coraz częściej miłość rodzi się w inny sposób, niż jedynie z bezpośredniego kontaktu. Często słyszymy o historiach, które miały swój początek w sieci. Zaczynało się niewinnie poprzez pisanie e-maili, rozumom na czacie, dzięki portalom randkowym bądź społecznościowym.
Popularność serwisów randkowych, z których niegdyś korzystał, co czwarty internauta (badania Gemius — rok 2006) spadła znacznie w przeciągu dwóch ostatnich lat. Czy powodem jest rozwój portali społecznościowych, które stały się głównym kanałem komunikacji czy może… trwałość i przyszłość takich związków? Te historie najczęściej rozgrywają się w wirtualnym świecie i nie mają swojego odbicia w tym realnym.
Są jednak przypadki zupełnie inne. I tym samym bardzo ciekawe, ponieważ ich podstawą są wspólne zainteresowania, ale te, które zajmują nam najwięcej czasu, bo dotyczą – naszej… pracy. Czy w pracy może narodzić się uczucie? Odpowiedź na to pytanie, biorąc pod uwagę znane nam wszystkim z doświadczenia bądź ze słyszenia historie, jest jednoznaczna – tak, może i bywa tak często. Jednak są przypadki zupełnie niestandardowe.
Widzimy dwoje ludzi, z dwóch działów w firmie, mających do wykonania podobne obowiązki. Ich kontakt polega na codziennej wymianie maili, rozmowach przez telefon i przez Skype. Zaczyna się od wymiany uprzejmości, a konwersacje prowadzone w celu wykonania pewnych obowiązków, realizacji zadań, często urozmaicone są kilkoma zdaniami więcej i po ich zakończeniu pozostaje miłe wrażenie. W tradycyjnych polskich firmach, takie osoby mogą spotkać się po pracy, porozmawiać, umówić się na randkę. A co w przypadku, kiedy firma jest międzynarodowa i posiada oddziały w różnych krajach?
Karolina, edytorka działu Shopmanagment w firmie redcoon nawiązuje kontakt z Project Managerem hiszpańskiego oddziału. Współpracują w zakresie właściwej prezentacji zdjęć i opisów produktów na stronie sklepu. „Na początku rozmowa nie była łatwa, ale dzięki konieczności częstych konsultacji w sprawach zawodowych, podszkoliłam język hiszpański, a kontakt z Juanem był coraz prostszy, w efekcie zaczęłam rozwiązywać problemy i moje wrażenia po rozmowie zmieniały się na coraz bardziej pozytywne” ― mówi Karolina. Juan i Karolina po 4 miesiącach wspólnej pracy zaczynają rozmawiać nie tylko o sprawach zawodowych. Dział Karoliny zdobywa sukcesy i dzięki temu pracodawca umożliwia jej pracę w Hiszpanii. Dzisiaj Karolina już nie musi dzwonić do Juana, w celu ustalenia kwestii dotyczących pracy. Widuje się z nim codziennie.
Najprawdopodobniej Ania – specjalistka ds. finansowych – niedługo otrzyma możliwość pracy w niemieckim oddziale firmy. Uczucie, które narodziło się, bowiem w dwóch teoretycznie odległych, jeśli chodzi o specyfikę i zadania działach (Erik pracuje w dziale IT) rozwinęło się dzięki pracy przy realizacji jednego projektu – programu systemu ratalnego. Ania zajmowała się koordynacją tej sprawy.
To tylko dwie historie, które narodziły się z międzynarodowych kontaktów wynikających ze specyfiki struktury firmy o międzynarodowym zasięgu. „Istotnym jest fakt, że o "pierwszym wrażeniu" decydowały słowa, ton głosu, typ rozmów, bycie interesującym, a nie wygląd. Gdy widzi się takie sytuacje, w dodatku, kiedy nie mają one negatywnego odzwierciedlenia w stopniu efektywności pracownika, a wręcz przeciwnie pozytywnie na niego wpływają, pracodawcy nie pozostaje nic innego jak pomóc tym osobom być bliżej siebie – jeśli tylko jest taka możliwość” – mówi Magdalena Zomrowska, prezes redcoon.pl
E-commerce łączy ludzi? Ciekawe historie ludzi, których połączyła praca mająca swoje podstawy w rzeczywistości wirtualnej oraz polegająca na kontakcie telefonicznym, który również w pewien sposób nie jest kontaktem realnym, dodają wiarygodności tego typu kontaktom. Nie widząc drugiej osoby, można sobie jedynie wyobrażać jej wygląd i charakter, na podstawie informacji przekazywanych przez telefon, tonu głosu i typu rozmów. Rodzi się uczucie o mocnych podstawach i jak widać również – możliwej przyszłości.
Popularność serwisów randkowych, z których niegdyś korzystał, co czwarty internauta (badania Gemius — rok 2006) spadła znacznie w przeciągu dwóch ostatnich lat. Czy powodem jest rozwój portali społecznościowych, które stały się głównym kanałem komunikacji czy może… trwałość i przyszłość takich związków? Te historie najczęściej rozgrywają się w wirtualnym świecie i nie mają swojego odbicia w tym realnym.
Są jednak przypadki zupełnie inne. I tym samym bardzo ciekawe, ponieważ ich podstawą są wspólne zainteresowania, ale te, które zajmują nam najwięcej czasu, bo dotyczą – naszej… pracy. Czy w pracy może narodzić się uczucie? Odpowiedź na to pytanie, biorąc pod uwagę znane nam wszystkim z doświadczenia bądź ze słyszenia historie, jest jednoznaczna – tak, może i bywa tak często. Jednak są przypadki zupełnie niestandardowe.
Widzimy dwoje ludzi, z dwóch działów w firmie, mających do wykonania podobne obowiązki. Ich kontakt polega na codziennej wymianie maili, rozmowach przez telefon i przez Skype. Zaczyna się od wymiany uprzejmości, a konwersacje prowadzone w celu wykonania pewnych obowiązków, realizacji zadań, często urozmaicone są kilkoma zdaniami więcej i po ich zakończeniu pozostaje miłe wrażenie. W tradycyjnych polskich firmach, takie osoby mogą spotkać się po pracy, porozmawiać, umówić się na randkę. A co w przypadku, kiedy firma jest międzynarodowa i posiada oddziały w różnych krajach?
Karolina, edytorka działu Shopmanagment w firmie redcoon nawiązuje kontakt z Project Managerem hiszpańskiego oddziału. Współpracują w zakresie właściwej prezentacji zdjęć i opisów produktów na stronie sklepu. „Na początku rozmowa nie była łatwa, ale dzięki konieczności częstych konsultacji w sprawach zawodowych, podszkoliłam język hiszpański, a kontakt z Juanem był coraz prostszy, w efekcie zaczęłam rozwiązywać problemy i moje wrażenia po rozmowie zmieniały się na coraz bardziej pozytywne” ― mówi Karolina. Juan i Karolina po 4 miesiącach wspólnej pracy zaczynają rozmawiać nie tylko o sprawach zawodowych. Dział Karoliny zdobywa sukcesy i dzięki temu pracodawca umożliwia jej pracę w Hiszpanii. Dzisiaj Karolina już nie musi dzwonić do Juana, w celu ustalenia kwestii dotyczących pracy. Widuje się z nim codziennie.
Najprawdopodobniej Ania – specjalistka ds. finansowych – niedługo otrzyma możliwość pracy w niemieckim oddziale firmy. Uczucie, które narodziło się, bowiem w dwóch teoretycznie odległych, jeśli chodzi o specyfikę i zadania działach (Erik pracuje w dziale IT) rozwinęło się dzięki pracy przy realizacji jednego projektu – programu systemu ratalnego. Ania zajmowała się koordynacją tej sprawy.
To tylko dwie historie, które narodziły się z międzynarodowych kontaktów wynikających ze specyfiki struktury firmy o międzynarodowym zasięgu. „Istotnym jest fakt, że o "pierwszym wrażeniu" decydowały słowa, ton głosu, typ rozmów, bycie interesującym, a nie wygląd. Gdy widzi się takie sytuacje, w dodatku, kiedy nie mają one negatywnego odzwierciedlenia w stopniu efektywności pracownika, a wręcz przeciwnie pozytywnie na niego wpływają, pracodawcy nie pozostaje nic innego jak pomóc tym osobom być bliżej siebie – jeśli tylko jest taka możliwość” – mówi Magdalena Zomrowska, prezes redcoon.pl
E-commerce łączy ludzi? Ciekawe historie ludzi, których połączyła praca mająca swoje podstawy w rzeczywistości wirtualnej oraz polegająca na kontakcie telefonicznym, który również w pewien sposób nie jest kontaktem realnym, dodają wiarygodności tego typu kontaktom. Nie widząc drugiej osoby, można sobie jedynie wyobrażać jej wygląd i charakter, na podstawie informacji przekazywanych przez telefon, tonu głosu i typu rozmów. Rodzi się uczucie o mocnych podstawach i jak widać również – możliwej przyszłości.
Najczęściej zadawane pytania
Podobne artykuły:
opiekun os?b starszychWersja do druku
Szukaj
Co daje codzienny spacer? 7 korzyści dla ciała i umysłu
Codzienny spacer to jedna z najprostszych i najbardziej dostępnych form aktywności fizycznej. Może wydawać się mało wymagający, ale regularne spacery maj
Co zrobić z jabłek?
Jabłka to niezwykle wszechstronny owoc, który można wykorzystać do przygotowania różnorodnych przetworów, cieszących podniebienie prze
Śluz ślimaka niezwykły składnik koreańskich kosmetyków
Koreańska pielęgnacja skóry od lat fascynuje miłośników beauty na całym świecie. Innowacyjne formuły, niestandardowe składniki i obietnica promiennej
Wyposażenie lodziarni – jak wybrać odpowiednie urządzenia do przechowywania i prezentacji lodów?
Prowadzenie lodziarni to nie tylko praca nad doskonaleniem receptury lodów, ale także umiejętność doboru wyposażenia, które zapewni idealne w
Jak wybrać baterię wannową oraz deszczownicę?
Dzięki bogatemu asortymentowi wyposażenia łazienek możemy dziś stworzyć funkcjonalną przestrzeń. Pomagają nam w tym nowoczesne i eleganckie baterie wan