Jeszcze kilka dekad temu tatuaże kojarzyły się raczej z przestępcami i całą subkulturą więzienną. Obecnie są zaś traktowane jako dekoracja ciała, choć rzecz jasna mogą mieć i wartość symboliczną. Jak wiecie moda na dziary się zmienia i to co było modne wczoraj, już dziś modne nie jest. Aktualnie coraz większą popularnością cieszą się tatuaże na dłoniach. Czy są one wyrazem mody, stylu czy raczej buntu?

Tatuaże jako wyraz buntu – tak czy nie?

Rzeczywiście kilkanaście lat temu dziary można było traktować jako wyraz buntu. Zresztą trzeba zdawać sobie sprawę, że osoby, które miały tatuaże często doświadczały ostracyzmu społecznego, bo kojarzyły się one jednoznacznie, czyli z więzieniem czy przestępczością. Aktualnie sytuacja jest znacznie inna, bo dziary są zwyczajnie modna i tatuaż na udzie, ramieniu czy barku już nikogo nie dziwi. Nawet tatuaże na szyi nie wydają się już tak kontrowersyjne. Ale nadal z pewną dozą „nieśmiałości” podchodzimy do dziar na dłoniach, a dokładnie na kłykciach. Przyjęła się niepisana zasada, że dziary warto robić w takich miejscach, które można zasłonić odzieżą bądź apaszką, zatem nie przeszkadzają one nawet w pracy, gdzie obowiązuje najbardziej formalny dress code. Tatuaży na dłoniach nie można zasłonić. Można owszem założyć rękawiczki, ale jak wiecie, pracując w banku raczej nie możecie obsługiwać klientów mając założone rękawiczki. Nietrudno więc dojść do wniosku, że takie tatuaże nie dla każdego się sprawdzą, bo tam gdzie obowiązuje właśnie dress code mogą okazać się zabronione. Czy są więc wyrazem buntu? Jasne, że można je tak traktować, ale z drugiej strony należy się zastanowić, czy przypadkiem Wasz bunt nie odbije się rykoszetem właśnie na Was.

Moda zmienną jest

Można pokusić się o stwierdzenie, że moda zmienną jest i to rzeczywiście jest prawda. Zatem zmienna jest też moda na tatuaże. I trzeba się z tym liczyć. Jeżeli więc zastanawiacie się nad dziarą na ręce, to musicie pamiętać, że to, iż teraz jest modna nie oznacza wcale, że za rok również będzie moda. Samo kierowanie się więc modą nie wystarczy, tym bardziej, że tatuaż na pięściach trudno jest zasłonić. Rzecz jasna kluczem do sukcesu, czyli do sprawienia, że tatuaż nie będzie powodem do wstydu jest też miejsce, gdzie go wykonacie i tutaj mamy na myśli to, że powinniście wybrać najlepsze studio tatuażu. Lepiej zapłacić więcej niż potem żałować, bo pamiętajcie, że usuwanie tatuażu często bywa bolesne, ale przede wszystkim jest też bardzo kosztowne. Decyzja o tatuażu musi być przemyślana na 100% i jeżeli nadal będziecie uważać, że dziara w tym miejscu jest dobrym pomysłem, to możecie zaufać swojej intuicji.

Styl przez wielkie czy małe „S”?

Tatuaż może być stylowy lub też nie. Jednak wykonując go w sprawdzonym salonie tatuażu macie pewność, że wzór nawet jeżeli przestanie być modny to i tak będzie stylowy. Dlatego tak duże znaczenie ma wybór profesjonalnego studia. Oczywiście decydując się na niektóre wzory, już z góry skazujecie się na posiadanie mało gustownego tatuażu. Świetnym tego przykładem jest smile face. Nie ma się co oszukiwać, nie jest to dobry wybór. A jeszcze gorszym wyborem jest wzór przedstawiający wampirze zęby czy upiorny uśmiech. Trudno doszukać się w nim dobrego gustu, ale czy o gustach powinno się rozmawiać? W końcu każdy może powiedzieć, że dla niego coś jest modne, podczas gdy druga osoba ma prawo powiedzieć, że coś jej się nie podoba.

Wniosek może być jeden

Nie możemy Wam powiedzieć czy powinniście się zdecydować na takie dziary. Możemy natomiast zachęcić Was do tego byście decyzję przemyśleli i to bardzo dokładnie. Lepiej zastanowić się kilka razy niż potem żałować. Możemy Wam tez doradzić, jakie studio tatuażu wybrać. Koniecznie zapoznajcie się z ofertą na stronie https://www.skytattoo.net/. Oczywiście musimy też wspomnieć, że moda i pojęcie stylu potrafią zaskakiwać. Pomyślcie tylko, że dziary jeszcze 30 lat temu były traktowane nie jako ozdoba, lecz oszpecanie ciała, a obecnie wszystko zmieniło się o 180%. Być może więc samo postrzeganie tatuaży na rękach za kilka lat będzie inne?

Najczęściej zadawane pytania



Podobne artykuły:


Wersja do druku