Nie ma nic bardziej satysfakcjonującego niż samodzielnie wyhodowane zioła, które dodają naszym potrawom aromatyczności. Co więcej, wcale nie potrzebujemy ogromnej przestrzenii i warunków do posadzenia naszych ulubionych gatunków. Wystarczy tylko kilka wskazówek, które pomogą pielęgnować rośliny. Co możemy posadzić na balkonach? Czy uprawianie ziół na balkonie jest skomplikowane? Jedyne czego potrzebujesz to własna mała szklarnia domowa.

 

Uprawianie ziół na balkonie – jakie gatunki wybrać?

Uprawianie ziół na balkonie wcale nie jest skomplikowane. Świetnym rozwiązaniem umożliwiającym wygodną uprawę ziół na balkonie są drewniane zielniki na balkon.Poza tym kompozycje, wykonane z naszych ulubionych gatunków, świetnie również zdobią balkon. Zatem, co możemy zasadzić? Wśród najczęściej wybieranych opcji wyróżniamy: bazylię, kolendrę, cząber, rzeżuchę, rukolę, roszponkę, koper, czy pietruszkę naciową. Wszystkie te rośliny zaliczają się do jednosezonowych. Oprócz tego możemy zdecydować się na gatunki wieloletnie, w tym: rozmaryn, melisę, tymianek, estragon, lawendę, szałwię, lubczyk, miętę, kozieradkę, szczypiorek, czosnek i szalotkę. Oczywiście ta druga grupa, aby przetrwać do kolejnego roku wymaga zabezpieczenia przed mrozem.

 

Kiedy sadzimy zioła na balkonie?

Zwykle zioła zaczynamy sadzić w maju, kiedy istnieje już bardzo małe prawdopodobieństwo przymrozków. Co ważne, w sklepach ogrodniczych kupimy rozsady. To młode rośliny, które zostały wyhodowane z nasion w warunkach szklarniowych. Oprócz tego możemy sami je pozyskać z zeszłorocznych nasion. Sadzonki układamy zwykle w efektownych, drewnianych skrzynkach, lub doniczkach. Gdy zioła zaczną kwitnąć, stworzą niezwykle barwne i przy okazji ozdobne kompozycje.

 

Najważniejsze zasady pielęgnacji ziół na balkonie

Oto kilka najważniejszych zasad dotyczących pielęgnacji ziół na balkonie.

  • Uprawianie ziół na balkonie rozpoczynamy od odpowiedniego ustawienia doniczek, skrzyni, czy mini szklarni. Zwykle kierujemy je na południe, ewentualnie południowy wschód, lub zachód.
  • Rośliny wieloletnie powinny być odpowiednio zabezpieczone po sezonie. Jeśli zmarzną, prawdopodobnie już więcej nie zakwitną. Dlatego należy przenieść doniczkę, lub skrzynkę do chłodnego, ale widnego pomieszczenia, gdzie rośliny muszą przeczekać do wiosny.
  • Większość ziół dobrze znosi suszę. Dlatego podlewanie powinno odbywać się w stopniu umiarkowanym i unikamy go w godzinach największego nasłonecznienia.
  • Jeśli uznamy potrzebę stosowania nawozów, to konieczne są te bez chemii. W trakcie, stosujemy się do zaleceń, zamieszczonych przez producenta na opakowaniu nawozu.
  • Warto również systematycznie podcinać zioła, dzięki czemu będą szybciej rosnąć.



Najczęściej zadawane pytania


Czy gliniane doniczki sprawdzą się do uprawy ziół?

Lepiej wybrać inny rodzaj. Glina "pije" wodę, przez co mniej będzie jej trafiać przy podlewaniu do ziół, które potrzebują znacznych ilości. W konsekwencji może dochodzić do ich usychania.

Co robić z nadmiarem wyhodowanych na balkonie ziół?

Metod jest kilka. Do najpopularniejszych należy mrożenie ? najlepiej wcześniej dokładnie posiekać zioła i włożyć do odpowiedniego pojemniczka. Możemy tak stworzyć sobie zapas na wiele miesięcy. Zioła można również ususzyć, wówczas w słoiczkach będą czekać, aż użyjemy ich w swoich daniach.

Jak często podlewać zioła na balkonie?

To zależy od konkretnej rośliny, jednak zaleca się podlewanie co drugi dzień. Warto pamiętać, że nie powinno się go przeprowadzać w pełnym słońcu. Najlepiej więc wybrać późne popołudnie, gdy chyli się ono ku zachodowi.

Czy jak będziemy ścinać zioła, to będą dalej rosły?

Tak i to nawet szybciej. Jeśli więc nasza pietruszka i koperek są już dorodnych rozmiarów, możemy ściąć je nożyczkami i zamrozić lub ususzyć, a pozostałości podlać i czekać aż znowu urośnie.

Kiedy jest najlepszy czas na wysiew ziół na balkonie?

Zioła rosną dość szybko, w związku z tym odpowiedni czas to ich wysiew to maj. Wówczas istnieją niewielkie szanse, że pojawią się jeszcze przymrozki, które mogłyby je zniszczyć.


Podobne artykuły:


Wersja do druku