Porady Panny Młodej

Autor: rm


Każda przyszła panna młoda marzy o tym, aby w dniu ślubu zachwycić gości i oczywiście ukochanego. Przygotowania do tego specjalnego dnia dla niektórych rozpoczynają się dwa lata przed planowanym weselem, inni mają zaledwie kilka tygodni na zorganizowanie przyjęcia, wybranie odpowiedniej sukni i umówienie się z fryzjerem oraz kosmetyczką.


fot. Antoni Łoskot

Ostatni tydzień jest zazwyczaj wyczerpujący, dlatego warto w tym czasie poświęcić kilka godzin wyłącznie dla siebie. Spuchnięte oczy, szara zmęczona skóra, utrata kilogramów – tak organizm reaguje na stres. Niestety nie da się zaplanować wszystkiego i niemal każda panna młoda musi zmierzyć się z przeciwnościami. W dniu ślubu nie ma czasu na poprawki, np. źle zrobionego makijażu, czy fatalnie upiętej fryzury. Jak pomóc naszej skórze, włosom, paznokciom, by w dniu śluby wyglądać pięknie? Zapytaliśmy cztery kobiety, które w 2010 brały ślub o zabiegi, jakie bez problemu zrobić na dwa dni przed ślubem. Kasia, Iza,  Małgosia i Ania mówią o zabiegach, kosmetykach, które poprawiły ich urodę przed ślubem.

Małgosia z Poznania (brała ślub w marcu 2010 roku)

Najwięcej uwagi poświęciłam włosom. Po zimie moja fryzura nie wyglądała zdrowo. Mam długie włosy i chciałam, by dniu były rozpuszczone, lekko podkręcone. Chciałam wyglądać bardzo naturalnie, ponieważ nie znoszę mocno tapirowanych, zlakierowanych koków. Postanowiłam zadać o moje włosy i skorzystałam z zabiegu sauny na włosy. To przyjemny, relaksujący zabieg, który rozpoczyna się od dwukrotnego umycia włosów. Następnie nakładana jest na nie specjalna odżywka-maska do sauny.  Po nałożeniu maski usiadłam pod urządzeniem, które posiada pojemnik z destylowaną wodą, która pod wpływem temperatury zmienia się w parę. Ten etap trwał ok. 20 min. Moje włosy stały się lśniące. Wilgoć i ciepło zmiękczyły łuskę włosa, dzięki czemu cząsteczki keratyny i D-pantenolu mogły wniknąć w głąb ich struktury a tym samym wzmocnić je i uszczelnić. Po serii zabiegów, mogłam bez żadnego problemu, cieszyć się na ślubie z błyszczących, falujących włosów.

Kasia z Warszawy (brała ślub w maju 2010 roku)

Przed ślubem korzystałam z różnych zabiegów kosmetycznych. Wyszłam z założenia, że ślub ma się raz w życiu, dlatego muszę wyglądać olśniewająco. Co więcej moje poprawiane urody rozpoczęło się kilka miesięcy wcześniej. Najpierw wprowadziłam dietę (schudłam 4 kg), przeszłam serię zabiegów kwasami owocowymi Neoglis. Jednak  najbardziej zachwycił mnie zabieg opalania natryskowego, który zrobiłam dwa dni przed przyjęciem.  Przed zabiegiem wykonałam peeling. Zabieg jest wykonywany na stojąco, w specjalnej kabinie SunFX za pomocą urządzenia rozpylającego preparat opalający i trwa ok. 5 minut. Jednak przez 5 godzin po zabiegu nie mogłam się kąpać, ponieważ kolor utrwala się jeszcze przez kolejne 5 do 12 godzin. Kosmetyczka idealnie dobrała odcień opalenizny do mojej karnacji. Co więcej nie tylko uzyskałam  naturalnie wyglądają opaleniznę, ale również efekt  wymodelowania sylwetki, poprzez odpowiednie nałożenie preparatu. Ten ostatni trik docenił już tylko pan młody, podczas nocy poślubnej… Opalenizna utrzymywała się na skórze 10 dni.

Ania z Gdańska (brała ślub w czerwcu 2010)

Jestem fotografem i widziałam wiele ładnych dziewczyn, które w dniu ślubu wyglądały koszmarnie. Mocny, profesjonalny makijaż dobrze sprawdza się podczas robienia zdjęć, jednak trzeba pamiętać, że z bliska jest widoczny. Co więcej ślub to emocje, które czasami sprawiają, że łezka zakręci się w oku… i nawet najlepszy makijaż nie wytrzyma! Dlatego przed swoim ślub udałam się na kurs wizażu do BEAUTY-ART szkół wizażu Beaty Małachowskiej.  Nauczyłam się jak zrobić sobie profesjonalny makijaż i nie musiałam martwić się, że w dniu śluby ktoś zrobi mi makijaż, z którego nie będę zadowolona. Od razy na kursie kupiłam kosmetyki kolorowe holenderskiej firmy  MAKE-UP STUDIO i sprawdzałam, w jakim makijażu będzie mi najlepiej. Kosmetyki są kryjące, dlatego moja cera wyglądała świeżo i zdrowo przez wiele godzin. Co więcej nabyte  na kursie umiejętności z powodzeniem wykorzystuje w pracy i czasami na sesjach sama poprawiam źle zrobiony makijaż.

Iza z Warszawy (brała ślub w sierpniu 2010)

Uważałam, że każda panna młoda powinna mieć zadbane dłonie i paznokcie. Są widoczne nie tylko podczas przysięgi małżeńskiej… Dlatego ja poleciłabym zrobienie przed ślubem podstawowych zabiegów manicure i pedicure oraz pomalowanie paznokci lakierem w formie żelu. Manicure wykonany lakierami światłoutwardzalnymi wygląda bardzo naturalnie, ale jego największą zaletą jest długotrwały efekt. Wykonywałam zabieg w warszawskim salonie: The Pedicure Spa by OPI, gdzie zorganizowałam dla koleżanek wieczór panieński. Oprócz świetnej zabawy wszystkie wyszłyśmy z salonu z pięknie wypielęgnowanymi paznokciami.

W przypadku panny młodej, nie ma miejsca na eksperymenty, dlatego warto poradzić się przyjaciółek i skorzystać z bezpiecznych zabiegów, co do których jakości nie mamy wątpliwości. Wówczas pozostaje już tylko radość z tego wyjątkowego dnia!