"Na saksy" do Tunezji
Złote plaże, turkusowe morze, rafy koralowe, palmy, wielbłądy i Sahara - Tunezja kojarzy się dziś raczej z wyjazdem turystycznym, niż zarobkowym. Ale w czasach PRL-u tam także wyjeżdżano „za chlebem”. Pracę w Tunezji i innych krajach opisuje Ewa Gogolewska-Domagała w pełnej humoru książce „Blondie$”.
Fot: Papierowy Motyl
Powieść ukazała się nakładem wydawnictwa Papierowy Motyl 7 grudnia.
Ci, którzy nigdy nie pracowali za granicą, zastanawiają się, jak wygląda życie na obczyźnie, jakich ludzi można tam spotkać, jak wygląda codzienność pracujących w innych krajach Polaków? Okazuje się, że emigracja zarobkowa może mieć w sobie duży fabularny potencjał.
Niedawno na półkach księgarskich pojawiła się debiutancka powieść Ewy Gogolewskiej-Domagały „Blondie$”. Autorka książki, piosenkarka mieszkająca w Krakowie, stworzyła historię, która, choć posiada całkowicie fikcyjną fabułę, jest oparta na wspomnieniach pisarki. Gogolewska-Domagała sama, jak większość muzyków w czasach PRL-u, podróżowała, aby dorobić sobie na tzw. kontraktach zagranicznych. Główne bohaterki „Blondie$” – dwie zwariowane artystki Dorota i Danuta – opowiadają o swoich wyjazdach w różne miejsca świata, gdzie w ekskluzywnych hotelach grały i śpiewały „do kotleta”.
Opisane z dużym humorem historie przenoszą czytelnika w inne światy – od Polski sprzed dwóch dekad, poprzez dawną Jugosławię, Węgry i zimną Norwegię, aż po egzotyczne kraje arabskie. „Większość muzyków chałturzyła, jak mogła, dorabiając sobie wakacyjnymi wyjazdami, wtedy to było bardzo opłacalne”, mówi Dorota, narratorka książki. W czasie swoich wojaży zagranicznych te farbowane blondyny przeżyły nie tylko niesamowite przygody, ale poznały również wielu Polaków, przebywających zazwyczaj także na wyjazdach zarobkowych. Każdy z nich ma swoją historię – Grażyna, kierowniczka szwalni w Tunezji, Hubert, inżynier specjalizujący się w konstrukcjach przemysłowych, który był w Libii, Emiratach i Tunezji, małżeństwo lekarzy pracujących w tunezyjskim szpitalu i wiele polskich zespołów muzycznych, grających, podobnie jak główne bohaterki „Blondie$”, w hotelach w najróżniejszych zakątkach świata.
W tej książce, pełnej anegdot, zabawnych perypetii Polaków na emigracji i celnych obserwacji codzienności, czytelnik odnajdzie dużą dawkę humoru, którego często brakuje współczesnym wspomnieniom z wyjazdów zarobkowych, zwłaszcza do Wielkiej Brytanii czy Irlandii. A może tamta emigracja zarobkowa była inna niż dzisiejsza? Polacy z „Blondie$” są uczciwi i serdeczni, razem spędzają czas, pomagają sobie w drobnych sprawach i wspierają się w sytuacjach naprawdę krytycznych.
Współcześni emigranci to często osoby z tytułem inżyniera czy magistra, które za granicą pracują jako barmani lub pokojówki. Już samo to wpływa na niską samoocenę i powoduje szereg problemów. Jeżeli dodać poczucie wyobcowania – często lokalni mieszkańcy danego kraju winią Polaków za zabieranie im miejsc pracy - i wiele innych aspektów związanych ze współczesną emigracją zarobkową, jak choćby trudności z utrzymaniem więzów rodzinnych w Polsce, to okazuje się, że obecnie wyjazdy „na saksy” często przynoszą frustracje i rozczarowania.
Dlatego warto zatrzymać się przy „Blondie$” i cofnąć do czasów, kiedy Polacy znajdowali przyjaciół - innych Polaków - za granicą i mogli na siebie liczyć, kiedy chciało im się zagłębiać w kulturę obcego kraju, a pracy za granicą nie traktowali tylko i wyłącznie jako okazji do zarobienia pieniędzy.
Powieść „Blondie$” to debiut literacki Ewy Gogolewskiej-Domagały. Autorka zajmowała się śpiewaniem, najpierw amatorsko, potem zawodowo, była m.in. wokalistką krakowskiego zespołu jazzu tradycyjnego Playing Family. Jak większość polskich muzyków jeździła z występami po świecie. Była w wielu miejscach – od archipelagu Lofotów za Kręgiem Polarnym w Norwegii, po kraje Półwyspu Arabskiego i Tunezję, a Europę Zachodnią zwiedziła ze studenckim teatrem TAM z Krakowa. Obecnie osiadła na stałe w Krakowie i postanowiła zająć się pisaniem. Autorka pracuje już nad drugą częścią „Blondie$”.
...