„Fight Club” Chuck Palahniuk - recenzja
Autor: Joanna Boguszewska
Oto kilka nowych sposobów na przełamanie rutyny codzienności i znudzenia wszystkim:
- znalezienie grupy wsparcia na każdy dzień tygodnia ( grupa od pasożytów mózgu, grupa od pasożytów krwi, grupa chorych na białaczkę, grupa wsparcia raka jąder) – są jeszcze ludzie, którzy mają bardziej w życiu przechlapane niż Ty,
- znalezienie możliwie najbardziej popieprzonej dziewczyny na świecie, ktora będzie chciała mieć z Tobą aborcję,
- porzucenie wygodnego mieszkanka na rzecz ruiny w obskurnej dzielnicy,
- znalezienie dodatkowej pracy, będącej odskocznią od biurka, np. wytwarzanie mydła z ludzkiego tłuszczu,
- plucie i oddawanie moczu do jedzenia w wykwintnej restauracji,
- regularne bójki w przez siebie stworzonym klubie walki, do której należą same znudzone japiszony,
- stworzenie armii odmóżdżonych żołnierzyków, gotowych na każde skinienie,
- walka z cywilizacją, bo to ona jest przecież winna temu, że Twoje życie wygląda jak wygląda,
- stworzenie alter ego, które jest całkowitym zaprzeczeniem Ciebie, we dwójkę nigdy nie będziecie się nudzić
Nie wierzycie że tak można? Przeczytajcie zatem koniecznie „Fight club” Chucka Palahniuka. Jeśli czujesz się znudzony własnym życiem, porannym budzikiem, ograniczoną kombinacją czynności wykonywanych codziennie w pracy, jest to lektura idealna dla Ciebie.
...