Gry nie tylko miłosne
Bohaterka powieści, Julia Blenda, jest dziewczyną stuprocentową, bo i nowoczesną – inżynier informatyk! - i rozkosznie staroświecką zarazem. Po ukończeniu studiów w Warszawie chciała pozostać w stolicy, jednak na prośbę rodziców wraca do rodzinnego Włocławka.
Choć najlepiej by się czuła w silnych ramionach, najchętniej jakiegoś amanta filmowego, trochę ku własnemu zaskoczeniu znajduje się nagle w mieście, w którym co czwarty mieszkaniec nie ma pracy i którym trzęsą post-peerelowscy dorobkiewicze. Julii co prawda udaje się znaleźć pracę, ale przy jej kwalifikacjach 800 złotych miesięcznie nie wydaje się przesadnym uposażeniem. W dodatku szef jest antyfeministą, Julii brakuje wielkomiejskiego życia, jakiego zaznała w Warszawie, a co najgorsze, odkrywa w firmie niepokojące nieprawidłowości. Jednocześnie znika jeden z pracowników, za to pojawiają się anonimowe przesyłki, mające na celu wyłudzenie pieniędzy. W takich warunkach Julia, wyposażona w oręż nieco archaiczny – wierność wartościom – walczy o ocalenie tego, co najważniejsze: przyjaźni i miłości.
Powieść efektownie łączy wątek obyczajowy z kryminalnym. Autorka pisze żywo, z polotem, dowcipnie. Wielkim atutem książki są barwnie nakreślone postacie: żyjąca w świecie marzeń niepoprawna romantyczka Julia, pewna siebie i energiczna Karolina, urokliwy dowcipny entomolog-amator Leszek i zamknięty w sobie, powściągliwy Karol.
Autorka, wieloletnia reporterka mediów lokalnych, zna okolice swego rodzinnego Włocławka od podszewki. Doskonale poznała też realia w których funkcjonują małomiasteczkowe gangi, pseudospółki i cwani lokalni biznesmeni. To tło jej kolejnych powieści.
„Gry nie tylko miłosne” ukażą się 18 sierpnia.
...