Strach przed porażką
Często zdarza się nam stanąć przed pewnymi ważnymi, aczkolwiek ryzykownymi wyborami. Od kilku lat mamy stałą pracę, w której czujemy się pewnie i bezpiecznie, fakt, że zarobki nie są najwyższe, a praca jest nudna, albo diametralnie odbiega od tego, co nas interesuje. Nagle objawia się nam okazja do podjęcia pracy dużo lepiej opłacanej, ciekawej.
Inny przykład. Od dłuższego czasu żyjemy w stałym związku. Wszystko układa się na pozór dobrze, ale wkrada się rutyna, nuda, namiętność wygasa. Aż tu nagle na naszej drodze pojawia się mężczyzna naszych marzeń. I niby wybór wydaje się prosty, czy to w przypadku pracy czy związku, lecz większość z nas o dziwo zdecyduje się nic nie zmieniać w swoim dotychczasowym życiu.
Dlaczego? Otóż, odpowiedź jest prosta. Boimy się tego, czego nie znamy. I chociaż nowa praca wydaje się być idealna, nagle odkryjemy mnóstwo jej wad. Może wymaga od nas przeprowadzki, a dzieci mogą nie zaaklimatyzować się w nowym miejscu. Albo wymaga umiejętności, których jak nam się wydaje nie posiadamy i pewnie nie posiądziemy. A stara praca? Znamy już wszystkich współpracowników, radzimy sobie dobrze i nie obawiamy się, że ktoś karze nam zrobić coś, czego nie potrafimy. A co z nowym partnerem? Fakt, iż posiada wszystkie cechy, których oczekujemy od mężczyzny, ale w starym związku czujemy się bezpiecznie, wiemy, czego możemy się spodziewać po partnerze.
Nie podejmowanie ryzykownych kroków i nie decydowanie się na radykalne zmiany wydaje się nam bezpieczniejsze. Bo co jeśli się nie uda? Jeśli praca nie okaże się jednak idealna, a nowy partner się szybko nami znudzi? Czasami jednak warto podjąć ryzyko. Nowa praca może okazać się cudowna, będziemy się w niej spełniać i dobrze zarabiać, a nowy związek okaże się tysiąc razy lepszy od poprzedniego.
Jednak strach paraliżuje. I to większość ludzi, którzy stoją przed jakimkolwiek ważnym wyborem. Jak więc go zminimalizować? Jedną z najlepszych metod jest wypisanie na kartce najgorszych scenariuszy, które mogą nastąpić, jeśli jednak wybierzemy źle. Pozwala to na racjonalną ocenę czy warto podjąć ryzyko. Podczas tej metody może się również okazać, że nawet najczarniejszy scenariusz to nie koniec świata i nawet w najgorszym wypadku uda nam się otrząsnąć i stanąć na nogi. Bardzo możliwe, że spisując nasze obawy zdamy sobie sprawę z nieracjonalności naszych lęków.
Jeśli jednak mimo wszystko nasze obawy nie zostały rozwiane, warto porozmawiać o nich z kimś naprawdę bliskim. Osoba, która dobrze nas zna, potrafi ocenić np. czy sprawdzimy się w danej pracy i jest jednocześnie bardziej obiektywna.
Pamiętajmy, zatem, że czasami warto zaryzykować, by nasze życie zmieniło się na lepsze. Bo tak jak powiedział Elbert Green Hubbard - "Największy błąd, jaki możemy popełnić w życiu, to poddanie się lękowi przed popełnieniem błędu."
Dlaczego? Otóż, odpowiedź jest prosta. Boimy się tego, czego nie znamy. I chociaż nowa praca wydaje się być idealna, nagle odkryjemy mnóstwo jej wad. Może wymaga od nas przeprowadzki, a dzieci mogą nie zaaklimatyzować się w nowym miejscu. Albo wymaga umiejętności, których jak nam się wydaje nie posiadamy i pewnie nie posiądziemy. A stara praca? Znamy już wszystkich współpracowników, radzimy sobie dobrze i nie obawiamy się, że ktoś karze nam zrobić coś, czego nie potrafimy. A co z nowym partnerem? Fakt, iż posiada wszystkie cechy, których oczekujemy od mężczyzny, ale w starym związku czujemy się bezpiecznie, wiemy, czego możemy się spodziewać po partnerze.
Nie podejmowanie ryzykownych kroków i nie decydowanie się na radykalne zmiany wydaje się nam bezpieczniejsze. Bo co jeśli się nie uda? Jeśli praca nie okaże się jednak idealna, a nowy partner się szybko nami znudzi? Czasami jednak warto podjąć ryzyko. Nowa praca może okazać się cudowna, będziemy się w niej spełniać i dobrze zarabiać, a nowy związek okaże się tysiąc razy lepszy od poprzedniego.
Jednak strach paraliżuje. I to większość ludzi, którzy stoją przed jakimkolwiek ważnym wyborem. Jak więc go zminimalizować? Jedną z najlepszych metod jest wypisanie na kartce najgorszych scenariuszy, które mogą nastąpić, jeśli jednak wybierzemy źle. Pozwala to na racjonalną ocenę czy warto podjąć ryzyko. Podczas tej metody może się również okazać, że nawet najczarniejszy scenariusz to nie koniec świata i nawet w najgorszym wypadku uda nam się otrząsnąć i stanąć na nogi. Bardzo możliwe, że spisując nasze obawy zdamy sobie sprawę z nieracjonalności naszych lęków.
Jeśli jednak mimo wszystko nasze obawy nie zostały rozwiane, warto porozmawiać o nich z kimś naprawdę bliskim. Osoba, która dobrze nas zna, potrafi ocenić np. czy sprawdzimy się w danej pracy i jest jednocześnie bardziej obiektywna.
Pamiętajmy, zatem, że czasami warto zaryzykować, by nasze życie zmieniło się na lepsze. Bo tak jak powiedział Elbert Green Hubbard - "Największy błąd, jaki możemy popełnić w życiu, to poddanie się lękowi przed popełnieniem błędu."
...