Przeciwieństwa… przyciągają
Wydawałoby się, że w świecie mody liczy się tylko to, co ekstrawaganckie, wyszukane w formie lub trudne do wymówienia. Avenue des Champs-Elyseés, haute couture, czy Jean Paul Gaultier… Jednak to najprostsze, wręcz banalne rozwiązania, okazują się ponadczasowe i najbardziej eleganckie.
Wystarczy wspomnieć o małej czarnej lub białej koszuli. Te dwie barwy – czerń i biel – nigdy nie wychodzą z mody i towarzyszą nam w najważniejszych życiowych momentach. Ponadto, w odróżnieniu od mniej klasycznej gamy kolorów, pasują wszystkim kobietom, niezależnie od typu urody, czy figury.
Monochromatyczna barwa bielizny wiele zdradza i może stać się tajną bronią w misji uwodzenia. Niewinna biel lub odważna czerń to przeciwieństwa, które działają na zmysły. Dlatego warto pamiętać, że nie tylko rodzaj mody intymnej pobudza wyobraźnię!
Czarny komplet bielizny działa, jak silny afrodyzjak. Być może dlatego, że jeszcze kilkadziesiąt lat temu ciemne pończochy i gorsety były niestosowne dla dobrze urodzonych niewiast i przypisywano je jedynie kobietom lekkich obyczajów. A wszystko co zakazane, jest niewątpliwie najbardziej kuszące. Biel niczym nie ustępuje czerni w podgrzewaniu temperatury, ale wyzwala inne skojarzenia. Utożsamiana jest z niewinnością i anielską zmysłowością. Być może dlatego białe koronki są najbardziej uwielbiane przez kobiety na całym świecie.
Paleta barw jest nieskończona i każda kobieta ma swoje ulubione kolory. Podobnie jest z bielizną. Czasem jednak najbardziej oczywiste prawdy, są słuszne. Przeciwieństwa przyciągają (nie tylko „się”)!
A Twój kolor to biel, czy czerń? -=-
...