Bunt dwulatka – jak go przeżyć

Autor: Anna Chmielewska


Określenie „bunt dwulatka” zna z pewnością każdy rodzic. Gdy jego przejawy zauważymy u własnego dziecka, zwykle wpadamy w co najmniej lekkie przerażenie. Milutki, potulny do tej pory maluszek próbuje kierować wszystkim wokół. Nam dorosłym nie jest łatwo. Na ile pozwalać? Jak długo znosić dziecięcy krzyk? Czy inne dzieci też tak mają? Oj, mają…
Dlaczego dwulatek buntuje się
Malec odkrywa, że on i mama są dwiema odrębnymi osobami. Dwulatek czuje się indywidualistą, mogącym manifestować własne zdanie. Chciałby być niezależny, decydować o różnych sprawach, a przynajmniej wyrażać sprzeciw wobec tego, co jest gotowe i narzucane. Okazywany bunt jest jak najbardziej naturalny. Co więcej – to bardzo ważny etap rozwojowy. Krzyk, płacz i inne zachowanie są wyrazem nagromadzonej frustracji. Maluch ma tak dużo emocji, a jednocześnie nie potrafi wyrazić słowami tego wszystkiego, co chciałby powiedzieć. Na szczęście to mija, a dziecko uczy się, co wolno, a czego nie.

Poskromić własne emocje
Zanim zajmiemy się dziecięcymi emocjami, musimy przyjrzeć się własnym. W jaki sposób reagujemy na przejawy buntu? Nasze zachowanie jest kluczowe. Nie możemy zamykać się na to, co my czujemy, powalając na wzbierającą frustrację. Nie powinniśmy też obwiniać malca o nasze zdenerwowanie. Dwulatki tak naprawdę nie chcą robić nam na złość, doświadczają tylko silnych emocji, których nie potrafią wyrazić w konstruktywny sposób. Wtedy zachowanie przez nas spokoju jest niezbędne. Rozemocjonowane dziecko nie potrzebuje wzmagania jego złości, ale wyciszania.

Jak więc mamy reagować w różnych sytuacjach?

Dwulatek wymusza płaczem, kładzeniem się na podłodze
Łatwo jest powiedzieć, że gdy dziecko wymusza, nie powinniśmy ulegać. Często jednak brakuje nam sił, akurat jesteśmy zmęczeni, boli nas głowa lub całej sytuacji przyglądają się klienci sklepu. Wymuszanie na zakupach jest szczególnie uporczywe. Co robić? Najlepiej przeczekać. Tłumaczenie rzadko skutkuje. Możemy wyjść ze sklepu, przyglądając się czy maluch robi to samo, bądź wziąć go w spokojniejsze miejsce. Rozmowę podejmujemy, gdy dziecko ochłonie (oczywiście, my również).

Dwulatek bije, gryzie, szarpie za włosy

Takie zachowania naszego kochanego dziecka wywołuje zwykle szok. Zawsze musimy wtedy pamiętać, że dwulatek nie działa z premedytacją, po prostu nie wie, że sprawia ból. Nigdy nie możemy wyrażać zgody na takie zachowania, przytrzymujemy małą rączkę, mówiąc „Nie wolno bić, to boli”. Powinniśmy zareagować z opanowaniem, absolutnie nie agresywnie. Od początku uczmy malucha przepraszać.

Dwulatek wyrywa się na ulicy, ucieka
Gdy maluch wyrywa się w miejscach niebezpiecznych, na ulicy, bądź w pobliżu przejeżdżających samochodów, musimy zadbać o bezpieczeństwo. Powinniśmy zdecydowanie przytrzymać za rękę, wyjaśniając dlaczego jest to takie ważne. Tylko w miejscach bezpiecznych możemy pozwolić na większą swobodę.

Ucząc dwulatka właściwego zachowania, nie zapominajmy o pochwałach, gdy choć drobne próby zakończą się sukcesem.

...