Świat jest coraz grubszy, Polska też…
Otyłość nazywana jest dziś, nie bez powodu, epidemią XXI wieku. Lekarze i dietetycy biją na alarm, lecz uruchamiane programy profilaktyczne nie przynoszą jednak jak na razie większego skutku, o czym świadczy rosnący z roku na rok odsetek osób cierpiących na nadwagę.
Fot. www.dreamstime.com
Polacy, przez wiele lat szczycący się jednym z najniższych wskaźników otyłości w rankingach, również zaczynają powoli doganiać resztę świata…
Tłuszcz jest niezbędnym składnikiem ludzkiego ciała – stanowi bowiem magazyn energii na przyszłość. Kiedy jednak waga zaczyna rosnąć ponad normę, a tłuszczu w ciele zgromadzi się więcej, niż go potrzebuje nasz organizm, z naszego sprzymierzeńca przeistacza się we wroga. I to wroga najgorszego rodzaju, powodującego nie tylko bardzo poważne i utrudniające życie dolegliwości, lecz często także nawet śmierć.
Jemy, jemy… i niestety tyjemy…
Nadwagę ma ok. 1,6 miliarda ludzi na świecie, a przynajmniej 300 milionów cierpi z powodu otyłości. Najwyższy jej wskaźnik obserwuje się obecnie w m.in. w Stanach Zjednoczonych i Meksyku, gdzie nadwagę spotyka się aż u 70% całej populacji. Nadwagę ma również ponad 1/3 obywateli Unii Europejskiej, a 1/10 jest otyła. Polska, która do niedawna plasowała się na ostatnich miejscach w rankingu, zaczyna powoli doganiać, a nawet prześcigać swoich zachodnich sąsiadów i resztę świata. Przeprowadzane w ostatnich latach badania wykazują bowiem, że aż 61% mężczyzn i 50% kobiet cierpi na nadwagę, a ok. 20% jest otyła. Oznacza to, że wśród pięciu napotkanych Polaków jeden będzie otyły, dwoje będzie miało nadwagę, a tylko dwoje pozostałych wagę w granicach normy. Równie zasmucająco wygląda sytuacja wśród dzieci – odsetek chłopców z nadwagą wynosi dziś w Polsce 18%, dziewcząt – 14%.
- Otyłość stanowi zagrożenie dla życia i zdrowia człowieka. Osoby z nadwagą i otyłością częściej chorują na cukrzycę, nadciśnienie tętnicze, miażdżycę, chorobę wieńcową, częściej występuje też u nich podwyższony poziom lipidów surowicy we krwi. Otyłość w dużym stopniu nadwyręża również nasz układ kostny, który najzwyczajniej nie daje rady udźwignąć tak dużego ciężaru – w efekcie pojawiają się więc problemy z kręgosłupem i układem mięśniowym. Wyżej wymienione choroby dotyczą nie tylko osób dorosłych, lecz również dzieci, u których zmiany mogą być szybsze i bardziej gwałtowne, gdyż organizm dziecka jest dopiero w fazie rozwoju oraz wzrostu – mówi Aleksandra Jeżak z firmy Atmosfera Fitness z Łodzi.
Mniej jeść, więcej się ruszać
Przyczyn takiego stanu rzeczy nietrudno się doszukać. Rosnący dobrobyt naszego społeczeństwa, praktycznie nieograniczona dostępność wysokokalorycznych produktów spożywczych i fast foodów, źle komponowane posiłki, a przede wszystkim siedząca praca i brak ruchu to główne przyczyny naszej rosnącej wagi. – Jedynym ratunkiem wydaje się być sukcesywna edukacja społeczeństwa w zakresie prowadzenia zdrowszego trybu życia – mówi Anna Warpechowska z firmy GRANEX. Jedną z jego podstaw jest zbilansowana dieta, dopasowana do codziennego zapotrzebowania organizmu. – Naszą ofertę skomponowaliśmy w dużej mierze z myślą o osobach nie tylko okazyjnie, lecz i na co dzień dbających o szczupłą sylwetkę. Pełnozbożowe produkty o podwyższonej zawartości błonnika są bowiem doskonałym elementem diety – pozwalają znacznie ograniczyć apetyt, a jednocześnie wyeliminować z naszego menu niezdrową i wysokokaloryczną żywność – dodaje. Zdrowa dieta, poparta codziennymi dawkami ruchu to z pewnością klucz do sukcesu, niezbędny do zatrzymania ogarniającej świat epidemii.
...