Uczeń z plusem i minusem
Dziecko podchodzi bardzo blisko telewizora, często mruży oczy i niechętnie czyta książki? Do tego skarży się na bóle głowy i zmęczenie? Uwaga, to może oznaczać, że ma problemy ze wzrokiem. Dlatego jeszcze zanim rozpocznie się rok szkolny warto skonsultować się z okulistą. Nawet niewielka wada może bowiem skutecznie utrudniać naukę.
Powrót do szkoły po wakacjach tuż tuż... Nasze dzieci znów będą wytężać wzrok nad książkami i zeszytami. Dlatego jeszcze zanim wpadną w wir szkolnych obowiązków i zajęć dodatkowych warto przebadać ich oczy.
Objawy bezbolesne, ale uciążliwe
Dzieci często nie mówią o swoich dolegliwościach, jeśli nie powodują one bolesnych objawów. Tak jest w przypadku problemu z widzeniem. Co w takiej sytuacji powinno nas zaniepokoić? Najpowszechniejszym wadom towarzyszą określone sygnały. Maluch przysuwa się blisko ekranu komputera, mruży oczy, gdy próbuje wypatrzeć coś w oddali, a różnym przedmiotom przygląda się z bardzo bliska? To może oznaczać, że cierpi na krótkowzroczność, czyli niewyraźnie widzi oddalone przedmioty. Jeśli z kolei dziecko np. czytając książkę odsuwa ją daleko od siebie i narzeka, że ta czynność je męczy, a oglądając telewizję siada jak najdalej od odbiornika może to oznaczać, że dotyczy go dalekowzroczność powodująca, że niewyraźnie widzi to, co znajduje się w pobliżu.
W parze z daleko- lub krótkowzrocznością często występuje astygmatyzm, który przejawia się w zniekształconym widzeniu. Tę wadę możemy rozpoznać, jeśli zauważymy, że dziecko często mruży oczy, przekrzywia głowę na boki, gdy czemuś się przygląda i ma problem ze skupieniem się na szczegółach różnych przedmiotów. Zdarza się też, że jednym okiem maluch widzi lepiej niż drugim – to niedowidzenie, któremu może towarzyszyć zez. Ta wada jest wyjątkowo niebezpieczna, ponieważ może doprowadzić do tego, że dziecko przestanie używać oka, które jest słabsze. – Jeśli zauważymy jakiekolwiek sygnały nieprawidłowego widzenia u dziecka, nie powinniśmy zwlekać z wizytą u specjalisty. Wady wzroku wymagają bowiem noszenia odpowiednich szkieł korekcyjnych. W przeciwnym razie będą się pogłębiać – ostrzega dr Maja Wilk, specjalista chorób oczu z poznańskiego szpitala i przychodni Med Polonia.
Mniej komputera, więcej witamin
Długotrwałe czytanie książki, skupianie wzroku na szkolnej tablicy czy ekranie komputera bardzo męczy nasze oczy. Spędzanie w ten sposób wielu godzin dziennie może powodować ból oczu i głowy, a także poczucie zmęczenia. Warto więc zadbać o to, by nasze dziecko robiło sobie przerwy od nauki i relaksowało także oczy. Wystarczy choć na kilka minut oderwać wzrok od podręcznika i spojrzeć w dal, najlepiej na zieleń. Zwróćmy też uwagę na to, by nasza pociecha nie czytała po ciemku, ponieważ wówczas bardziej wytęża wzrok – warto więc zadbać o prawidłowe oświetlenie podczas nauki. – Ważne jest też, by dziecko nie korzystało z komputera w nieoświetlonym pokoju – duży kontrast pomiędzy migającym monitorem a ciemnością panująca w pomieszczeniu może dodatkowo męczyć oczy – radzi dr Maja Wilk z Med Polonii.
Na stan wzroku wpływ ma także dieta. Zadbajmy o to, by w jadłospisie malucha nie brakowało takich składników mineralnych, jak beta-karoten (znajdziemy go m.in. w pomarańczowych i zielonych warzywach) i witamina E (bogate są w nią np. oleje i orzechy). Istotna dla prawidłowego widzenia jest także luteina, którą zawierają przede wszystkim brokuły, szpinak, sałata i brukselka.
Dzieci rzadko skarżą się na to, że słabiej widzą. Z pogorszeniem widzenia próbują sobie radzić na własną rękę – siadając bliżej telewizora czy mrużąc oczy podczas czytania książki. Dlatego jeśli tylko zauważymy u nich niepokojące objawy, powinniśmy zbadać ich oczy jak najszybciej u specjalisty.
...