Metoda OMO – coś dla każdej z nas?
Wiem, że nie każda z nas ma wystarczająco czasu, żeby dbać o włosy, nosić jakieś maski i oleje po kilka godzin dziennie. A także ile trzeba pieniędzy wydać na wszystkie cudowne specyfiki! Myślę, że jeden z bardziej problematycznych typów włosów to te przetłuszczające się u nasady wraz z suchymi i rozdwajającymi się końcami. Można temu zaradzić! Moja codzienna pielęgnacja włosów już od pewnego czasu wygląda tak: Odżywka, mycie, odżywka (OMO) + jedwab/odżyweczka na same końcówki już suchych włosów. Myślicie- za dużo tego, nie mam czasu? To tylko dodatkowa minuta, przed myciem szamponem nałożyć odżywkę, a może wiele zdziałać.
1. Zwilżamy włosy wodą. Gdzieś od połowy długości włosów smarujemy je odżywką, można taką, która nam nie odpowiada, a szkoda wyrzucić.
2. Na skalp nakładamy szampon i myjemy głównie włosy właśnie u nasady, wytwarzając pianę. Nie pocieramy końcówek.
3. Zmywamy włosy pod bieżącą wodą. Piana, która będzie spływać po końcach włosów posłuży nam do ich umycia.
4. Na czyste włosy nakładamy odżywkę, podpinamy je klamrą i myjemy ciało. Na koniec mycia zmywamy odżywkę. Tutaj można również nałożyć maskę i np. czepek foliowy i potrzymać jakiś czas.
5. Gdy włosy już wyschły, np. następnego dnia przed wyjściem, dajemy troszkę odżywki na końce włosów bez spłukiwania, bądź jedwab. Na lato szczególnie polecam odżywki z filtrem UV!
Gwarantuję, że taki sposób mycia nie sprawi, że nasze włosy nie będą tłuste, wręcz przeciwnie- u nasady świeże, a końce nie są tak przesuszone. Od kiedy dowiedziałam się o tym sposobie mycia to używam go przez cały czas. Nie wiem czy to jest popularny sposób, ja wcześniej w ogóle o nim nie słyszałam. Jeśli tym artykułem chociaż jednej kobietce uratuję włosy, poprzez przekazanie swojej wiedzy dalej, będę bardzo szczęśliwa. : )
Autorka jest właścicielką bloga: http://sky-blue-sugar.blogspot.com
...