David Albahari Mamidło
Autor:
Serbski emigrant pochodzenia żydowskiego mieszkający w Kanadzie, pisarz, słucha taśm, na których nagrał przed laty głos matki. Kiedy zmarła, a on szykował się do wyjazdu z pogrążonej w chaosie Jugosławii, w ostatniej chwili upchnął taśmy
do walizki. Teraz – w spokojnej nowej ojczyźnie – wracają do niego tamte chwile, dźwięki, sytuacje. Spotkanie z językiem ojczystym staje się bodźcem do rozważań o własnej tożsamości, o mocy sprawczej słów, których codziennie używamy. Czy zdoła przekształcić w materiał literacki bolesne wspomnienia matki, zwłaszcza te związane z tragiczną historią Bałkanów? Czy będzie potrafił opisać losy tej niezwykłej kobiety?
Albahari, czerpiąc z osobistych doświadczeń emigracyjnych, pokazuje różne aspekty wygnania, samotności i pustki
po stracie bliskich. W powieści uderza nie tylko niesprawiedliwość każdej wojny i nieuchronność losu, ale przede wszystkim drzemiąca w człowieku siła życia, naturalna potrzeba regeneracji. Dyskretne eksperymenty stylistyczne, przejmujący strumień świadomości i brak dystansu między bohaterem a czytelnikiem sprawiają, że ta skromna opowieść rodzinna pozwala zrozumieć świat trochę lepiej.
Póki rozmawialiśmy o Chorwatach, Serbach i Muzułmanach, o partyzantach, ustaszach i czetnikach, Donald kiwał głową. Wiedział, co to jest Wschód, a co Zachód, tak jak wiedział, jakie potężne siły starły się w czasie drugiej wojny światowej, ale wysepki historii w rodzaju byłej Jugosławii, gdzie plany historyczne mieszały się i wymykały z głównego nurtu zdarzeń, całkowicie zbijały go z tropu, a kiedy tutaj,
na kontynencie północnoamerykańskim, coś powoduje konfuzję, człowiek w tej samej chwili staje się obojętny. Byłem jednak uparty. Gdybym umiał pisać, powiedziałem Donaldowi, usiadłbym i napisał książkę, ale ponieważ nie umiem, zmuszony jestem mówić. W porządku, powiedział Donald. Gapił się na mój palec wskazujący, który sunął w dół Bałkanów jak kij przez grzęzawisko. Jeśli nie zrozumiesz
tej drogi, powiedziałem mu, tego zstępowania, które jednocześnie jest realne i symboliczne, a także tej drugiej drogi, wewnętrznej, którą wędrowała dusza, gdy wszystko wokół się rozpadało, próbując pozostać sobą, nieustannie poddając się próbom i przechodząc z jednej tożsamości w inną, jeśli tego nie zrozumiesz, nigdy nie zdołasz pojąć nie tylko tej kobiety, mojej matki, lecz także wszystkiego, co składa się
na ten zakątek świata, a gdy choć jeden element świata wymknie się naszemu rozumieniu, wówczas wymyka się cały świat.
(fragment)
Porażające świadectwo. „Süddeutsche Zeitung”
To paradoks: niezwykle osobistym głosem Albahari opowiada o utracie tożsamości i niemożności mówienia.
„Frankfurtem Rundschau”
Narrator ciągle mówi czytelnikowi, że gdyby był pisarzem, mógłby lepiej ukazać metaforyczne znaczenie swojej historii. Ale pełne artyzmu refleksje nad znaczeniem odmienności przekonają wszystkich, że tak naprawdę jest pisarzem znakomitym.
„Booklist”
Epitafium, pełne przerażającego piękna i brutalnej intymności. „Neue Zürcher Zeitung”
Chociaż autor mieszka tysiące mil od ojczyzny, duchowo zawsze jest w przytulnej kuchni swojej matki.
„World Literature Today”
David Albahari (ur. 1948) – serbski pisarz i tłumacz pochodzenia żydowskiego. Od 1994 roku mieszka w Kanadzie.
W swoich tekstach nawiązuje do własnej biografii oraz tradycji judaistycznej. W Polsce opublikowano dotychczas opowiadania Godzilla potwór morski („Odra”, 1977) oraz Ewangelia według mojego ojca („Tygodnik Kulturalny”, 1978), w 1988 roku ukazał się zbiór opowiadań Opis śmierci, a w 2007 roku powieść Götz i Meyer.
Książki Albahariego zostały przetłumaczone na czternaście języków, były wielokrotnie nagradzane. Pisarz nie stroni
od działalności publicznej: jako przewodniczący Federacji Gmin Żydowskich w Jugosławii organizował ewakuację ludności żydowskiej z Sarajewa. Opublikowane w 1996 roku Mamidło zdobyło nagrodę belgradzkiego tygodnika „NIN”
dla najlepszej powieści jugosłowiańskiej, nagrodę Balkanica i Brücke-Preis.
...