Rzecz o zbłąkanej duszy t.2 – Siergiej Sadow
Uroczy diabeł, wybuchowy anioł i pop o czystej duszy kontynuują swoje działania prowadzące do uwolnienia małego Aloszki od wizji piekła czekającego go po śmierci. Kiedy już wydaje się, że Ezergil i Alona osiągnęli swój szczytny cel, w historię z butami wchodzą mafiosi, komandosi i żołnierze z Afganistanu.
I choć wydawać by się mogło, że to aż nadto wątków do jednej książki, najciekawsze i tak czeka na końcu. Bo kiedy już okaże się, komu letnią praktykę udało się zaliczyć, a komu nie, na jaw wyjdzie wreszcie, jaki plan miał wujek Monterrey, kiedy zsyłał na Ziemię tak nietuzinkową młodzież. Poza rozwiązaniem sprawy dusz Aloszki i jego mamy, Zoji, Sadow na drugi tom opowieści zostawił rozważania nad istotą dobra i zła, wolną wolą i wiarą w ślepy los, ale też reformami piekła i raju koniecznymi do skutecznej „opieki” nad ludzkością. Część druga to też sporo wątków religijnych, w tym genialne w swojej prostocie wytłumaczenie kwestii wygnania z raju.
Drugi tom „Rzeczy o zbłąkanej duszy” trzyma ten sam poziom, co księga pierwsza, ale tematyka niepostrzeżenie zmienia kierunek. Kontynuację historii czyta się z porównywalną przyjemnością, ale nabiera ona większej powagi, niż miała na początku. Bo choć w pierwszym tomie los Aloszki był smutny, tutaj czeka go jeszcze więcej cierpienia. O wiele za dużo jak na jedno dziecko.
Opowieść Sadowa zachwiała moją wiarą w ideę literackiego wyczerpania tematyki dobra i zła. Szkoda tylko, że w drugim tomie nie nastąpiła zmiana narratora, bo aż się o nią prosiło. Za to przesyłam duży uśmiech dla autora z podziękowaniem za młody wiek bohaterów. Nie wyszedł romans!
Drugi tom „Rzeczy o zbłąkanej duszy” trzyma ten sam poziom, co księga pierwsza, ale tematyka niepostrzeżenie zmienia kierunek. Kontynuację historii czyta się z porównywalną przyjemnością, ale nabiera ona większej powagi, niż miała na początku. Bo choć w pierwszym tomie los Aloszki był smutny, tutaj czeka go jeszcze więcej cierpienia. O wiele za dużo jak na jedno dziecko.
Opowieść Sadowa zachwiała moją wiarą w ideę literackiego wyczerpania tematyki dobra i zła. Szkoda tylko, że w drugim tomie nie nastąpiła zmiana narratora, bo aż się o nią prosiło. Za to przesyłam duży uśmiech dla autora z podziękowaniem za młody wiek bohaterów. Nie wyszedł romans!
...