"Tylko piękno może uratować świat" Premiera Kalendarza Pirelli 2009
W czwartek, 20 listopada 2008 roku, w Berlinie zaprezentowano Kalendarz Pirelli 2009, który od ponad 40 lat jest symbolem ewolucji kulturalnej i obiektem kultu wśród koneserów fotografii i piękna. Na miejsce światowej premiery wybrano "The Station" – historyczny skład pociągu, który łączył Berlin z Dreznem, Wiedniem i Pragą pod koniec XIX wieku.
Scenerią dla trzydziestej szóstej edycji Kalendarza Pirelli są malownicze krajobrazy Botswany, gdzie w maju 2008 roku, sławny fotograf Peter Beard spędził 10 dni na uwiecznianiu siedmiu światowej sławy modelek. Beard, który od trzydziestu lat mieszka w Kenii, jest jednym z najwspanialszych interpretatorów tajemnic i czaru Afryki.
Po zeszłorocznej Chińskiej edycji, w której Patrick Demarchelier w sposób artystyczny ukazał atmosferę starodawnego domu herbacianego wraz z nowoczesnością chińskich metropolii, Kalendarz Pirelli przeniósł się do Afryki, gdzie króluje dzikość natury. Nieodkryte miejsca, wolne od negatywnych skutków działalności człowieka, pełne dzikiej, nieskażonej przyrody.
Peter Beard wybrał autentyczny i dziewiczy teren, który zrodził się z połączenia dwóch światów: wodnej oazy delty rzeki Okavango i piaszczystej płaszczyzny Pustyni Kalahari. Miejsce, które uchroniło się przed eksploatacją ziemi i wyjałowieniem z surowców. Wspaniały plener dla fotografa, który chce ukazać naturę w jej metafizycznej istocie, zawsze w ruchu, jako źródło bezkresnej kreatywności, z naturalnym rytmem oraz nieodwracalnym prawem początku i końca.
Na kartach Kalendarza Pirelli 2009 natura pokazana jest jako potężna i wszechmocna, a jednocześnie bezbronna i zraniona. Obrazy utrzymane są w duchu XIX – wiecznego naturalizmu amerykańskiego.
W obiektywie Beard’a natura uwalnia swój płacz, złość i bunt przeciwko ludzkiej nieumiejętności łączenia rozwoju z mądrością przy jednoczesnym respektowaniu różnorodności. I tak słonie ukazane są jako prawdziwi bohaterowie Kalendarza. Walczą o przetrwanie, spychane na coraz mniejsze przestrzenie. Słonie traktowane są jako metafora rasy ludzkiej, która, jeśli nie zacznie respektować praw przyrody, skazana jest na zagładę. Natomiast Afryka to metafora zdewastowanego świata, który musi odzyskać zagubioną harmonię.
Beard wyznaje zasadę braku przywilejów dla ludzi. Wierzy, że ludzie, podobnie jak zwierzęta, muszą respektować równowagę natury. Jego wizja to gorzki los ludzkości – życie w świecie zdewastowanym przez krótkowzroczny i niekontrolowany rozwój, gdzie jakość życia zanika i musi dojść do buntu urażonej natury.
Jedyna nadzieja w pięknie. Beard wierzy, że kluczem do uchronienia rodzaju ludzkiego jest ciągłe dążenie do poszukiwania prawdy i piękna. Kobiety fotografowane przez Beard’a są ukazane jako źródła życia. Przedstawione zostały jako istoty heroiczne, pełne siły, zdecydowane i gotowe do walki
-=- Po zeszłorocznej Chińskiej edycji, w której Patrick Demarchelier w sposób artystyczny ukazał atmosferę starodawnego domu herbacianego wraz z nowoczesnością chińskich metropolii, Kalendarz Pirelli przeniósł się do Afryki, gdzie króluje dzikość natury. Nieodkryte miejsca, wolne od negatywnych skutków działalności człowieka, pełne dzikiej, nieskażonej przyrody.
Peter Beard wybrał autentyczny i dziewiczy teren, który zrodził się z połączenia dwóch światów: wodnej oazy delty rzeki Okavango i piaszczystej płaszczyzny Pustyni Kalahari. Miejsce, które uchroniło się przed eksploatacją ziemi i wyjałowieniem z surowców. Wspaniały plener dla fotografa, który chce ukazać naturę w jej metafizycznej istocie, zawsze w ruchu, jako źródło bezkresnej kreatywności, z naturalnym rytmem oraz nieodwracalnym prawem początku i końca.
Na kartach Kalendarza Pirelli 2009 natura pokazana jest jako potężna i wszechmocna, a jednocześnie bezbronna i zraniona. Obrazy utrzymane są w duchu XIX – wiecznego naturalizmu amerykańskiego.
W obiektywie Beard’a natura uwalnia swój płacz, złość i bunt przeciwko ludzkiej nieumiejętności łączenia rozwoju z mądrością przy jednoczesnym respektowaniu różnorodności. I tak słonie ukazane są jako prawdziwi bohaterowie Kalendarza. Walczą o przetrwanie, spychane na coraz mniejsze przestrzenie. Słonie traktowane są jako metafora rasy ludzkiej, która, jeśli nie zacznie respektować praw przyrody, skazana jest na zagładę. Natomiast Afryka to metafora zdewastowanego świata, który musi odzyskać zagubioną harmonię.
Beard wyznaje zasadę braku przywilejów dla ludzi. Wierzy, że ludzie, podobnie jak zwierzęta, muszą respektować równowagę natury. Jego wizja to gorzki los ludzkości – życie w świecie zdewastowanym przez krótkowzroczny i niekontrolowany rozwój, gdzie jakość życia zanika i musi dojść do buntu urażonej natury.
Jedyna nadzieja w pięknie. Beard wierzy, że kluczem do uchronienia rodzaju ludzkiego jest ciągłe dążenie do poszukiwania prawdy i piękna. Kobiety fotografowane przez Beard’a są ukazane jako źródła życia. Przedstawione zostały jako istoty heroiczne, pełne siły, zdecydowane i gotowe do walki
...