Sezon studniówkowy
Aktualnie nastał czas studniówek - najpopularniejszymi miesiącami, w których odbywają się te wielkie bale są styczeń i luty. Niejedne damy zaczynają się do nich przygotowywać co najmniej miesiąc wcześniej.
Za czasów naszych rodziców studniówki jako tako nie były jeszcze znane. Maturzyści świętowali na balach maturalnych dopiero po zdaniu matury. Odbywały się one w szkołach i obowiązywał strój galowy. Dzisiaj studniówka przybrała formę bardzo kosztownej imprezy, która ma odbyć się symbolicznie na 100 dni przed maturą.
Jak już wspomniałam niektóre panny zaczynają przygotowania do tego wydarzenia przynajmniej miesiąc wcześniej. No tak, przecież jest tyle do zrobienia! Na początku należy wyszukać jakąś ciekawą sukienkę, a to już połowa sukcesu. Chodzimy po sklepach w całym mieście i chcemy znaleźć coś naprawę oryginalnego i niepowtarzalnego- to nie do pomyślenia, żeby ktoś jeszcze był ubrany w to samo co my! Niektóre z nas silą się na wynalezienie sukienki przez Internet lub sprowadzają ją z innego kraju, a to już nie byle jaki koszt…
Jak już znajdziemy coś wyjątkowego, w czym czujemy się naprawdę olśniewająco i komfortowo, musimy zabrać się za poszukiwanie dodatków i przede wszystkim dopasować buty- równie oryginalne i eleganckie. To też zabiera trochę czasu. Następnie jakieś bolerko, biżuteria i torebka. Nie możemy zapomnieć o umówieniu się do fryzjera na dzień studniówki, żeby wyczarować sobie na głowie fryzurę prosto z bajki. Warto także pomyśleć o umówieniu się do kosmetyczki na manicure i obowiązkowo do wizażystki na makijaż, który musi być odpowiednio dopasowany i przede wszystkim trwały - w końcu musi wytrzymać całą noc! Obowiązkowo także należy pochodzić do solarium, żeby się trochę opalić i nie wyglądać za blado.
Jak widać to wszystko pochłania czas i pieniądze, ale za to w ten jedyny ( jak się nam wydaje) wieczór czujemy się jak księżniczki- niepowtarzalnie i pięknie!
Wszystko pięknie tylko kto za to wszystko ma płacić? Maturzyści zwykle mają po 19 lat i rzadko kiedy zdarza się, że pracują, bo mają na głowie naukę i maturę. A więc pozostają rodzice… Jakby tak zliczyć wszystkie koszty to wyjdzie nie byle jaka sumka. Postarajmy się choćby przybliżyć kwotę jaką należy wyłożyć za taką przyjemność.
Zacznijmy od samego balu studniówkowego - najczęściej odbywają się one w drogich hotelach, dlatego koszt za osobę waha się od 150-250 zł, za osobę towarzyszącą podobnie. Sukienka to koszt ok. 500 zł- oczywiście wszystko zależy gdzie ją kupimy. Buty to przynajmniej 200 zł, fryzjer około 100 zł, tak samo jak makijaż i kosmetyczka. Biżuteria i dodatki mogą nas wynieść kolejne 200 zł.
Zliczając to wszystko wychodzi nam ok. 1600 zł, biorąc pod uwagę, że ceny które podałam nie są w gruncie rzeczy wcale przesadzone.
Same możemy zauważyć, że taka studniówka tak naprawdę to nie byle jaki wydatek. Nie dość, że zabiera czas i pieniądze, to trwa zaledwie kilka godzin. Wobec tego czy warto robić wokół tego taki szum i organizować takie imprezy?
Osobiście jestem za tym, żeby młodzi ludzie przed maturą skupili się na nauce i dopiero po jej zdaniu mieli co świętować. Bale maturalne chyba wcale nie były takim złym pomysłem, ale jak wiadomo idziemy na przód i szukamy coraz więcej okazji do tego, żeby się zabawić. Najbardziej szkoda mi tylko młodzieży, której rodziców nie stać na taki koszt. W takim przypadku proponuje jak najczęstsze buszowanie po sklepach, gdyż właśnie teraz - w posezonowym okresie wyprzedaży można znaleźć ciekawe stroje w okazyjnych cenach. W przygotowaniach takich jak makijaż czy fryzura mogą nam także przyjść z pomocą dobre koleżanki.
Jak już wspomniałam niektóre panny zaczynają przygotowania do tego wydarzenia przynajmniej miesiąc wcześniej. No tak, przecież jest tyle do zrobienia! Na początku należy wyszukać jakąś ciekawą sukienkę, a to już połowa sukcesu. Chodzimy po sklepach w całym mieście i chcemy znaleźć coś naprawę oryginalnego i niepowtarzalnego- to nie do pomyślenia, żeby ktoś jeszcze był ubrany w to samo co my! Niektóre z nas silą się na wynalezienie sukienki przez Internet lub sprowadzają ją z innego kraju, a to już nie byle jaki koszt…
Jak już znajdziemy coś wyjątkowego, w czym czujemy się naprawdę olśniewająco i komfortowo, musimy zabrać się za poszukiwanie dodatków i przede wszystkim dopasować buty- równie oryginalne i eleganckie. To też zabiera trochę czasu. Następnie jakieś bolerko, biżuteria i torebka. Nie możemy zapomnieć o umówieniu się do fryzjera na dzień studniówki, żeby wyczarować sobie na głowie fryzurę prosto z bajki. Warto także pomyśleć o umówieniu się do kosmetyczki na manicure i obowiązkowo do wizażystki na makijaż, który musi być odpowiednio dopasowany i przede wszystkim trwały - w końcu musi wytrzymać całą noc! Obowiązkowo także należy pochodzić do solarium, żeby się trochę opalić i nie wyglądać za blado.
Jak widać to wszystko pochłania czas i pieniądze, ale za to w ten jedyny ( jak się nam wydaje) wieczór czujemy się jak księżniczki- niepowtarzalnie i pięknie!
Wszystko pięknie tylko kto za to wszystko ma płacić? Maturzyści zwykle mają po 19 lat i rzadko kiedy zdarza się, że pracują, bo mają na głowie naukę i maturę. A więc pozostają rodzice… Jakby tak zliczyć wszystkie koszty to wyjdzie nie byle jaka sumka. Postarajmy się choćby przybliżyć kwotę jaką należy wyłożyć za taką przyjemność.
Zacznijmy od samego balu studniówkowego - najczęściej odbywają się one w drogich hotelach, dlatego koszt za osobę waha się od 150-250 zł, za osobę towarzyszącą podobnie. Sukienka to koszt ok. 500 zł- oczywiście wszystko zależy gdzie ją kupimy. Buty to przynajmniej 200 zł, fryzjer około 100 zł, tak samo jak makijaż i kosmetyczka. Biżuteria i dodatki mogą nas wynieść kolejne 200 zł.
Zliczając to wszystko wychodzi nam ok. 1600 zł, biorąc pod uwagę, że ceny które podałam nie są w gruncie rzeczy wcale przesadzone.
Same możemy zauważyć, że taka studniówka tak naprawdę to nie byle jaki wydatek. Nie dość, że zabiera czas i pieniądze, to trwa zaledwie kilka godzin. Wobec tego czy warto robić wokół tego taki szum i organizować takie imprezy?
Osobiście jestem za tym, żeby młodzi ludzie przed maturą skupili się na nauce i dopiero po jej zdaniu mieli co świętować. Bale maturalne chyba wcale nie były takim złym pomysłem, ale jak wiadomo idziemy na przód i szukamy coraz więcej okazji do tego, żeby się zabawić. Najbardziej szkoda mi tylko młodzieży, której rodziców nie stać na taki koszt. W takim przypadku proponuje jak najczęstsze buszowanie po sklepach, gdyż właśnie teraz - w posezonowym okresie wyprzedaży można znaleźć ciekawe stroje w okazyjnych cenach. W przygotowaniach takich jak makijaż czy fryzura mogą nam także przyjść z pomocą dobre koleżanki.
...