Zimowe wesele
Popularnym okresem na śluby i wesela jest czas letni. Biorące wówczas ślub pary, podkreślają, że sprzyja im pogoda, ciepło, że można zrobić piękny plener. Tymczasem niemal dokładnie te same argumenty, (a także kilka innych) można przytoczyć rozważając ślub w zimie.
Na początek – pogoda. Wiele osób obawia się zimna, zamieci. Tymczasem, rzeczywiście nie ma upałów, (które nierzadko szkodzą makijażowi goszczących pań, a także sałatkom i tortom, szczególnie podczas wesel w plenerze, albo… awarii chłodni w lokalu) ale aura jest niezwykle sprzyjająca Młodym Parom. Zimowa pogoda w Polsce jest bardzo stabilna i często słoneczna, co pozwala na ciekawe ujęcia plenerowe z wykorzystaniem ciepłego światła słonecznego. Słoneczna pogoda pozwala także na życzenia od gości przed kościołem, czy urzędem bez obawy o ulewę i las parasoli.
Dodatkowo zima – zimna ze swej natury, oszczędza Parom zaskoczeń temperaturowych, które nierzadko daje lato (świadomość niższych temperatur pozwala na zadbanie odpowiednio wcześniej o dodatkowe nakrycie – biały płaszcz, bolerko, etolę). Czyste zimowe powietrze jest także atutem w przypadku alergików – załzawione czerwone oczy i cieknący nos nie są niczym przyjemnym, w szczególności na własnym ślubie. Brak pylących traw i drzew zapewni dobre samopoczucie nawet mocno cierpiącej na katar sienny osobie.
Zima zapewnia każdej imprezie dodatkowy klimat – zmierzch zapada o wiele szybciej niż w lecie, dlatego łatwo jest stworzyć ciekawą oprawę uroczystości za pomocą światła i ognia. Budowanie klimatu można uzyskać rozstawiając szpaler płonących pochodni, które będą oświetlać parę młodą tuż po wyjściu z Kościoła czy USC. Natomiast świece mogą rozświetlać całą drogę Pary Młodej na salę, zdobić schody (w odpowiednich oprawkach), na sali zbudują nastrój na stołach, parapetach, czy barze. Jeśli dodamy do tego kryształowe ozdoby, które to światło będą odbijać, uzyskamy przepiękną, bajkową wręcz dekorację stosunkowo niewielkim kosztem. Sala pełna świec, pierwszy taniec zatańczony tylko w świetle tańczących ogników, to niepowtarzalny klimat, do którego jednak potrzebny jest zmrok, o który ciężko późnym popołudniem w środku lata.
Atuty zimowego wesela to nie tylko dość stabilna pogoda i wachlarz ciekawych atrakcji świetlnych, ale także niemałe oszczędności i dostępność usługodawców ślubnych, takich jak fotografowie, kamerzyści, czy sale. Poza tzw. sezonem, czyli od października do kwietnia, znacznie łatwiej jest znaleźć wolny termin w wymarzonej sali, czy zamówić zespół, który w sezonie ma weekendy zajęte na dwa lata naprzód. Wielu podwykonawców oferuje w zimie także dodatkowe rabaty (dochodzące nawet do 30-50%), albo negocjowalne ceny i specjalne pakiety. Dzięki temu Para Młoda może zrealizować swój ślub i wesele dokładnie tak jak sobie wymarzyła, bez czekania roku, czy dwóch lat i bez rezygnacji z wielu wymarzonych atrakcji, na które nie pozwala w lecie napięty budżet. Oszczędności zimowe to jednak nie tylko rabaty i specjalne pakiety.
Choć zabrzmi to dziwnie, ślub zimowy to także oszczędność na… kwiatach i dekoracji kościoła:
- w styczniu spadają ceny orchidei i wielu odmian lilii – Panny Młode kochające te właśnie egzotyczne kwiaty, mogą w tym okresie znacznie łatwiej pozwolić sobie na bukiet ze storczyków, czy ubranie nimi stołów,
- Święta Bożego Narodzenia to w kościołach czas pięknych dekoracji – choinki, nastrojowe oświetlenie lampek i świec. Co prawda w same Święta ślubu nie polecamy, ale należy pamiętać, że kościół zostaje w ten sposób udekorowany przez kilka tygodni, więc warto rozważyć wykorzystanie tego czasu na ślub w ciekawej i niezwykłej oprawie.
Ostatnim argumentem jest niewielka popularność ślubów zimowych, co sprawia, że Młodzi nie muszą się martwić, czy ich wybranego terminu nie zarezerwowała już przypadkiem kuzynka, albo przyjaciele.
Pamiętajmy jednak, że wyjątkiem w zimowym czasie jest okres od Bożego Narodzenia do Nowego Roku – w tym czasie koszt organizacji wesela może znacznie przekroczyć budżet wesela w czerwcu, czy sierpniu. Z tego względu – choć magia Świąt sprzyja atmosferze ślubu, warto zastanowić się nad datą choćby o tydzień późniejszą.
Maria Zając
Konsultantka ślubna Perfect Moments
...