Inne umiejętności: tkactwo

Autor:


O godzinie 15 może lepić garnki, albo skakać z innymi dziećmi na zajęciach baletowych. W środę korzysta z kolegami z salki muzycznej, a na godzinie wychowawczej przygotowuje paczki świąteczne dla dzieci z Afryki – dzisiejszy uczeń nie nudzi się w szkole.

W Polsce wciąż zapisuje się dzieci na zbyt wiele zajęć pozalekcyjnych. Przemęczone szkolnym stresem, mimo wszystko starają się być najlepsze na basenie i skupione na grze na pianinie. A wystarczy wsłuchać się w potrzeby dziecka i reagować na jego zainteresowania, by aktywność pozaszkolna sprawiała mu przyjemność i faktycznie rozwijała jego osobowość.

Szkoła trochę inaczej


Biorąc pod uwagę powiększającą się z roku na rok ofertę spędzania wolnego czasu, można wnioskować, że liczba dzieci chętnych do udziału w zajęciach pozalekcyjnych wzrośnie. A to dlatego, że pośród sztampowych lekcji języków obcych, śpiewu i tańca pojawiają się takie perełki jak garncarstwo, decoupage czy tkactwo. Wysyłając dziecko na mniej popularne zajęcia nie musimy się obawiać, że skazujemy swą pociechę na los pustelnika wypalającego ceramikę w leśnej samotni. Takie niestandardowe ćwiczenia, poza oczywistą umiejętnością lepienia z gliny, rozwijają cierpliwość, wrażliwość i skupienie na wykonywanej czynności, niezbędne we wszelkich profesjach. – Każde dziecko jest genialne, niepowtarzalne i jedyne w swoim rodzaju. To od rodzica i kreatywności szkoły zależy, czy naturalne predyspozycje malucha zostaną odpowiednio wykorzystane – mówi Iwona Gertig, dyrektor Społecznej Szkoły Podstawowej nr 1 w Poznaniu. Młodzieży gimnazjalnej wystarczy dać mały impuls, by sama zaczęła się organizować. Koła teatralne czy filmowe stają się coraz bardziej popularne, mimo iż często powstają z przypadku. W Społecznym Gimnazjum nr 1 w Poznaniu od 7 lat organizowany jest Festiwal Filmów Krótkometrażowych Niskobudżetowych w języku angielskim i to jego pierwsza edycja stworzyła nieformalną grupę uczniów, którzy każdego roku walczą o „Złotą Malinę” – nagrodę dla najciekawszej produkcji.

Młodzi społecznicy


Regularne, cotygodniowe zajęcia to nie koniec możliwości rozwoju umiejętności dziecka. Akcje charytatywne to świetne pole do popisu dla młodych społeczników. Przy nieco większym nakładzie pracy dobry pomysł może przerodzić się w cykl imprez, mających dużo większy zasięg, niż pomoc jednej osobie. Tak było z ideą Moniki Bakalarskiej z Poznania, której inicjatywa zapoczątkowała coroczne koncerty charytatywne. Pieniądze zebrane podczas tej akcji wspierają m.in. leczenie dzieci chorych na białaczkę, a kwoty bywają niebagatelne – w styczniu tego roku zebrano ponad 34 tys. złotych. Sukcesy z dzieciństwa mają duży wpływ na dorosłe życie zawodowe. Aktywność społeczna jest dodatkowym doświadczeniem w CV młodego człowieka, na co szczególnie zwracają uwagę pracodawcy. Udokumentowane zaangażowanie społeczne daje przewagę nad innymi kandydatami do stanowiska, ponieważ potwierdza umiejętności organizacyjne, kreatywność i bezinteresowne poświęcenie na rzecz drugiego człowieka. Stąd nauczyciele coraz częściej w ramach godzin wychowawczych angażują nawet małe dzieci w różne akcje, np. „Prezent pod choinkę”, czy „Góra grosza”. Prosta czynność rozwija empatię i uczy najmłodszych dzielenia się z innymi.

Umiar przede wszystkim – taka zasada powinna przyświecać rodzicom organizującym czas swoich pociech. Najważniejsze, by dzieci rozwijały się swoim torem i czerpały przyjemność z nadprogramowych zajęć. Wówczas mają szansę szybciej odnaleźć swój sposób na spełnione życie.




...