Szok poporodowy
Po dziewięciu miesiącach nastaje ten dzień, kiedy na świat przychodzi nowa istota. Wydaje nam się, że jesteśmy przygotowane, chodziłyśmy przecież z naszym mężczyzną do szkoły rodzenia, przeczytałyśmy stos książek, obejrzałyśmy masę filmów... Dlaczego, więc tak często w pierwszych godzinach bądź dniach po porodzie wszystko wydaje się nam bez sensu. Jesteśmy zagubione, czasami odrzucamy i odpychamy nasze dziecko, chociaż tak długo go wyczekiwałyśmy... W takich właśnie sytuacjach najczęściej mamy do czynienia z szokiem poporodowym.
Ciąża jest najpiękniejszym etapem w życiu kobiety. Jeśli jest długo wyczekiwana wzbudza ogromne emocje i sprawia, że nie można się doczekać jej rozwiązania. Nawet jeśli nie zawsze jest planowana, jest czas kiedy można sobie wszystko poukładać, przyzwyczaić się do nowej sytuacji, a nie traktować ciążę jako karę. Jest czymś normalnym, że dziecko, które się rozwija w naszym brzuchu nie jest nam obce. Od samego początku mamy z nim kontakt, czujemy je np. jak kopnie. Często także rozmawiamy ze swoim "brzuszkiem", śpiewamy mu, czytamy itp. Kobieta tak dobrze się przygotowuje do tego momentu, jednak może to jest tylko fizyczne i materialne przygotowanie... a co z przygotowaniem psychicznym...?
Często jeszcze przed porodem pytamy się naszych mam, ciotek, koleżanek, bądź przyjaciółek, które urodziły: jak to jest, czy naprawdę poród sprawia taki straszliwy ból? Ich odpowiedź zazwyczaj brzmi twierdząco: "tak jest to przeraźliwy ból fizyczny", ale szybko zaraz potem dopowiadają: "kiedy jednak już zobaczysz dziecko, kiedy wyjdzie na świat dzięki Twoim staraniom, zapominasz o nim i jesteś z siebie dumna. "I nie myślimy już o bólu, zapominamy o nim i przypominamy sobie dopiero w czasie porodu i wtedy przychodzi ten straszliwy szok. Najgorzej jest przy pierwszym dziecku. Kiedy nie mamy doświadczenia i nie wiemy, czego się spodziewać. Sytuacje w szpitalu też bywają różne, nieprzyjemne- a to jest ostatnia rzecz, której chcemy doznać przed porodem.
Szok poporodowy najczęściej objawia się po pierwszym porodzie, chociaż nie jest to żadną regułą. Kobieta mając ciężki, długi i bolesny poród traci rozsądek i często w tym momencie decyduje o ważnych kwestiach przyszłościowych. Mam na myśli dalszą chęć posiadania dzieci. "Po porodzie w organizmie kobiety zachodzą wielkie zmiany hormonalne" - twierdzi ginekolog, dr Ewa Milczak. "U 10% kobiet powodują one depresję, myśli samobójcze, uczucie zamknięcia w pułapce i stany lękowe. Część kobiet odczuwa te dolegliwości bardzo mocno, co prowadzi czasem do nieprzewidywalnych zachowań i zwrócenia agresji przeciwko sobie lub dziecku". Coraz częściej zdarza się, że kobieta po porodzie decyduje się na podwiązanie jajowodów, które jest prostym zabiegiem ze względu na dobre położenie dla lekarza jajowodów, bądź innemu zabiegowi (np.sterylizacji, który uniemożliwia późniejsze zajście w ciążę). Kobiety te w późniejszym czasie, kiedy wyjdą z depresji, zaczną się zajmować swoim dzieckiem, pokochają je i stają się dobrymi i opiekuńczymi matkami. Zastanawia mnie tylko czy doznając już tego pełnego szczęścia wychowawczego nie myślą czasami o kolejnym dziecku, ponownym macierzyństwie? Czy nadal uważają, że ich decyzja była dobra, przemyślana, a nie podjęta pod wpływem chwili, doznania jednorazowego uczucia bólu, który tak naprawdę może nas dotknąć wszędzie, a szczególnie podczas ciężkiej, nieuleczalnej choroby. Natomiast ciąża nie jest chorobą.Czy aż tak bardzo boimy się bólu fizycznego, czy często myślimy, iż właśnie nasze dziecko jest powodem tego bólu, dlatego potrafimy je znienawidzić...?
Często szok poporodowy przeradza się stopniowo w depresję, która skutkuje odcięciem się od rodziny, naszego mężczyzny, a także dziecka. Nie poświęcamy mu tyle czasu, ile powinnyśmy. Często denerwuje nas jego płacz, nieprzespane noce, ciągły stres. Czujemy się wtedy samotne, opuszczone, niekochane, a przecież przy nas znajduje się największe szczęście, które kocha nas bezgranicznie i tego samego oczekuje od nas. Ono ma zdecydowanie trudniej, gdyż samo jest bezradne....
...