Bal u Marii Antoniny

Autor: Anna Stasiak


Wieczór sylwestrowy już jutro. Przed nami bankiety, imprezy, bale. Na pewno część z Was wybiera się na bal kostiumowy. Czy wiecie już jaki kostium założycie? Czyją maskę przywdziejecie?

Na pewno każda z was marzyła w dzieciństwie o tym, aby przemienić się w księżniczkę w szerokiej sukni, z mnóstwem kokardek, koronek i bufek. Co powiecie o sukni z czasów Ludwika XV? Taką, jaką nosiła w XVIII wieku Maria Antonina? Strzał w dziesiątkę, prawda? Jednak zanim pobiegniecie do
wypożyczalni strojów lub zasiądziecie przy maszynach do szycia, odrobinę przybliżę wam rys tej historycznej kreacji.

Podstawą rokokowej sukni było *panier*, czyli noszona pod odzieżą wierzchnią spódnica, nadająca charakterystyczny kształt całemu strojowi. *Paniers* były w kształcie klosza, dodatkowo usztywnionego listwami. Obwód takiego klosza dochodził do ponad 3,5 metra! Dzięki tak szerokiej podstawie i ciasno
zawiązanemu gorsetowi talia sprawiała wrażenie niesamowicie wąskiej. *Paniers* miały różne kształty: "w kopułę", "w wałek", "w gondolę" oraz "w łokieć". Ten ostatni kształt dawał łokciom oparcie na biodrach.

Ważną częścią ubrania był stanik (gorset) , którego przednią cześć stanowił *bewet, *często haftowany lub naszywany koronkami. Czasami zastępowano je rzędem kokardek. Suknia wierzchnia była otwarta z przodu i ukazywała suto zdobioną spódnicę. Z tyłu od ramion lub polowy pleców odchodził tren, podwójny lub pojedynczy. Całość szyta była z wzorzystych jedwabi lub malowanego płótna. Hitem ówczesnych czasów była drukowana bawełna. Ciekawostką jest, iż suknie osiągnęły tak monstrualne rozmiary, że modnisie aby się pomieścić w teatrze musiały zajmować co drugie miejsce.

Fryzury i nakrycia głowy były niemniej monstrualne niż suknie. Misternie ułożone loczki i dopięte treski przypominały bardziej konstrukcje, niż włosy. Fantazja dworskich fryzjerów nie znała granic-we włosy wpinano wszystko: biżuterię, pióra, kokardy i inne drobiazgi. Niekiedy fryzura przypominała fregatę z pełnym ożaglowaniem. W pracochłonne koki wpinano także kwiaty- razem ze szklanymi fiolkami wypełnionymi wodą, aby rośliny zbyt szybko nie zwiędły. Ekstrawaganckie damskie peruki, podobnie jak męskie (nieco skromniejsze) pudrowano mąką kartoflaną. Aby jednak nie trzeba było powtarzać tej czynności co rano, damy spały w chroniącym uczesanie czepcu. Podczas pudrowania należało się okryć peniuarem, a twarz przykryć kartonowym rożkiem.


 Szampańskiej zabawy!

-=- -=-

...