Nowa rola taty
Funkcjonujący od czasów starożytnych Grecji i Rzymu, patriarchalny model rodziny, uległ upadkowi w wyniku przemian kulturowych i historycznych. Mężczyznom przyszło zmierzyć się z wyzwaniami, do których nie przygotowały ich ani doświadczenia ich ojców, ani społeczeństwo. Walcząc ze stereotypami, ojcowie przewijają, karmią i chodzą na "tacierzyńskie".
Współczesny świat ulega ciągłym przeobrażeniom. Zachodzące zmiany
kulturowe, gospodarcze czy też polityczne w sposób znaczący dotykają
podstawowej jednostki społeczeństwa, jaką jest rodzina. Jej ugruntowany
od wieków wzorzec przemienia się na naszych oczach, adaptując do nowych
warunków. W efekcie, zmiany te przybierają charakter niemal rewolucyjny,
kształtując nową pozycję ojca.
Upadek patriarchatu, modelu, w którym ojciec, sprawując w
rodzinie władzę, przyjmuje rolę sędziego, zapewnia jej byt, a jego
relacje z dzieckiem są bardziej instrumentalne niż emocjonalne,
następuje powoli od końca lat 40. ubiegłego wieku. II Wojna Światowa
wymogła bowiem na kobietach wcielenie się w rolę tak matki jak i ojca, z
kolei ojcowie po powrocie z frontu stanęli przed ciężkim zadaniem
odnowienia kontaktu z dzieckiem i przemiany z żołnierza w wychowawcę.
Wzajemne relacje małżonków uległy demokratyzacji, a granica między
funkcją opiekuna ogniska domowego i żywiciela rodziny zaczęła się
zacierać.
Proces upadku tradycyjnej władzy ojcowskiej nieustannie się
pogłębiał. Wojna i wymuszona warunkami emancypacja kobiet postawiła
mężczyzn wobec zupełnie nowych zadań. Zjawisko rozpadu małżeństwa
zaczęło przybierać na sile. W efekcie pojawiło się wiele nowych form
ojcostwa. Na skutek zwiększenia się liczby rodzin monorodzicielskich
panowie, choć w znacznie mniejszym zakresie niż panie, w sytuacji
rozpadu związku zaczęli przejmować opiekę nad dzieckiem.
Choć nikogo już nie dziwi widok samotnego mężczyzny prowadzącego
wózek, czy przewijającego niemowlę, należy pamiętać, że zjawisko to jest
nadal stosunkowo nowe. Nikt mężczyzn na taki obrót spraw nie
przygotował. Brak jest konkretnych wzorców, które dopiero zaczynają się
krystalizować. Nie oznacza to jednak, że są oni mniej kompetentni
rodzicielsko niż ich byłe partnerki. Niestety na tym polu nadal pokutuje
niezwykle silne przekonanie społeczne o wyższych umiejętnościach
wychowawczych kobiet, a władza ojcowska bywa redukowana do minimum lub
całkowicie eliminowana. Badania pokazują, że w 95% po rozwodzie dziecko
zamieszkuje z matką. W praktyce oznacza to, że pozostawienie pełni
władzy rodzicielskiej obojgu rodzicom jest po prostu fikcją. Nowe
pokolenie mężczyzn, których relacja z dzieckiem ma głównie charakter
emocjonalny, silnie przeżywa odseparowanie od rodziny. Za to
odseparowanie płaci także dziecko, a to głównie jego dobrem należałoby
się kierować, podejmując decyzję o tym, kto zostanie opiekunem.-=-
Nie jest tajemnicą, że dla prawidłowego rozwoju dziecko
potrzebuje jednakowego kontaktu z obojgiem rodziców. 13 czerwca 2009
roku weszła w życie Nowelizacja Kodeksu Rodzinnego i Opiekuńczego, na
mocy której możliwe jest przedstawienie sądowi tzw. Planu Opieki
Rodzicielskiej. Zgodnie z nowym prawem rodzice sami mogą określać zakres
odpowiedzialności za poszczególne obszary aktywności życia dziecka. – Ostatnie
zmiany w prawie rodzinnym dają rodzicom szansę na samodzielny podział
obowiązków nad dzieckiem wraz z określeniem miejsca jego zamieszkania
raz przy ojcu, raz przy matce – mówi Robert Kucharski inicjator
ogólnopolskiej akcji społecznej „Nawet po rozwodzie jesteście mi
potrzebni oboje”.
Współcześni ojcowie są już znacznie bardziej świadomi swojej
roli, odpowiedzialności i praw, o które coraz częściej decydują się
walczyć. Ojców nie satysfakcjonuje już rola „weekendowych tatusiów”, gdy
przychodzi podjąć decyzję, z kim po rozstaniu zamieszka dziecko.
Szukają wsparcia. Zgłaszają się do Stowarzyszeń Obrony Praw Ojca, czy
też szukają pomocy przez fundacje, takie jak Fundacja Akcja, które
nagłaśniają problem i udostępniają wiele niezbędnych w tej materii
informacji.
...