rip
Poranną prasę zaczynała od nekrologów. Od lat. Trochę z przyzwyczajenia, a trochę z ciekawości. Z uwagą czytała zwięźle zapisane słowa, wyrazy głębokiego smutku i prośby o nieskładanie kondolencji.
Myślała wtedy o wszystkich tych ukochanych żonach, oddanych matkach, wiernych mężach i wspaniałych dzieciach. O nieodżałowanych stratach i bezbrzeżnej rozpaczy. I czasem tylko zastanawiała się dlaczego smutek musi być głęboki. Być może takie sformułowania leżą po prostu w dobrym tonie i pod żadnym pozorem nie można o nich zapominać. Bo przecież zwyczajny smutek to nie to samo, co głęboki. Nigdy nie zastanawiała się nad własnym nekrologiem.
Pod wieloma względami ten poranek był zwyczajny. Wstała, jak co dzień, kilka minut po 7. Wzięła prysznic, założyła szlafrok i otworzyła okno w kuchni. Pijąc kawę i jedząc starannie przygotowane śniadanie przeglądała poranną gazetę. I nie wiedzieć czemu, po blisko 50 latach czytania nekrologów, to właśnie dziś zastanowiła się jak mógłby wyglądać ten informujący o jej śmierci.
Zamyśliła się na kilka minut. Życie, bądź co bądź, dość długie, trochę zbyt szybko przemknęło jej przed oczyma. Dzieciństwo, szkoła, liceum, studia, a po nich, tak zwane, dorosłe życie. W międzyczasie kilka przyjaźni, z których żadna nie przetrwała próby czasu. Kilka miłości, a po każdej z nich kilka miesięcy depresji. Kilka, mniej lub bardziej satysfakcjonujących, posad, dzięki którym wiodła życie na przyzwoitym poziomie.
Jedna matka, która zbyt wcześnie odeszła z tego świata. Dwa czarne koty. Niezliczone książki, kieliszki wytrawnego wina i nieprzespane noce. Fascynacja francuskim kinem. Kilka zagranicznych podróży.
Słyszała miarowe tykanie zegara. - I to by było na tyle … Każdy ma nadzieje przeżyć wyjątkowe życie. Stać się kimś i osiągnąć wszystko to, co nieosiągalne dla innych. Wszyscy liczymy na to, że w dniu naszej śmierci świat na chwilę zatrzyma się z żalu. Ale świat zatrzymuje się i opłakuje tylko niektórych. Większość z nas przeżywa do bólu zwykłe, codzienne życie, które można opisać w kilku zdaniach. Nie bardzo jest więc miejsce na głęboki smutek i nieodżałowaną stratę. A jednak za każdym razem żal nam umierać. Nawet jeśli jesteś starszą panią, której nikt już nie słucha.
Przez kilka minut patrzyła na pusty kubek po kawie. Wbrew pozorom nie zaskoczyło ją, to co dziś odkryła. Była zwyczajna i miała zwyczajne życie. Zamknęła gazetę. Miała dziś jeszcze wiele rzeczy do zrobienia.
fot.www.brandford.pl
...