Czy stały związek musi być nudny?
Skąd bierze się wzajemna namiętność i przywiązanie? Czy takie stałe pożądanie da się właściwie kontrolować? Od czego zależy siła wzajemnych relacji i czy regułą jest, że po kilku latach związku musi ona przygasnąć?
Jak wiadomo, związek dwojga ludzi to zróżnicowane relacje między
nimi. Partnerstwo to wzajemne pożądanie, udane bądź nieudane życie
seksualne, ale też obszar psychiczny. To wzajemna komunikacja,
podobieństwa i różnice w postrzeganiu otoczenia czy taki, a nie inny
sposób życia. Związek to wreszcie bycie z drugim człowiekiem. Takie
wspólne życie jest najlepszym egzaminem z miłości, jednak w praktyce
okazuje się, że, szczególnie w przypadku młodych ludzi, udane życie
seksualne to fundament udanego związku. Na intymną sferę relacji między
partnerami wpływa z kolei wiele czynników. Jednym z nich są naturalnie
wydzielane przez organizm feromony, które odpowiadają za bezwarunkowe,
instynktowne reakcje ludzkie. Czy w takim razie odgrywają istotną rolę w
związku dwojga partnerów? Naukowcy twierdzą, że tak.
Działanie feromonów
W wyniku badań, które przeprowadzono na Uniwersytecie w
Liverpoolu, udowodniono, że feromony zwiększają podniecenie seksualne aż
o 200 %, a nasza atrakcyjność w oczach partnera wzrasta o 22,6%.
Sceptycy sugerują, że takie efekty mają duże znaczenie przy pierwszym
kontakcie, w sytuacji, kiedy chcemy wywrzeć najlepsze wrażenie na
nowopoznanej osobie. Uważają, że feromony nie sprawdzają się jednak przy
stałych, długotrwałych relacjach. Czy faktycznie tak jest? Związki te
działają przede wszystkim w sferze podświadomości. Oznacza to, że nasz
mózg reaguje zupełnie podświadomie na sygnały odbierane przez narząd
lemieszowy, który to „naturalnie” wyczuwa feromony wydzielane przez
partnera. W efekcie, nasze nastawienie zmienia się, czy tego chcemy, czy
nie, a konkretne reakcje, jak na przykład ochota na seks czy zwiększone
libido, następują właściwie poza naszą kontrolą.
Przełamać rutynę
Takie reakcje mają rzecz jasna miejsce również pomiędzy
partnerami żyjącymi w stałym związku, a, jak wiadomo, aktywne i ciekawe
(niemonotonne) życie seksualne to najlepsze uzupełnienie relacji
partnerskich. Udane życie intymne to też lekarstwo na sytuację, kiedy te
relacje stają się chłodne. Między innymi właśnie z tego powodu sięgamy
po różnego rodzaju rozwiązania, które wniosą coś nowego do naszej
sypialni. Odwiedzamy sklepy z seksualnymi gadżetami, sięgamy po
afrodyzjaki, olejki, czy wreszcie feromony. Nierzadko klienci takich
sklepów to osoby będące w związkach przynajmniej od kilku lat. I jak
potwierdzają dystrybutorzy afrodyzjaków, często wracają po więcej.
- Zdarza się, że klient, który zdecyduje się na skorzystanie z
syntetycznie wytwarzanych feromonów, aby „podgrzać” swoje życie
erotyczne, zauważa też poprawę relacji z ludźmi w pracy czy z
najbliższym otoczeniem. Taki klient najczęściej nie kończy swojej
przygody z afrodyzjakami po jednym flakonie, bo zwyczajnie dodają mu
pewności siebie – tłumaczy Wiktor Koszycki, badacz rynku feromonów w
Polsce. - Taka pewność siebie naturalnie przekłada się na życie
intymne, co niewątpliwie rozgrzewa związek i pozwala uniknąć
wdzierającej się rutyny – dodaje.
...