Zakochana we włoskim kinie nie mogłabym sobie odmówić polecenia Wam tego nowego arcydzieła. Do kina, zaciekawiona pospieszyłam już dzień po premierze i powiem z czystym sumieniem, że warto było! Jego akcja rozgrywa się w przepięknej kolebce mody i sztuki – Mediolanie, który już od pierwszych scen cieszy oko i duszę. W tak specyficznym klimacie reżyser opowiada historię wysoko sytuowanej, mediolańskiej rodziny. Już od pierwszej sceny naszą uwagę przykuwa jednak osoba pani domu- Emmy Recchi. Tajemnicza, piękna i otoczona luksusami kobieta żyje, jakby w zamknięciu, otaczając opieką swoich najbliższych.
Pewnego dnia przypadkowo poznaje przyjaciela swojego syna – Antonia, który jej serce zdobywa przygotowywanymi przez siebie z należytą pasją potrawami. Akcja filmu nabiera tempa, gdy dochodzi do romansu między młodym Antoniem a Emmą. Wszystko rozgrywa się w przepięknej scenerii włoskiej wsi.
Znakomite ujęcia, zabawy kamerą i niebanalna muzyka nadają całemu filmowi magicznego charakteru, trzymając nas do samego końca w napięciu, by w ostatniej scenie zaskoczyć, pozostawiając jednocześnie lekki niedosyt, że to już koniec...
Polecam serdecznie!
Pewnego dnia przypadkowo poznaje przyjaciela swojego syna – Antonia, który jej serce zdobywa przygotowywanymi przez siebie z należytą pasją potrawami. Akcja filmu nabiera tempa, gdy dochodzi do romansu między młodym Antoniem a Emmą. Wszystko rozgrywa się w przepięknej scenerii włoskiej wsi.
Znakomite ujęcia, zabawy kamerą i niebanalna muzyka nadają całemu filmowi magicznego charakteru, trzymając nas do samego końca w napięciu, by w ostatniej scenie zaskoczyć, pozostawiając jednocześnie lekki niedosyt, że to już koniec...
Polecam serdecznie!