16 letnia Patsy jest gruba, często choruje. Nie akceptuje siebie przez co nikt jej nie lubi. Życie było dla niej ciężarem. Pewnego lata wybrała się z rodziną do Izraela i od razu poczuła się tam jak w domu. Od tej pory wydawała całe kieszonkowe na książki o tym państwie. W szkole nic jej nie interesowało, dopóki nie było jakiejś lekcji związanej z Izraelem. Dziewczyna bardzo chciała tam wrócić i w końcu przydarzyła się jej do tego okazja- przyjaciel jej rodziny ksiądz Edgar robił sobie tam pielgrzymkę.
Patsy poznała tam swoją miłość- żołnierza Chaima. Mimo że nikt z rodziny dziewczyny go nie akceptował, postanowiła wyjść za niego. Na początku miała lekkie życie, urodziła mu trójkę dzieci, była szczęśliwa, jednak wkrótce Chaim zaczął ją bić, znęcać się. Po czterech latach koszmaru odeszła od niego. Nie wiedziała jednak, że czeka ją jeszcze gorszy los- mężczyzna porwał jej dzieci.
W poszukiwaniach pomagali jej wszyscy- niektórzy bezinteresownie, inni domagali się pieniędzy. Niestety często zdarzało się, że ktoś nikczemnie wykorzystywał jej cierpienie- brał pieniądze i nikt go potem nie widział lub dawał jakieś mało prawdopodobne informacje.
Kobieta poznała swoją drugą miłość Waltera- urodziła mu trójkę dzieci, jednak nie przestała poszukiwać zaginionych. Gdy już wszyscy tracili wiarę w to, że dzieci się odnajdą odezwał się do nich Samarytanin. Wskazał im miejsce gdzie Simon, Marina i Moria się znajdują. Powodem tej bezinteresownej pomocy było to, że mężczyzna uznał, że te dzieci nie są Izraelczykami, więc nie są potrzebne w tym kraju.
Wszystko dobrze się skończyło, szkoda tylko, że ta kobieta tak długo cierpiała. Naprawdę polecam tę książkę - przekonacie się jakie okropne zwyczaje panują w Izraelu, do czego są zdolni mężczyźni w tym państwie.