Co roku w okresie jesiennym wiele osób zastanawia się nad szczepieniem przeciwko grypie. Po zeszłorocznej panice wywołanej "świńską grypą" Ci mądrzejsi szczepią się jeszcze w październiku. Czy faktycznie szczepionka jest w stanie ochronić nas przed niebezpiecznym wirusem?

Strach przed grypą

Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) podaje, że każdego roku na grypę zapada średnio 5-10% dorosłych. W Polsce jest to w okresie jesienno-zimowym od kilkuset tysięcy do nawet miliona osób. Grypa często mylona jest przez nas ze zwykłym przeziębieniem, prowadzić jednak może do licznych powikłań, które wbrew pozorom mogą stać się zagrożeniem dla naszego zdrowia i życia.

Grypą nazywamy ostrą, wirusową chorobę zakaźną, którą wywołują wirusy z rodziny ortomyksowirusów, namnażające się w komórkach nabłonka dróg oddechowych. Wirusy grypy przenoszą się drogą kropelkową  –  najczęściej podczas  kichania, kaszlu czy  rozmowy z zarażonym – i utrzymują się w organizmie zakażonej osoby stosunkowo długo, co zwiększa prawdopodobieństwo zainfekowania innych. Głównie dzięki temu choroba tak łatwo się rozprzestrzenia.

Do typowych objawów grypy należą: znacznie podniesiona temperatura ciała, ból gardła, głowy i mięśni, dreszcze, jadłowstręt, silne uczucie zmęczenia i rozbicia. Leczona choroba ustępuje zwykle po okresie tygodnia, jednak kaszel i złe samopoczucie mogą utrzymywać się dłużej. Wirus jest najbardziej niebezpieczny dla osób z osłabioną odpornością, są to najczęściej osoby starsze i dzieci, a także chorzy na przewlekłe choroby układu   oddechowego   (w tym na astmę),   sercowo-naczyniowego, nerek, wątroby, układu nerwowego, układu krwiotwórczego, cukrzycę, a także zarażone wirusem HIV. Grypa jest również szczególnie niebezpieczna dla kobiet w drugim i trzecim trymestrze ciąży.

Osoby te narażone są na powstanie powikłań pogrypowych. Należą do nich m.in: zapalenie płuc, zaostrzenie przebiegu astmy oraz mukowiscydozy, zapalenia ucha środowego, zapalenie mięśni, w tym mięśnia sercowego, powikłania ze strony ośrodkowego układu nerwowego.

Lepiej zapobiegać niż leczyć, czyli czas pomyśleć o szczepieniu...

W obawie przed chorobą uciekamy się do różnych sposobów profilaktyki. Sięgamy po suplementy i preparaty wzmacniające, staramy się dbać o dietę, by była bogata w witaminy. Coroczne szczepienia przeciw grypie są jednak najskuteczniejszą metodą zapobiegania zachorowaniom na grypę i jej powikłaniom. Stosowane już od ponad 50 lat są bezpieczne i zapobiegają potwierdzonym laboratoryjnie przypadkom grypy u 70-90% zdrowych dorosłych. Obecne na polskim rynku szczepionki zapewniają ochronę przed najbardziej groźnymi typami wirusa grypy. Szczepionki te są bezpieczne i wręcz zalecane u małych dzieci (powyżej 6. miesiąca życia), kobiet w ciąży oraz osób starszych czy osób z obniżoną odpornością.

Warto podkreślić, że ze względu na wszelkie mutacje wirusów co roku skład szczepionek ulega uaktualnieniu. Musimy więc szczepienie powielać co roku przed sezonem grypowym, który trwa orientacyjnie od grudnia do kwietnia. Aby się zaczepić należy udać się do swojego lekarza rodzinnego, która wyda nam odpowiednie zaświadczenie, w którym określa się brak przeciwskazań przed szczepionką. Następnie udajemy się do apteki po szczepionkę, której koszt to ok. 35 zł i do gabinetu zabiegowego, by pielęgniarka środowiskowa nas zaszczepiła.