Rak piersi to w dalszym ciągu jedna z najczęstszych przyczyn kobiecych zgonów w Polsce. Szacuje się, że każdego dnia na tę chorobę zapada 12 osób. W wielu przypadkach nowotwór rozwija się przez lata nie dając żadnych objawów. Brak profilaktyki i samodzielnej kontroli piersi sprawia, że może być już za późno na skuteczne leczenie i powrót do zdrowia.
Europejski Dzień Walki z Rakiem Piersi

W związku z tym, że miesiąc październik już od kliku lat nazywany jest miesiącem walki z rakiem,  15 października obchodzony jest Europejski Dzień Walki z Rakiem Piersi. Breast Health Day po raz pierwszy był obchodzony tego dnia w 2008 roku. Ustanowiła go Europa Donna - Europejska Koalicja do Walki z Rakiem Piersi. To właśnie tego dnia pragniemy przybliżyć Wam problem tej choroby, opowiemy również jak się przed nią chronić i w razie potrzeby, gdzie szukać pomocy.

Rak piersi w liczbach

Naukowcy z uniwersytetu w Oksfordzie podają, że każdego roku w Europie diagnozuje się ponad 300 tys. zachorowań wśród kobiet na raka piersi, z czego umiera ponad 100 tys. Z badań przeprowadzonych przez Cancer Research w Wielkiej Brytanii w 2008 roku wynika, że o ile w Polsce notuje się mniej przypadków zachorowań na raka piersi niż np. we Francji czy w Szwecji, o tyle śmiertelność – w porównaniu do liczby zachorowań - w naszym kraju jest znacznie większa. Spośród chorujących na raka piersi Szwedek umrze 23 proc., w Belgii 20 proc., natomiast w Polsce będzie to 30 proc. Wniosek jest jeden: Polki się nie badają. Pomimo tego, że większość z nich zdaje sobie sprawę z zagrożenia, unikają one badań, które w zasadzie mogą uratować im życie. Regularnie prowadzone przez różne instytucje badania pokazują, że liczba zachorowań na ten rodzaj nowotworu ciągle wzrasta – mówi dr n. med. Aleksandra Szczęśniak–Chmielecka, ginekolog w Klinice Medical Prestige w Poznaniu. Powszechnie wiadomo natomiast, że wczesne wykrycie raka piersi znacznie obniża ryzyko śmierci spowodowanej przez ten nowotwór. Amerykańskie Stowarzyszenie Walki z Rakiem (American Cancer Society) podaje, że dzięki rozpoczęciu terapii w pierwszych fazach rozwoju, raka wyleczyć udaje się u ok. 80 do 100 proc. chorych, podczas gdy terapię rozpoczętą w czwartej fazie przeżywa jedynie 20 proc. z nich.

Statystyki te są zastrważające, lecz pomimo wielu działań podejmowanych przez Ministerstwo Zdrowia, placówki medyczne czy organizacje pozarządowe, podejście kobiet w dalszym ciągu nie ulega zmianie. Z sondażu przeprowadzonego przez Millward Brown SMG/KRC wynika, że 15 proc. kobiet powyżej 55 roku życia nigdy nie miało robionej mammografii! Według American Cancer Society na nowotwór piersi przed dwudziestym rokiem życia zachoruje 1 kobieta na 1760, przed czterdziestką 1 na 69 kobiet, natomiast przed sześćdziesiątką już 1 na 29 kobiet. Szacuje się, że rak piersi jest jednym z najczęstszych „zabójców” kobiet pomiędzy 35 a 54 rokiem życia.

USG czy mammografia?

Większość z nas zdaje sobie sprawę, że są to dwa badania, które służą profilaktyce chorób piersi. Dzięki nim możliwe jest zlokalizowanie nawet najmniejszych zmian w piersiach – jest jednak kilka aspektów, które różnią je od siebie. Ultrasonografia (USG) skierowana jest głównie do młodszych kobiet. W tym okresie piersi zbudowane są z grubej tkanki gruczołowej, w której zmiany w bardziej efektywny sposób wykrywają ultradźwięki – mówi dr Szczęśniak–Chmielecka. Badanie to pozwala również na odróżnianie litych guzków od zmian wypełnionych płynem (np. torbieli), na co mammografia nie pozwala. Pierwsze badanie USG powinno przeprowadzić się już wieku 20 lat i powtarzać je co 2-3 lata. Po 40. roku życia oprócz USG powinnyśmy wykonywać badanie mammograficzne. To właśnie w tym wieku tkankę gruczołową zastępuje w większym stopniu rzadsza tkanka tłuszczowa, dzięki czemu badanie mammograficzne daje dobre rezultaty. Badanie to wykrywa 85 do 90 proc. zmian nowotworowych. Mammografia wykaże nawet kilkumilimetrowe zmiany, a w przeciwieństwie do USG, obrazuje również mikrozwapnienia, które mogą sygnalizować rozwój nowotworu. Ponieważ mammografia jest badaniem radiologicznym, wymaga ono skierowania od lekarza.  USG i mammografia są badaniami, które wzajemnie się uzupełniają. Po czterdziestym roku życia kobieta powinna wykonywać badanie ultrasonograficzne oraz mammografię co roku.

Pamiętając o tym, nie możemy jednak zapominać o samodzielnych badaniach w domu - w wielu przypadkach przyczyniają się one do wykrycia pierwszych zmian nowotworowych. Naszą uwagę powinny przykuć wszelkie zauważalne zmiany w obrębie piersi, takie jak np: zmiana ich kształtu, pojawienie się stwardnień, zgrubień lub guzków w obrębie piersi i dołków pachowych, zmiany koloru skóry piersi.. Niepokojące mogą być również wszelkie obrzęki, zaczerwienienia czy zmarszczenia. Symptomy mogą pojawić się również w obrębie sutka i brodawki. Pojawienie się „skórki pomarańczy”, podbarwiony krwią wyciek z brodawki czy jej wciągnięcie powinno być sygnałem do natychmiastowej wizyty u lekarza.
-=-
Strach przed chemioterapią

W momencie wykrycia raka często jedną z metod leczenia jest chemioterapia. Ma ona jednak niebagatelny wpływ na samopoczucie pacjenta, które podczas leczenia choroby powinno być jak najlepsze. Dobrze jest, gdy chory po chemioterapii nie odczuwa zmiany nastawienia do swojej osoby ze strony osób trzecich. Taka zmiana może wynikać z chęci niesienia pomocy. Chorzy mogą czuć się przez to obiektem współczucia i litości. Powodem skupienia na sobie uwagi jest utrata włosów u chorego w czasie chemioterapii. Włosy są jednym z najważniejszych atrybutów naszego wyglądu. Ich utrata wpływa niemal zawsze niekorzystnie na samopoczucie chorego.  Włosy mogą ulec przerzedzeniu lub całkowitemu wypadnięciu. Ważne jest, aby pacjent wiedział, że utrata włosów jest czasowa. Po jakimś czasie od zakończenia chemioterapii, włosy odrastają. Na  czas  terapii dobrze jest zaopatrzyć się w perukę, jeszcze przed utratą włosów, można wówczas dobrać niemal identyczną jak własna fryzura, a tym samym zmiana nie będzie zauważalna przez otoczenie.

Można zdecydować się również na  implanty włosów  (włosy są wówczas osadzone na tzw. cienkiej siateczkowej  bazie), które w sposób permanentny zespalają się ze skórą głowy. Chory może korzystać z takich systemów włosów do momentu odrostu swoich własnych. Pani Izabela Szymczak, właścicielka firmy Hair Lab, mówi, że akceptacja własnej osoby w procesie rekonwalescencji jest niemal tak ważna, jak leki, które się wtedy przyjmuje. Aprobatę własnego wyglądu może nam zapewnić wtedy właśnie   naturalna  fryzura.  WIG Cancer jest  specjalną  peruką różniąca się tym od zwykłych standardowych peruk, że można w niej spać, chodzić na basen, uprawiać sporty, a przede wszystkim wygląda bardzo naturalnie. Pozwala nam na zachowanie pewności, że na pewno nie spadnie nam z głowy, że będzie komfortowym środkiem zastępczym, na czas naszej rekonwalescencji. Peruki tego typu dostosowuje się idealnie do kształtu głowy, odzwierciedlając kontur włosów.

Kiedy ryzyko zachrowania jest zwiękoszone?

Istnieje kilka czynników, które mogą wpływać na zwiększenie prawdopodobieństwa zachorowania na raka piersi. W 5 do 10 proc. przypadków za chorobę nowotworową odpowiadają mutacje genetyczne dziedziczone w rodzinie. Zwiększone ryzyko występuje również wśród kobiet, w których rodzinie ktoś choruje lub wcześniej chorował na raka. Rozwojowi nowotworu sprzyjają również wcześniej występujące, nierakowe zmiany w piersiach. Na zakwalifikowanie do grupy ryzyka wpływ ma nawet menstruacja. Okazuje się bowiem, że kobiety, które zaczęły miesiączkować przed dwunastym rokiem życia oraz te, które rozpoczęły menopauzę powyżej 55 roku życia, są predysponowane do wystąpienia choroby. Im więcej dzieci urodzi dana kobieta, tym mniejsze prawdopodobieństwo zachorowania. Istotne jest również to, aby pierwsza ciąża miała miejsce przed 30-tym rokiem życia, a dzieci były karmione piersią, co również obniża ryzyko.

Kobiety znajdujące się w grupie ryzyka powinny wykonywać badania częściej, natomiast pierwszą mammografię mogą – za zgodą lekarza – wykonać już w wieku 35 lat. Obecność w grupie ryzyka nie jest jednak jednoznaczna z tym, że rak piersi zaatakuje. Wiele kobiet znajdujących się w tej grupie nigdy nie zachoruje na raka, a zdarza się również i tak, że osoba, która nie kwalifikuje się do tej grupy zapada na nowotwór piersi. Dlatego właśnie, tak często i wyraźnie podkreślana jest konieczność wykonywania badań przez wszystkie kobiety niezależnie od tego czy kwalifikują się do wystąpienia raka piersi, czy też nie.