Z dniem 15-ego listopada zaczęła obowiązywać nowa ustawa o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych - tzw. ustawa antynikotynowa. Jeśli pomieszczenie przeznaczone do użytku publicznego nie posiada drugiej sali, którą można spożytkować na potrzeby osób palących, są oni zmuszeni wychodzić na zewnątrz.
Elektroniczne papierosy wydają się być alternatywą dla palaczy.
Zmiany w ustawie z dnia 9 listopada 1995 r. dotyczą zwiększenia przestrzeni publicznej wolnej od dymu tytoniowego. Na mocy ustawy wliczone zostały do niej także placówki edukacyjne, zakłady opieki zdrowotnej, pomieszczenia zakładów pracy, publiczne obiekty kultury i wypoczynku, lokale gastronomiczno - rozrywkowe, środki pasażerskiego transportu publicznego oraz obiekty obsługi podróżnych i przystanki komunikacji publicznej. Co bardzo ważne, nie można palić również w ogólnodostępnych miejscach przeznaczonych do zabaw dzieci.
Wydaje się, że największą kontrowersję wzbudza zakaz palenia w lokalach gastronomicznych. Do tej pory można było swobodnie palić w pubach i restauracjach, chociaż tylko nieliczne posiadały wydzielone sale dla niepalących. Wraz z wejściem nowej ustawy, zasady palenia w tych lokalach diametralnie się zmieniły – przede wszystkim właściciele zobowiązani są do oznakowania lokalu widocznymi informacjami słownymi i graficznymi obwieszczającymi zakaz lub zezwalającymi na palenie. Ponadto, jeśli lokal posiada tylko jedną salę, zakaz palenia obejmuje całość. Mniej kłopotu mają restauratorzy, którzy mają dwa lub więcej pomieszczeń. Wtedy jedno z nich mogą przeznaczyć na tzw. palarnię, którą stanowi – jak można przeczytać w ustawie – „pomieszczenie wyodrębnione konstrukcyjnie od innych pomieszczeń i ciągów komunikacyjnych”. Zobowiązania nie dotyczą jednak jedynie właścicieli. Odpowiedzialność jest współdzielona z palaczami – za naruszenie zakazu, grzywna może wynosić nawet do 500 zł.
Nie zawsze jednak palacze chcą wychodzić na zewnątrz, żeby zapalić, a zapłacenie grzywny w tak wysokiej kwocie również nie wydaje się optymistycznym rozwiązaniem. Dobrym wyjściem wydają się nieobjęte ustawą papierosy elektroniczne, które już od dawna istnieją na polskim rynku. Teraz bardziej niż kiedykolwiek mają szansę stać się rzeczywistą alternatywą dla osób palących.
Niewątpliwie jest to szansa nie tylko dla producentów, ale również dla dystrybutorów papierosów tradycyjnych (nazywanych przez nasze środowisko "analogowymi"). Może pojawić się sytuacja, kiedy w dotychczasowych miejscach sprzedaży, będzie można nabyć akcesoria wyłącznie związane z e-papierosami. Chodzi tutaj o objęte ustawą, szeroko rozumiane miejsca publiczne, w których do tej pory można było palić tytoń. Po wejściu zakazu w życie, będzie to niemożliwe, a co za tym idzie, ich sprzedaż może drastycznie spaść. Rozszerzając swoje oferty o niedrogie modele e-papierosów, jak np. Cigito Smart oraz akcesoria do nich, w łatwy sposób będzie można zrekompensować spadek obrotów ze zwykłych papierosów – mówi Michał Kotwica, współwłaściciel e-dymek.com i marki Cigito.
Ustawa o zakazie palenia nie przewiduje zakazu używania e-papierosów. Można w niej przeczytać, że jednym z głównych powodów zmian była „troska o zdrowie poprzez m.in. ochronę praw niepalących do życia w środowisku wolnym od dymu tytoniowego”. E-papierosy nie wydzielają dymu tytoniowego, dlatego można ich swobodnie używać bez naruszenia kodeksu osób niepalących.
Jak działa e-papieros?
Działanie podręcznego inhalatora, jak można nazwać elektronicznego papierosa, jest stosunkowo proste. Jedna z części – kartridż – zawiera roztwór składający się z nośnika, uzupełnionego aromatami i nikotyną. W momencie zaciągania się, roztwór zostaje podgrzany przez atomizer zasilany akumulatorem, tworząc mgiełkę, którą użytkownik wdycha przez ustnik i wydmuchuje. Powstała z tego procesu mgiełka imituje jedynie dym tytoniowy, gdyż pozbawiona jest substancji charakterystycznych dla tradycyjnych papierosów, przy tym jest praktycznie bezzapachowa. Pozwala to wykluczyć możliwość biernego zaciągania się szkodliwymi substancjami przez osoby z najbliższego otoczenia palacza. Daje to również możliwość swobodnego palenia w miejscach publicznych, ponieważ wytwarzany dym jest bezzapachowy i szybko się rozprasza.
Produkty związane z e-papierosami są coraz tańsze – jest to wynik stale poszerzającej się grupy użytkowników, którzy postanowili przestawić się na alternatywną formę zaspokajania swojego nałogu. Najważniejszym aspektem korzystania z e-papierosów jest możliwość palenia w miejscach publicznych oraz bezwonność mgiełki wytwarzanej podczas ich użytkowania - wyjaśnia Michał Kotwica.