Kobiety są silne, zebrane razem, zdecydowane, mówią twardo własnym głosem. Plakat odwraca typowy wizerunek biernej ofiary oraz oddaje głos tym, w imieniu których zwykle wypowiadają się inni - politycy, eksperci. Wstyd, poczucie winy i lęk przed napiętnowaniem zamykają nam, ofiarom, usta. Tylko 8% gwałtów zgłaszana jest na policji. Wiele kobiet nie mówi o gwałcie nawet swoim bliskim. Wstyd i poczucie winy pojawiają się, gdy zostaniemy zgwałcone i od rodziny, od policji, od znajomych, zamiast słów wsparcia, słyszymy: Zostałaś zgwałcona, naprawdę? Ale co, nie mogłaś się obronić, koleżanka nie pomogła? Czemu zgłasza się Pani tak późno i po co się Pani myła?! A może chodzi Pani o dowody przeciwko mężowi przed sprawą rozwodową? I po co tamtędy szłaś? Lepiej nikomu o tym nie mów.
Zdania te wyrażają szereg mitów, którymi obciążony jest temat gwałtu:
- że gwałty to zjawisko marginalne (tymczasem przemocy seksualnej doświadczyła w Polsce co szósta kobieta, gwałtu lub próby gwałtu – co dziesiąta );
- że jeśli kobieta zacznie się bronić, to gwałciciel zrezygnuje (gwałciciel może dysponować innymi narzędziami przymusu niż tylko siłą mięśni, a brak oporu ofiary może wynikać także z jej przerażenia lub z zastosowanej reakcji obronnej. Oddałbyś przecież portfel, gdyby ktoś trzymał ci nóż przy szyi, prawda? Albo gdyby ktoś groził, że skrzywdzi Twoje dziecko? Poza tym gwałciciela motywuje agresja, a nie popęd seksualny, więc obrona nie przerwie ataku);
- że gwałt to nic takiego (gwałt jest zdarzeniem traumatycznym, powodującym jedne z najsilniejszych reakcji urazowych. W momencie gwałtu kobiety odczuwają skrajne przerażenie, zgrozę i lęk o swoje życie, a po nim cierpią na zespół stresu pourazowego, depresję i zaburzenia lękowe );
- że partner intymny nie może zgwałcić (sprawcami gwałtów znacznie częściej są osoby znane ofierze, w tym partnerzy seksualni, niż obcy);
- że jeśli będziesz ostrożna, to nic ci się nie stanie (nie jest prawdą, że gwałcone są tylko młode, piękne kobiety w mini-spódniczkach, tak zwane złe dziewczęta, pijące alkohol i umawiające się na randki z obcymi. A nawet gdyby tak było, to nic nie usprawiedliwia gwałciciela, nawet zachęcający do nawiązania znajomości uśmiech ze strony poznanej na imprezie dziewczyny).
Powtarzanie mitów obarcza nas, ofiary, poczuciem winy i wstydem, choć to nam wyrządzono krzywdę. Mamy się wstydzić po to, żeby o doznanej krzywdzie nie mówić. Narzucony ofiarom zakaz mówienia ma swój cel polityczny - służy utrzymaniu status quo, czyli obecnego porządku społecznego, w którym przemoc wobec kobiet jest powszechna i akceptowana. Przewrotne jest przy tym to, że tabu tłumaczy się dobrem ofiar (ochroną ich intymności), podczas gdy w rzeczywistości działa ono na ich szkodę.
Aby umieścić w dyskursie głos ofiar gwałtu, 10 grudnia, ostatniego dnia 16 Dni Przeciwko Przemocy Wobec Kobiet został powieszony w centrum Warszawy bilbord. Za jego pomocą pomysłodawcy odpowiadają wszystkim tym, którzy w jakikolwiek sposób chcieliby kiedykolwiek obarczyć ofiary winą za gwałt: TO NIE OFIARY POWINNY SIĘ WSTYDZIĆ.