Zasiadając do kolacji wigilijnej, a potem biesiadując na przy suto zastawionych stołach podczas licznych rodzinnych i towarzyskich spotkań, często zastanawiamy się, jak już po świętach będzie wyglądała nasza sylwetka. Nie jest sukcesem unikanie jedzenia i patrzenie na biesiadników – sukcesem jest biesiadowanie w taki sposób, który nie zaszkodzi naszej figurze.
    Wystarczy kilka sztuczek kulinarnych i żywieniowych, by święta były dla ciebie równie smakowite i wesołe, jak dla pozostałych biesiadników, a po nich i tak będziesz wspaniale prezentowała się na balu sylwestrowym.

Odchudzić karpia
     Tradycyjnego polskiego smażonego karpia łatwo można zastąpić chudym mięsem tejże ryby, przyrządzonym w galarecie. Dzięki takiemu zabiegowi zaoszczędzisz mnóstwo kalorii, które kryją się zwykle w oleju do smażenia oraz w panierce. Mięso karpia, które zalane będzie żelatyną, warto też wcześniej ugotować na parze.
    Innym rozwiązaniem jest, by zamiast tłustego karpia przyrządzić chude lub tłuste ryby morskie, które zawierają dużą ilość korzystnych kwasów tłuszczowych. Najlepiej, by przybrały one formę dania w w galarecie albo ryby po grecku.
    Jeśli nie możesz się obejść bez ryby smażonej, wybierz pstrąga lub szczupaka, a przed jedzeniem – zdejmij z rybki skórkę. Zawiera ona dużo tłuszczu i obtoczona jest panierką, a przez to – kaloryczna.

Pierogi light
     Pierogi można przygotować z mąki razowej lub gryczanej, dzięki czemu produkt będzie mniej kaloryczny i dostarczy nam sporo cennego błonnika. Postaraj się przy tym, aby ciasto było jak najcieńsze, bo pierogi tym są bardziej dietetyczne, im więcej w nich farszu, a mniej ciasta.
    Zamiast, kolejnego dnia, odsmażać pierogi na patelni – odgrzej je w piekarniku lub kuchence mikrofalowej. Możesz też zanurzyć je na 1-–2 minuty we wrzącej wodzie lub podgrzać w parowarze.     Mięso do wypełniania pierogów miel sama i nigdy nie kupuj mięsa mielonego, które często bywa bardzo niskiej jakości.

Szlachetny bigos
    Pamiętaj, że bigos nie jest potrawą, do której możesz bezkarnie wrzucać wszystkie ścinki i resztki pozostałego w lodówce mięsa. Aby bigos był naprawdę wartościową i dietetyczną potrawą, wkrój do niego pociętą w kostkę i podsmażoną pierś z kurczaka lub kawałki wołowiny. Możesz także dodać trochę wędzonego, chudego boczku lub jakąś dobrą wędlinę.  Zamiast zasmażać kapustę z mąką i tłuszczem, dolej do bigosu odrobinę czerwonego wina – to nada potrawie wspaniałego aromatu.
    Poza tym wymieniaj tradycyjnie używane produkty na ich lżejsze odpowiedniki: – smalec możesz zamienić na oliwę z oliwek, a zamiast koncentratu pomidorowego – wlej do bigosu puszkę siekanych pomidorów bez skórki  w sosie własnym. Nie zapomnij też o aromatycznych ziołach. Pamiętaj, że dobry bigos nie jest tani!

Z dala od majonezu

     Popularna w polskiej kuchni sałatka jarzynowa dzięki dużej zawartości majonezu, jest prawdziwą bomba kaloryczną. Warto wiedzieć, że trzy czwarte całego majonezu zastąpić można jogurtem naturalnym. Poza tym na rynku dostępne są także majonezy niskokaloryczne. Mają mniej kalorii, a są niemal tak smaczne, jak te tradycyjne.
    Pamiętaj też, że prawie wszystkie białe sosy (czosnkowy, chrzanowy, tatarski) kupowane w sklepie przygotowywane są na bazie majonezu – więc bardzo kaloryczne.

Jako aperitif – woda
    Jeśli wybierasz się w święta do rodziny, która niekoniecznie jada niskokalorycznie i zgodnie z zasadami żywienia, wypij przed wyjściem dwie szklanki wody. Gdy zasiądziesz już przy rodzinnym stole, zacznij konsumpcję od rzeczy, które wyglądają „najbezpieczniej”, popijając dużą ilością wody. W ten sposób uchronisz swoje biodra i uda przez tuczącymi smakołykami, których efektem będzie cellulit i fałdki tłuszczu.
    Jeśli chodzi o napoje, to jak ognia unikaj gazowanych i słodzonych  napojów. Także alkohol to wróg zgrabnej sylwetki – jeśli bardzo kusi cię jakiś procentowy smakołyk, zdecyduj się na wytrawne wino, które posiada dobre dla serca flawonoidy. Podziękuj zaś za likier jajeczny i inne podobnie słodkie napitki oraz grzańca – te mają bowiem najwięcej kalorii.

Schab czy indyk?

    W wielu polskich domach zasadą jest, że w święta nie powinno się już gotować, a jedynie podgrzewać. W ogóle, najlepiej jeść smakołyki prosto z lodówki, by nie nadwyrężać swojego układu mięśniowego przy obieraniu ziemniaków czy myciu garnków. Z tego względu wiele osób świąteczne dania przygotowuje w postaci zimnego bufetu, na który składają się wcześniej wspomniane zabójcze dla talii sałatki majonezowe oraz różnego rodzaju mięsiwa w galaretach i pieczenie na zimno.     Zrezygnuj z popularnego schabu ze śliwką, karkówki czy pieczeni z mielonego mięsa. Zastąp je lżejszymi filetami indyka z żurawiną, ze śliwką lub z warzywami i kurczakiem w warzywnej galarecie. Mięso mielone przygotowuj sama, wybierając do tego celu szlachetne kawałki tusz. Staraj się też nie przesadzać z solą – lepiej wzbogacić smak potraw większą ilością czosnku i aromatycznych suszonych ziół.

Kutia zza Buga czy makowiec z Galicji?

    Potomkowie repatriantów z polskich wschodnich ziem lubują się w kutii. Ta niesamowicie smaczna potrawa jest, niestety, bardzo kaloryczna. Pewnego rodzaju alternatywą dla niej może być strucla makowa pieczona na bazie mąki razowej. Można też pokusić się o upieczenie makowca z minimalną ilością mąki, którą w dużej mierze zastąpić mogą  białka jaj. Ciasto takie nie ma , co prawda, pulchności tradycyjnego wypieku, ale jego kaloryczność zostaje ograniczona do minimum i możemy sięgnąć po nie bez większych wyrzutów sumienia.
    Pamiętaj też, by nie polewać ciasta lukrem, lecz przed samym pieczeniem posmarować je białkiem jaja i ozdobić orzechami i bakaliami.

Żadnego cukru, żadnych słodzików

    Pamiętaj, że sól i cukier to tylko nasze wymysły, które naszemu organizmowi w ogóle nie są  potrzebne. Jesteśmy do nich jedynie przyzwyczajeni, a skoro potrafiliśmy się przyzwyczaić – to możemy się i odzwyczaić. Jeśli zrobisz kompot z jabłek i śliwek, dosłodź go naturalnie, dodając garść suszonych moreli, fig czy rodzynek. W pieczonych ciastach za każdym razem zmniejszaj zawartość cukru w przepisie, aż po samą granicę udania się wypieku. Sól także staraj się zastępować ziołami i czosnkiem.

Duże śniadanie, niewielka kolacja

    Zaraz po przebudzeniu zjedz duży, sycący posiłek. Wypij dużo płynów i po pewnym czasie znowu zjedz coś niewielkiego. Obiad we wczesnych godzinach popołudniowych także możesz zjeść normalnie, ale od godziny 18 zacznij się kontrolować – wieczór to zwykle pora na kawę i świąteczne ciasta. Dzięki temu, że najadłaś się przez cały dzień, odeprzesz się pokusie zjedzenia słodkości.
    Jeśli czujesz, że nie możesz oprzeć się pokusie – wypij szklankę białka smakowego, dodając do niego gałkę lodów waniliowych lub.... kawałek ciasta. Dokładnie tak! Wsyp dwie miarki białka Whey Protein (najlepiej o smaku jabłka z cynamonem – jakże świątecznie!) do shakera, zalej zimnym mlekiem, dodaj kilka kostek lodu i... kawałek sernika, który kusząco wylegiwał się na paterze. Zmiksuj wszystko i jedz, jak wyśmienity deser. Po zjedzeniu takiego podrasowanego sernika nie będziesz miała ochoty na „drugi kawałek”, a twoje biodra tak bardzo na tym nie ucierpią.

Oszukać przejedzenie
    Nigdy nie dopuść do przejedzenia! Zawsze jedz małe porcje, długo żuj każdy kęs i często popijaj niesłodzonymi napojami – najlepiej wodą. Aby zjeść niewiele, wystarczy często nakładać małe porcje na bardzo mały talerz. Jeśli już zabierasz się za konsumpcję ciasta, to zacznij od małego kawałka. Popij je niesłodzonym napojem i odczekaj przyjemniej 15 minut, zanim zapragniesz skusić się na następny kawałek. Zjedzony kawałek słodyczy zacznie być trawiony, a zawarte w nim cukry znajdą się już we krwi, powiadamiając twój mózg, że na razie wystarczy ci słodkości. Prawdopodobnie nie sięgniesz już wówczas po kolejną porcję ciasta.  
    Jeżeli ktoś uraczył cię już ogromną porcją deseru, dyskretnie podziel się nią z którymś współbiesiadnikiem. Tłumacz ten zabieg, że chcesz posmakować różnych rodzajów ciasta. Pamiętaj też, że jedząc powoli, możesz w pełni delektować się smakiem potrawy. Poza tym, jeśli zjesz zbyt szybko, gospodyni na pewno nałoży ci dokładkę. Przecież tak ci smakuje!

Wielkie odtłuszczanie

    Odkrawaj tłuszcz z szynki i staraj się nie jeść smalcu z wierzchu galaretek mięsnych. Śledzia staraj się jak najlepiej osączyć z oleju. Zrezygnuj też ze smarowania chleba masłem i margarynami. Najlepiej zaś w ogóle zrezygnować z zapychającego żołądek pieczywa i jeść tylko mięsa oraz warzywa i owoce.

Stop stołowym nasiadówkom!

    Każda z nas wie, że długie siedzenie przy stole sprzyja jedzeniu. Nawet jeżeli pierwotnie odmówiłaś pewnej potrawy, za jakiś czas możesz się na nią skusić. Poza tym wszyscy przy stole będą cię utwierdzać w przekonaniu, że wyglądasz wspaniale, więc to żaden grzech. Tyle tylko, że tych „niegrzechów” w święta możemy naliczyć kilkanaście, jeśli nie kilkadziesiąt, a zakupiona kreacja sylwestrowa może w ogóle nie opuścić szafy.
    Z tego względu starajmy się jak najczęściej wstawać od stołu. Dużo bezpieczniejsza będzie, umieszczona w stosownej odległości od wystawy świątecznych frykasów, kanapa lub fotel. Najbardziej korzystnym rozwiązaniem będą zaś zimowe spacery urozmaicone lepieniem bałwana, ślizganiem się, kuligiem, sankami, łyżwami, bitwą na śnieżki... czymkolwiek – aby tylko wyjść z domu!

Śpij i śnij

    Sen sprzyja budowie mięśni i walce ze stresem. Śpij dużo i za każdym razem staraj się wysypiać. Nie objadaj się przed snem, bo to może wywołać problemy z zaśnięciem. Pamiętaj też, że wypoczęty i wyspany organizm generuje mniejsze uczucie głodu niż ten, którego czas wypoczynku jest za krótki.