Mają zwykle powyżej 30 lat. Z jednej strony doskonale pamiętają czasy szarego PRL-u, pozbawionego kolorytu i różnorodności, z drugiej strony ich młodość przypadła na moment, w którym Polska otwierała się na świat i wychodziła zza Żelaznej Kurtyny. Choć w większości byli jeszcze dziećmi, to na własne oczy widzieli zachodzące w kraju zmiany i obserwowali rewolucję społeczno – kulturalną. Takie doświadczenie nie mogło przejść bez echa.
Inspirująca transformacja
W latach 90-tych nagle okazało się, że nie trzeba tworzyć zgodnie ze sztywnymi zasadami socrealizmu, a swoich inspiracji nie należy szukać za wschodnią granicą. Pozwoliło to na liberalne podejście do tematu szeroko rozumianej sztuki. Nie trzeba więc już było tworzyć zgodnie z wytycznymi władzy. Jednocześnie można było czerpać z minionego 50-lecia, które – w porównaniu do krajów Europy Zachodniej – było dość oryginalne. W ten sposób narodziły się ciekawe formy. Z jednej strony zbudowane na wolności i czasem inspirowane pomysłami z Zachodu, z drugiej urozmaicone o nasz polski folklor. Nie wszyscy ówcześni twórcy potrafili odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Tak naprawdę najlepiej poradziło sobie z tym pokolenie obecnych trzydziestolatków, którzy sprawnie zaczęli poruszać się w polskiej artystycznej przestrzeni.
Globalny zasięg polskiej kreski
Młodzi Polacy od lat działają bez jakichkolwiek kompromisów i kompleksów. Pracują w imię sztuki, piękna, poszukiwania nowych form oraz rozwiązań. Ambicja nie pozwala im wyłącznie podpatrywać obowiązujących trendów. Zamiast tego chcą brać czynny udział w ich tworzeniu. Stają się rozpoznawali, stawiając wysoko poprzeczkę swoim młodszym kolegom, którzy dopiero rozpoczynają pracę nad swoim stylem i nazwiskiem. W ten sposób trzydziestolatkowie przecierają indywidualne szlaki, sprawiając, że Polska w Europie zaczyna być postrzegana jako mekka kreatywnych artystów. Najbardziej znanym przykładem młodego, zdolnego twórcy pokolenia 1970 +, którego pomysłowość i umiejętności zostały docenione na całym świecie, jest Tomek Bagiński (rocznik 1976) ze studia Platige Image. Jego nietypowe podejście do tematu i charakterystyczna kreska stanowią wzór dla wielu grafików i animatorów z całego globu. Ciężka praca Bagińskiego zaowocowała dwukrotnym przyznaniem mu nagrody na festiwalu SIGGRAPH oraz nominacją do Oskara za film „Katedra”.
Cały świat gra w Wiedźmina
W sprawach nowych technologii Polacy także mogą stanąć w szranki z najlepszymi. Początek boomu komputerowego przypada mniej więcej na okres, w którym Polska przechodziła transformację. Dla przykładu wrocławskie CD Projekt Red Studio bez problemu stworzyło i wydało grę „Wiedźmin”. Doceniają ją miliony graczy na całym świecie i obecnie przygotowywana jest druga część tej gry. Ale nasza kreatywność idzie dużo dalej i wychodzi znacznie poza grafikę i technologię komputerową. Polacy są coraz częściej kojarzeni z dziedzinami, które do tej pory łączono głównie z elitarnością, ekskluzywnością i dominacją innych krajów. Popularność zyskuje sobie polskie wzornictwo przemysłowe, które staje się towarem eksportowym. Polska aspiruje do tego, aby design znad Wisły odgrywał coraz większą rolę. Powoli tworzy się społeczność profesjonalistów, pojawiają się pierwsze konkursy i targi.
Klasyka przyszłości wg Comforty
Na początku listopada dobiegł końca pierwszy w Polsce prestiżowy, międzynarodowy, zamknięty konkurs projektowy Future Classics organizowany przez Comforty. Zaproszeni do wzięcia udziału w rywalizacji młodzi, ale uznani już na świecie, projektanci mieli opracować koncepcję mebla, który wyznaczy przyszłe trendy, stając się tym samym klasykiem przyszłości. Konkurs wygrał francuski projektant – Phillipe Nigro, a wyróżnienie przypadło młodemu i zdolnemu designerowi z Poznania, Pawłowi Grobelnemu (ur. w 1979 r.). Temu konkursowi przypatrywał się cały designerski świat. Zachód od lat czekał na nowoczesny, pozbawiony cepelii, innowacyjny design. Dostał go właśnie w Warszawie.
W temacie designu, nie sposób pominąć Tomasza Rygalika (ur. w 1976 r.), który również brał udział we wspomnianej rywalizacji. Choć nie zdobył nagrody, to od lat należy do grona najpopularniejszych designerów naszego kraju. Jest laureatem kilkunastu nagród projektowych, m.in. Rosenthal Design Award (2004), BSI Enviromental Design Award (2005), British Council Design Award (2005).
Łódź mekką dizajnu
Warto wspomnieć, że coraz większą popularnością cieszy się zorganizowany już czterokrotnie Łódź Design Festival. W tym roku zorganizowano tam ponad 40 wystaw. Poza tym organizatorzy nie zapomnieli o warsztatach, wykładach, dyskusjach i przeglądzie specjalistycznych szkół zakładanych w Polsce przez tuzów światowego design. Tego typu spotkania oraz powstające nowe placówki edukacyjne świadczą o niezwykle pozytywnej tendencji w rozwoju rodzimego designu. Kto wie czy już wkrótce polskie wzornictwo przemysłowe nie będzie liczyło się tak samo jak brytyjskie, francuskie, czy włoskie, stając się tak rozpoznawalne poza granicami kraju jak polski plakat.
„Renoma” polskiej architektury
Bardzo dobrze na międzynarodowym tle prezentują się także młodzi polscy architekci. Po dziesiątkach lat trzymania architektów w szklanej kuli socrealizmu, kreatywność architektów wypływa nie tylko na polskie ulice, ale także niesiona wartkim nurtem, dociera do zachodnich ekspertów, doceniających pomysły powstające nad Wisłą. W tym roku projekt modernizacji wrocławskiego centrum handlowego „Renoma”, autorstwa Pracowni Maćków, został nominowany do „Building of the year 2010” organizowanego przez World Architecture Festival. Większość architektów Pracowni nie ukończyła jeszcze 35 roku życia. Od początku swojej kariery ograniczeni są tylko budżetem i własną wyobraźnią. Nie martwią się o konwenanse, mając za partnera tylko swoją kreatywność, która w najmniejszym stopniu nie ustępuje talentowi światowych architektów.
Reasumując, mamy się czym pochwalić. Młodzi i zdolni coraz wyraźniej zaznaczają swoją obecność za granicą. Pamiętajmy, że Polacy odnoszą sukces nie tylko w zakresie designu czy grafiki, lecz również na polu nauki, mody, sztuki i wielu innych dziedzin, w których wykształciliśmy spore grono ekspertów. Oby tak dalej!