Niezależnie od tego jakich rozmiarów kuchnię posiadamy, problem ze znalezieniem stosownego miejsca na wszystkie pomocne przybory pozostaje taki sam.
Jeśli mamy obszerną kuchnię, przedmioty często lądują w przypadkowych miejscach. Jeśli zbyt ciasną – bezładnie wypychają jedną czy dwie dostępne szuflady. Każda Pani Domu zapewne przynajmniej kilka razy w życiu stanęła oko w oko z sytuacją, w której natychmiast potrzebowała łyżki do makaronu, tasaka lub noża do chleba. Najczęściej w końcu poszukiwany przedmiot zostaje odnaleziony, jednak w miejscu kompletnie do tego nieprzeznaczonym. Jak sobie z tym radzić, gdy ciągły nieporządek spędza nam sen z powiek a niestety nic nie wskazuje na to, że w najbliższym czasie zmienimy naszą kuchnię na nowoczesne, idealnie zaplanowane przestrzennie królestwo gotowania?

Diabeł tkwi w szczegółach, zacznijmy więc od rzeczy najdrobniejszych. Po umyciu naczyń, sztućce najczęściej trafiają do szuflady w okolicach zlewu. Jeśli jesteśmy w miarę zorganizowani, posiadamy w niej kilka przegródek, przeznaczonych na łyżki, łyżeczki, widelce i noże. Niestety, projektanci większości z gotowych pojemników - separatorów kuchennych najwyraźniej nie przewidzieli, że przeciętna polska kobieta posiada w swej kuchni przedmioty dłuższe i szersze niż wymiary popularnych sztućców, jak wspomniane wcześniej tasaki, noże do chleba, chochelki, łyżki do sosu czy choćby wyciskarki do czosnku. Przedmioty te, nie mieszczące się w standardowych przegródkach, często przyprawiają Panią Domu o ból głowy.

Jeśli bowiem nie pasują do miejsc na nie przeznaczonych, wkładamy je gdzie indziej. Niestety, po kilku dniach, lokalizacji tych przedmiotów bardzo często nie udaje się już odtworzyć. Te osoby, które borykają się z problemem nadmiaru akcesoriów kuchennych i ciągłego braku wyznaczonego na te przedmioty miejsca, mogą dość łatwo uporządkować kuchnię za pomocą niedrogich a jednocześnie praktycznych pomocników – mówi Maria Członka, Product Manager z firmy Kuchinox. Mogą to być na przykład relingi ścienne, dzięki którym nieregularne, duże przedmioty, takie jak chochle czy czerpaki „wyprowadzamy” z szuflad wieszając je na relingu przymocowanym do ściany. Doskonale sprawdzają się także regulowane separatory do szuflad, które można dostosować do istniejących potrzeb i w razie napływu nowych przyborów na bieżąco regulować rozstaw ścianek separatora – dodaje Maria Członka.

Warto pamiętać, że najprostsze rozwiązania często okazują się najlepsze. Dlatego właśnie separatory do szuflad kuchennych są niezwykle proste ale zarazem wyjątkowo użyteczne. Separator składa się z kilku plastikowych ścianek, które dzięki nacięciom mogą tworzyć przegrody o dowolnych rozmiarach. Dzięki temu dopasują się też do każdej półki czy szuflady by maksymalnie wykorzystać pożądaną przestrzeń. Ujmując niepotrzebnego miejsca na przykład w komorze na łyżeczki, zwiększamy przestrzeń potrzebną do schowania dużych noży, chochel lub sitek. To pozornie drobne udogodnienie niespodziewanie szybko przynosi efekty w postaci doskonałego ładu w każdym miejscu kuchni. To pozornie drobne udogodnienie niespodziewanie szybko przynosi efekty w postaci doskonałego ładu w każdym miejscu kuchni.