Hmm...ciekawe ile kobiet, właśnie w tym momencie, kiedy ja piszę ten artykuł uprawia seks. A jeszcze bardziej ciekawi mnie ile z nich przeżywa lub za chwilę przeżyje prawdziwą rozkosz i osiągnie orgazm. No właśnie, bo z nami kobietami jest trochę inaczej niż z NIMI. Przez bardzo długi czas uważano, że "samice" nie są zdolne do osiągania rozkoszy i po prostu nie maja orgazmu, a pojawienie się go u kobiet tłumaczono "nagrodą" za trudy macierzyństwa. Problem orgazmu u kobiet nie cieszył się popularnością wśród naukowców. Tak naprawdę nie zajmowano się nim aż do czasów Freuda. To on wyodrębnił orgazm "łechtaczkowy" ( wg niego niedojrzały) i "pochwowy" (dojrzały). Jego pogląd utrzymywał się do 1966 roku, wtedy bowiem badania przeprowadzone przez Williama Mastersa i Virginię Johnson ujawniły, że kobieta ma tylko jeden typ orgazmu, bez względu na to, jaka jest droga dochodzenia do niego. Z licznych badań wynika, że orgazm u kobiet jest zjawiskiem złożonym i mają na niego wpływ czynniki biologiczne, psychiczne ( np. osobowość, postawa wobec własnego ciała, relacje z partnerem ) i czynniki społeczne ( wychowanie, religijność, obyczajowość erotyczna).
Udany związek, optymalny poziom pobudzenia seksualnego, zdrowie fizyczne i psychiczne, wyższy poziom wykształcenia, akceptacja swojego ciała i własnej kobiecości - oto czynniki, które sprzyjają osiąganiu orgazmu. Wg badań przeprowadzonych w Polsce wynika, że wśród kobiet aktywnych seksualnie 92% przeżywa orgazm, 87% kobiet dochodzi do niego podczas stosunku pochwowego, 69% w wyniku pobudzenia łechtaczki, 30% podczas stosunku oralnego, 27% dzięki pieszczotom piersi i 6%w trakcie innego rodzaju pobudzeń, np. wibratorem. A co z tym i 8%, które owego orgazmu nie przeżywają? Jakie są tego powody i jakie są rodzaje zaburzeń orgazmu u kobiet:

- Orgazm zbyt wczesny - polega na niezdolności do opóźnienia orgazmu, tak aby możliwe było osiągnięcie zadowolenia z seksu ( w USA dotyczy to 10,3% kobiet). Przyczyną tego zaburzenia mogą być m.in. męski typ reaktywności seksualnej ( szybko narastające podniecenie, szczytowanie i szybki zanik podniecenia), doświadczenia z pierwszych kontaktów seksualnych czy nadpobudliwość seksualna.
- Orgazm opóźniony - przyczyną tego zaburzenia są najczęściej czynniki biologiczne ( zaburzenia hormonalne, różnego rodzaju choroby, niskie ciśnienie tętnicze, przyjmowanie niektórych leków) lub psychiczne ( rutyna i monotonia w życiu seksualnym, zmęczenie, stres, niedobór snu). W Polsce problem ten dotyczy 17% kobiet.
- Brak orgazmu ( anorgazmia) - zaburzenie to może mieć charakter pierwotny ( do orgazmu nigdy nie doszło), wtórny ( orgazm był przeżywany w przeszłości), ogólny ( jego brak nie zależy od partnera i typu pobudzenia), sytuacyjny ( może dotyczyć współżycia z konkretną osobą).

Brak orgazmu można podejrzewać w przypadku kiedy kobieta współżyjąc odczuwa podniecenie i kontakt seksualny przebiega prawidłowo pod względem czasu trwania i typu pobudzenia, a mimo to orgazm nie występuje. Nie należy natomiast martwić się kiedy kobieta podczas stosunku nie była podniecona lub czas jego trwania był dla niej zbyt krótki.

Zaburzenia orgazmu można leczyć. W większości przypadków wystarcza dobrze zebrany wywiad i podstawowe badania laboratoryjne. W trudniejszych przypadkach stosuje się specjalne kwestionariusze, skale, testy oraz badania z zastosowaniem aparatury pomiarowej. Leczenie powinno być dostosowane do wyników badań diagnostycznych, osoby pacjentki, relacji partnerskich itp.

Leczenie najwyraźniej przynosi skutki, bo z biegiem lat coraz mniej kobiet ma problemy z orgazmem. W latach 20-tych XX wieku w USA problem ten miało 40% kobiet, w latach 90-tych liczba ta spadła do 13%.

Więc, tak jak kiedyś uważano, że nie ma "samicy", która kiedykolwiek przeżyłaby orgazm, tak ( miejmy nadzieję) za jakiś czas nie będzie kobiety, która by orgazmu nigdy nie przeżyła.